Sesja 24

41 3 0
                                    

Kolejna sesja za mną. Zleciała w mgnieniu oka. Komunikacja zdecydowanie

poprawiła się. Zaczynam otwarcie mówić, pytać gdy czegoś nie wiem. Mniej

się krępuje i chętniej prowadzę rozmowę. Zmniejszam dystans. Kontakt

wzrokowy zachowany. A pomyśleć że parę miesięcy temu nie byłam w stanie

patrzeć w oczy.

Poruszyłyśmy dziś temat moich relacji z matką. Ciężka sprawa. Dwa różne

charaktery, dwa bieguny. Zupełny armagedon. Ale... Jesteśmy do siebie

podobne. Niestety. Obie mamy coś z bordera, obie jesteśmy emocjonalne. Z

tym że każda z nas inaczej radzi sobie z emocjami. Ona działa acting out, a

ja acting in. Mam więcej empatii do ludzi i liczę się z ich uczuciami.

Negatywne emocje kieruje tylko przeciwko sobie. Dokopuje sobie z każdej

strony. Katuje się i mam wobec siebie wygórowane oczekiwania. Traktuje się

tak jak traktowała mnie matka. Bez miłości, z pogardą, z nienawiścią. Jestem

swoim najgorszym koszmarem.

- Dzień dobry.

- Dzień dobry pani Agnieszko.

- Przepraszam za spóźnienie.

- Nic się nie stało.

- Jednak nie lubię się spóźniać bo to oznaka braku szacunku.

- Co tam pani Agnieszko? Jak się pani czuje? Jak funkcjonuje?

- Jeszcze dzisiaj nie wiem tak naprawdę jak się czuję. Nie miałam czasu aby

się zastanowić. Dziś wszystko w biegu robię od rana.

- A wczoraj?

- Wczoraj dobrze się czułam. Głupawka do głowy uderzała. Jednym słowem

odbijało mi.

- To znaczy? Niech mi pani o tym opowie.

- Miałam po prostu dobry nastrój.

- Z czegoś to wynikało?

- Nie. Obudziłam się w dobrym nastroju. To jeden z tych dni w których czułam

się szczęśliwa, radosna. Takie troszkę szaleństwo.

- A jak pani szalała?

- Nie szalałam. Może w ten sposób powiem, normalnie funkcjonowałam. Ale

brakowało mi adrenalinki. Miałam ochotę się z kimś pokłócić. Już mi brakuje

tego.

- Już chodzi pani w napięciu i szuka dziury w całym?

- No dokładnie.

- A znalazła już pani jakąś czy jeszcze nie?

- Nie. Ale wiem że mogę znaleźć, tylko nie nie chce. Walczę sama ze sobą.

Bo ja znajdę każdy pretekst do pokłócenia.

- Oczywiście że tak. To jest najprostsza rzecz na świecie. Wystarczy że ktoś

się krzywo spojrzy, uda że kocha bądź też nie.

- Także brakuje mi już tego troszkę.

- Pani Agnieszko chciałabym się zapytać i porozmawiać o czymś o czym

Ja borderline i terapiaWhere stories live. Discover now