13. *Special* *besondere* *Supesharu*

6.7K 384 124
                                    

Najpierw odpowiedzi ;)

* Zaciąga wszystkich do pokoiku z krzesłami i pod groźbą przerobienia ich na płeć przeciwną zmusza do pozostania na miejscach, po czym karze odpowiadać na pytania.*


Od: @Faoranka

Do Aleksa:

Kiedy będziesz się seksić z Dominikiem?

J-ja... Czemu zadajesz takie zawstydzające pytania!? *rumieni się* N-nigdy!

Do Dominika:

Będzie trójkąt ty, Damian i Aleks?

Nie! Aleks jest absolutnie tylko mój!
*Aleks patrzy zdumiony*
Znaczy się, nie sądze... *próbuje udawać obojętnego*

Do taty Aleksandra:

Nie lubię cię, ok

Głupia gówniara nie wiedząca nic o życiu! *warknął i zignorował karcące spojrzenie syna* Nie zasługujesz nawet żeby mnie lubić *robi minę typowego snoba*

Do ojczyma Aleksandra:

Zabij się

Z chęcią, ale w pierdlu nie dają ostrych rzeczy, a nóż do masła jest drewniany. *patrzy na dwóch komisariuszy stojących obok niego. Nachyla się i szepcze* Wcale nie żałuje tego co zrobiłem. Aleks jest lepszy niż jego matka.

Do ognia:

Utop się w wannie, ok

Nie, preferuje branie prysznica. Z resztą nikt nie zapłacił mi za własne upokorzenie, więc nie zrobię tego.

Do wody:

Idź się jebać z ogniem, ok

Czy yaoistki wszędzie widzą pedałów? Ja jestem romalny. *wstał po czym zaczął śpiewać i skakać* ZAWSZE I WSZĘDZIE PEDAŁ JEBANY BĘDZIE! *chrząknął* Z resztą mam dziewczynę.

Dominik

Wziąłem popkorn z kuchni i usiadłem na sofie obok Aleksandra. Popatrzyłem mu w oczy i pocałowałem go lekko w nos. Chwyciłem pilota w dłoń i włączyłem nagrany wcześniej film. Oglądaliśmy chwilę, kiedy nagle wysiadł prąd. Nastolatek pisnął i przytulił się do mnie mocno. Włączyłem latarkę w telefonie i podałem mu ją, a sam poszedłem po zapalniczkę i włączyłem kilka świec. U mnie w domu często zdarzały się takie sytuacje, szczególnie zimą. Temperatura dochodziła do minus dwa stopnie, a domy znajdujące się przy końcu ulicy traciły prąd, czasem nawet na parę godzin. Westchnąłem i usiadłem z powrotem. Jakoś trzeba odpłacać się naturze za taką malowniczą okolicę. Spojrzałem na nastolatka, którego oczy migotały w świetle świec.

- Teraz już nie obejrzymy filmu, więc... może opowiedział byś mi o swoim życiu- zaproponowałem łagodnie, a Aleks skinął głową.

- Noo, dobrze...- zgodził się i oparł plecami o oparcie kanapy zamykając oczy i odchylając głowę.- W wieku trzech lat matka i ojciec uczyli mnie pisać i czytać. Zawsze wymagali ode mnie więcej niż od innych, jakby chcąc nadrobić to, że moja siostra nie chciała tyle się uczyć, tylko marzyła o zostaniu właścicielką biblioteki. To właśnie ona przekazała mi znaczenie książki jako przyjaciela, a nie jako wroga. Z wiekiem uczyłem się coraz więcej. Nigdy nie miałem kolegów, a na podwórko mogłem wychodzić na pół godziny tygodniowo. Gdy miałem sześć lat potrafiłem grać na skrzypcach, mówić po angielsku i niemiecku oraz znałem wszystkie zasady ortograficzne. Później zmarła moja siostra, a ja zostałem kompletnie odcięty od rówieśników. Święta ograniczały się do piętnastominutowego posiłku, moje urodziny przestały być wyprawiane, a słodycze zostały wycięte z menu. Do pierwszej klasy gimnazjum byłem na nauczaniu domowym. W wieku jedenastu lat opanowałem dodatkowo tablicę mendelejewa, chemię, fizykę, mapę pięciu kontynentów oraz matematykę na poziomie pierwszej klasy licealnej. Wtedy moja matka zdradziła ojca z tym gachem. Wprowadził się do nas i przekonał moją matkę, by w gimnazjum posłała mnie do publicznej szkoły. Poszedłem tam ze znajomością całego materiału, więc od samego początku byłem wyzywany, wyśmiewany i poniżany. Nauczyciele wielbili mnie za moją wiedzę, za to, że miałem nienaganne maniery. W drugiej klasie gimnazjum poznałem panią Koke. Była kiedyś nauczycielką współczesnego japońskiego w liceum w Tokio. Polubiliśmy się. Zaczęła mnie uczyć, ale nie tylko japońskiego. Na poziomie licealnym potrafiła także matematykę, fizykę, chemię, historię, angielski oraz sztukę. Do tego ostatniego podchodziłem sceptycznie, aż do dnia gdy pani Koke bez mojej wiedzy wysłała moją pracę na międzyszkolny konkurs "moja osobowość". Sama wybrała pracę spośród wielu moich szkiców. Moim zdaniem trafiła w dziesiątkę. Praca była w postaci zdrapki. Szara kartka pomalowana na czarno, na której wydrapałem szczupłego chłopca, który opuszczał głowę. Ku mojemu zdumieniu pewnego dnia na fizyce przyszła do sali owa nauczycielka wraz z panią od zajęć artystycznych. Na forum klasy oznajmiły mi, iż zająłem pierwsze miejsce. Byłem szczęśliwy, lecz wszystko zepsuły drwiny znajomych z klasy. Gdy byłem w trzeciej liceum mój ojczym pokazał swoją drugą odsłonę. Wyczekiwał momentu, aż moja mama wyjdzie lub wyjedzie do pracy i mnie katował. Znęcał się nade mną zarówno psychicznie, jaki i fizycznie, a to bolało mnie bardziej ze względu na to, że naprawdę mu zaufałem. Bolała mnie utrata kolejnej osoby, której ufam. Z początku myślałem, iż on ma rację. Zawsze powtarzał, że nie robi tego bez powodu. Jednak ani razu nie skatował mnie z powodu jaki podawał, czyli typu: "nie zrobiłeś prania", "dostałeś pięć minus, a nie pięć", "nie jesteś najlepszy w klasie"... taaak owszem zdarzały się sytuacje, że były osoby lepsze ode mnie, nawet często, ale wracając, prawdziwym powodem dlaczego mnie katował była jego sadystyczna natura... Po miesiącu zacząłem się okaleczać, po półtora miesiąca przestałem jeść, aż w końcu izolowałem się od świata, jak najbardziej się dało... No, a resztę to już wiesz...

Aleks posłał mi słaby uśmiech. Około pięć minut panowała między nami kojąca cisza. Właśnie wtedy wrócił prąd, a my postanowiliśmy obejrzeć film do końca...


815 słów


Tak, wiem mało, wiem, wiem, ale to jest SPECJALNE!! Z resztą u góry macie napisane specjalny w trzech językach, które zna Aleks, ten rozdział był po to abyście poznali jego historię, która była raczej owiana dozą tajemniczości, z Dominikiem też powinien być taki rozdział, ale musicie najpierw dowiedzieć się o nim parę kluczowych rzeczy ;)


MOŻECIE ZADAWAĆ POSTACIĄ PYTANIA ;)

Typ samotnikaWhere stories live. Discover now