Był sobie raz na zawsze król
Co smutny żywot wiódł
Jakby zły los go mocno splutł
I na twarzy wieczny kwitł ból
Lecz ów włości Pan nie chciał
Ni tego nic właściwie konkretnego
I życia i śmierci nie pragnął niczego
Można pomyśleć wyboru nie miał
Chociaż mówiąc to każdy by skłamał
Możliwości pełne były jego kości
Inspiracji więcej niż na świecie akacji
A świat cały do stóp mu się kłaniał
On tego nie widział po prostu nie chciał
YOU ARE READING
Byłby niczym...
PoetryByłby? To chyba dużo mówi. Prawie tyle co nic. Niezmiernie zabawne ile w tym myśli i faktów się przewinęło. Byłby czyli nie jest, uniknął tego. Pytanie pozostaje dlaczego?