Part 74

1.1K 53 1
                                    

Wyszłam z domu najszybciej jak mogłam. Przespałam noc jak kamień nie słysząc nawet wiadomości od Caluma!

Hemmings nadal spał w najlepsze na fotelu , ale nim postanowiłam zająć się po powrocie.

Dotarłam do jej sali i zapukałam cicho.

- Alex - ucieszyła się na mój widok

Nic jej nie jest, odetchnełam.

- Wszystko dobrze, martwiliśmy się, omg więcej nas tak nie strasz! - zagroziłam kładąc torbę z pysznościami które jej kupiłam po drodze, na stoliku

- To z emocji ale to nic groźnego. Musze tylko się oszczędzać bla bla... bla... - zaśmiała się przeszukując torbę

- A gdzie Cal?

- odprawiłam go do domu, darł się gorzej niż ja! - mrukneła zażenowana, samo wyobrażenie sobie rozwrzeszczanego caluma doprowadzało mnie do łez - jaki wstyd..  lekarz musiał dać mu coś na uspokojenie!

- co? - śmiałam się głośno a ona ze mną

Przypomniałam sobie o zaręczynach Asha i Michaela, chciałam zostawić tą przyjemność bratu ale nie potrafiłam się powstrzymać.

- co?! - calum wszedł do sali z szeroko otwartymi ustami

- mucha ci wpadnie - zbeształa go  Diana

- Mówisz serio?

- No jasne! Ale jakby co nie wiecie ode mnie!

pożegnałam się i wróciłam do domu.

on nadal spał!

Zimna woda ochłody doda, hę...?

###

my boyfriend // l.h.Where stories live. Discover now