11 (HJ)

1.9K 205 6
                                    

*pierwszoosobowy - Felix*

Obudziłem się, z trudem otwierając sklejone powieki. Nie miałem pojęcia ile spałem, ale przez zbyt jasne światło wpadające do pokoju domyśliłem się, że jest już około południa. Przeciągnąłem się i poczułem, że coś uwiera mnie w plecy. Spojrzałem w bok i ujrzałem pogrążonego w głębokim śnie Hyunjina, u którego leżałem na kolanach. Coś we mnie drgnęło, gdy przypomniałem sobie o wczoraj. Już nie kłuło tak mocno, raczej delikatnie bolało, ale i tak nie chciałem myśleć o tym więcej. Delikatnie zsunąłem się z chłopaka i przykryłem go kocem by nie zmarzł. Zasłoniłem rolety, by nie poraziło go słońce i wyszedłem z pokoju, kierując się z lekkim wahaniem do pracowni. Widząc chaos jaki panował w pomieszczeniu przełknąłem głośno ślinę, ale zacząłem dzielnie sprzątać, by nie musieć więcej tego oglądać. Chciałem po prostu zapomnieć. Zajęło mi to dobrą godzinę zanim ogarnąłem to jakkolwiek, ale nie miałem już siły, by zrobić wszystkiego idealnie. Zaniosłem niezniszczone zeszyty i rysowniki do mojego pokoju i uśmiechnąłem się widząc, że Hyun jeszcze śpi. Delikatne światło przebijające przez szpary w roletach oświetlały w kilku miejscach jego twarz, a rozchylone usta i roztrzepane na czole włosy sprawiały, że wyglądał jak najniewinniejszy anioł. Odruchowo złapałem za ołówek i zanim zdążyłem się zorientować już szkicowałem jego postać na kartce. Przyglądanie się mu i przelewanie jego piękna na coś rzeczywistego sprawiało, że z każdą kolejną kreską czułem się coraz lżej. Każdy szczegół twarzy rysowałem z jak największą dokładnością i nawet nie zauważyłem, kiedy się przebudził, skupiając się na jak najlepszym oddaniu miękkości jego ust. Dopiero, gdy znowu przeniosłem na niego wzrok zauważyłem, że w spokoju mnie obserwuje. Poczułem się jak uczniak przyłapany na oglądaniu pornoli, więc zamknąłem czym prędzej zeszyt i schowałem go za siebie.
- T-to nie tak jak myślisz... - chciałem się wytłumaczyć, ale on tylko się zaśmiał, przerywając mi.
- Przecież to nic złego, możesz mnie rysować kiedy zechcesz.
Spaliłem buraka i zerwałem się z łóżka, chowając rysownik głęboko pod innymi książkami.
- Zrobię nam coś do jedzenia - powiedziałem speszony i czym prędzej popędziłem do kuchni, odprowadzany śmiechem Hyunjina.

I'll leave | Hyunlix&ChanglixWhere stories live. Discover now