☆35☆

4.7K 247 2
                                    

Weszłam do szkoły i ruszyłam w stronę szafek. Otworzyłam moją i włożyłam do niej kurtkę i zostawiłam niepotrzebne narazie książki. Zamykałam szafkę i poczułam mocne szarpnuęcie w ramie. Odwróciłam się i zobaczyłam Karo z Eweliną. Pocałowałam je w policzek na przywitanie i popatrzyłam na nie, bo się jakoś dziwnie szczerzyły.

- Co się tak szczerzycie - zapytałam i ruszyłyśmy we trójkę w stronę sali w której mamy lekcję.

- No bo mamy piątek - zaczęła Ewelina

- A to oznacza - kontynuowała Kara, a ja patrzyłam na nie jak na idiotki

- Że dzisiaj jest impreza!!! - krzyknęły obie. Stanęłam na środku korytarza i popatrzyłam na nie. Uśmiechnęłam się szeroko i powiedziałam:

- No to po lekcjach, z najlepszymi ciuchami wbijacie do mnie i razem się ubieramy.

- O tak! - powiedziała Karola i ruszyłyśmy dalej obgadując, która co założy. Stanełyśmy pod naszą salą i czekałyśmy na nauczyciela, który po chwili przyszedł. Wpuścił nas do sali i zaczął wykładać kolejną lekcję.

Zadzwonił dzwonek, wyszłyśmy pośpiesznie z dziewczynami z sali i ruszyłyśmy na koleją lekcję. Na korytarzu spotkałyśmy Damiana, więc się z nim przywitałyśmy i uprzediłam go o tym, że dziewczyny wbijają po lekcjach. Powiedział, że będzie nam przeszkadzał.  Damian poszedł gadać z Kondradem, a my usiadłyśmy na ławce pod salą i dalej rozmawiałyśmy. Rozmowę przerwał nam Patryk, który przyszedł się przywitać ze mną. Przytuliłam go i zamieniłam parę słów z bratem, bo akurat z nim i Dawidem przyszedł. Widziałam wzrok Filipa, który potajemnie obserwował Karę. Po chwili jednak i oni odeszli, a ja wróciłam do rozmowy. Karola ciągle patrzyła się za Filipem, który właśnie znikną za zakrętem korytarza. Sturchnęłam ją lekko i powiedziałam:

- Podoba ci się?

- Nie, znaczy tak, w sumie to nie wiem - odpowiedziała zmieszana.

- Widzę po twoich oczach, że ci się podoba - powiedziałam i uśmiechnęłam się.

- Weź jej tu nie kłam, dwa tygodnie mi pierdoli, że Filip jej się podoba, ale nie wie jak do niego zagadać - wtrąciła się Ewelina.

- No to ciesz się że na mnie trafiłaś, bo tak się składa, że jestem jego siostrą - powiedziałam

- Bez jaj, kiedyś mówił, że nie ma siostry - powiedziała Ewelina jakby nie wierzyła.

- Bo on sam o tym nie wiedział, dopiero nie dawno moja " matka " - zakreśliłam cudzysłów w powietrzu - powiedziała nam prawdę, ale to dłuższa historia.

- No i wszystko jasne, a ty u niego mieszkasz? - zapytała niepwenie Karola

- Tak, więc będziesz miała czas go poznać - powiedziałam i się uśmiechnęłam.

- Nie wiem czy jestem gotowa, boje się, może.... - wypowiedź Karoli przerwał dzwonek na lekcję. Nauczyciel wpuścił nas do sali. Usiadłam w ławce i zaczęłam słuchać kolejnej nudnej lekcji. Ale naszczęście w połowie lekcji zadzwonił mi telefon.

- Przepraszam, mogę wyjść, bo dzwoni do mnie mama. Musi to być coś ważnego, bo by nie dzwoniła w środku lekcji.

- Dobrze wyjdź, ale zaraz wracaj - powiedział do mnie nauczyciel, a ja wyszłam z sali. Oczywiście nie dzwoniła do mnie mama, tylko Isac, ale jak bym powiedziała, że dzwoni ktoś inny niż moja matka to nauczyciel nie pozwolił by mi wyjść. Odebrałam telefon i powiedziałam:

- Isac, wiesz że mam teraz lekcję?

- Tak wiem, ja też ale wyszedłam do kibla.

- Tak właśnie widzę, jak coś to jesteś moją mamą i masz do mnie bardzo ważną sprawę.

- Tak, tak właśnie przejechał mnie samochód - powiedział chłopak i zaczął się  śmiać. 

- Dzwonisz w jakiejś ważnej sprawie? - zapytałam

- Przyjeżdżasz do nas jutro?

- Co weekend będę do was przyjeżdżać? Chyba cię posrało.

- Okej, okej nic nie mówiłem

- A co z Justinem i Roxi

- Narazie to ze sobą tylko rozmawiają, ale to nie jest nic nadzwyczajnego
                                    ...
Po 15 minutach rozmowy wróciłam na salę i czekałam, ąż ta cholerna lekcja się skończy. W końcu zadzwonił dzwonek.

Black strongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz