Gdybym miał to zrobić
Zrobiłbym to bez wahania
Nie zostałby nawet krótki list
Nie przeprosiłbym nikogo
Sprawiłbym nienawiść waszą
By nikt mi tego nie wypominał
Bez żadnych pretensji czy żalu
Patrzyłbym w taflę asfaltu
Nie odwróciłbym wzroku jak tchórz
Datę miałbym wyznaczoną wraz z godziną
Nie spóźniłbym się nawet chwili
Po cichu by wszyscy byli wdzięczni
Nie miałbym już gdzie wracać
Ni kogoś komu w oczy mógłbym zerkać
Nie miałbym już słów do powiedzenia
Gdybym jednak miał to zrobić
ESTÁS LEYENDO
Byłby niczym...
PoesíaByłby? To chyba dużo mówi. Prawie tyle co nic. Niezmiernie zabawne ile w tym myśli i faktów się przewinęło. Byłby czyli nie jest, uniknął tego. Pytanie pozostaje dlaczego?