#Przesłuchanie

27 6 3
                                    

Poe
Otworzyłem oczy. Byłem u medyka. Czy to wszystko było tylko snem? Nagle ktoś przyszedł. My mamy takiego medyka? Czemu woła Rena? Ku*wa. Nadal jestem w Najwyższym. Nie no. Zostawili mnie? Jak mogli? Focham się na cały Ruch.
Kylo Ren
Powiedzieli mi, że się obudził, a szkoda mógłby zginąć, byłoby o jednego mniej. Trudno.
- No co? Weźcie wrzućcie go do więzienia.
- Ok.
Lubię rozkazywać i patrzeć jak ktoś te rozkazy wykonuje. Czuję się wtedy ważny i jest fajnie. Po pewnym czasie poszłem przesłuchać Poe. Nie chce mi się chciał bym przesłuchiwać Rey, a nie go. Och trudno. Weszłem do sali przesłuchań.
- Wygodnie?-spytałem udawając troskę.
- Nie za bardzo.-odpowiedział sucho.
-I co zostawili cię? Nawet nie starali się ciebie znaleźć.
- Trudno życie.- powiedział Dameron jak by mógł pewnie wzruszył by rękoma. Zdziwiła mnie jego reakcja, ale nie zauważył tego bo miałem moją maskę.
-Najwyraźniej im się nie chciało.- prychnął rozbawiony pilot. A mógł zginąć w szpitalu.
- Gdzie jest baza Ruch Oporu?- wzruszył ramionami.- Nie prowokuj mnie. Gdzie jest baza?!- użyłem mocy. Poe.            
Zacząłem droczyć się z Kylo Renem, ale potem poczułem straszny ból. Jakby ktoś wdzierał się mi do mózgu. Nie mogłem nic powiedzieć. Nie mogłem im tego zrobić. Krzyknąłem. Kylo Ren opuścił rękę. Poczułem jak oblewa mnie zimny pot.
-Teraz rozumiesz, że ze mną nie ma żartów. Wrócę tu jak zmądrzejesz, a teraz chłopcy zająć się nim.- rozkazałem szturmowcą, a oni weszli do celi kiedy usłyszałem jego krzyk moje końciki ust gwałtownie się podniosły. Usłyszałem drugi krzyk, tym razem kobiecy. O nie Rey... Pewnie robią jej to samo, co Poemu... O nie... Szybko pobiegłem do pokoju z którego dochodził krzyk. Zobaczyłem ją, cierpiącą. Nad nią stało dwóch szturmów, od razu zabiłem ich swoim mieczem. Potem poczułem jak coś się we mnie wbija...
Finn
O nie biją Rey. Idę jej pomóc. O Ben wyręczył mnie i zabił tych głupków. Dzięki Ren. Strzeliłem go od tyłu usypiaczem i wziąłem ranną Rey. Miałem już jej torbę. Został mi tylko Poe. Usłyszałem krzyk. Jego krzyk. Poszłem do niego. Zabiłem głupków, którzy go tłukli, a potem wziąłem go i uciekłem. Chwilę później byłem już w statku. Udało się ocaliłem ich....Może ktoś się zastanawia "człowieku czy ty umiesz pilotać". Nie, nie umiem. Niestety. Ale od czego ma się pilotów?
Rey.      
Dwoje szturmowców zaczeło mnie brutalnie bić. Potem wbiegł do cali Ben. Zabił ich, uratował mnie. Potem ciało Bena bezwładnie upadło na ziemię.
-Ben...- powiedziałam chcąc mu pomóc, ale straciłam przytomność z wycięczenia.
Finn. 
Uratowałem... Uratowałem ich!!! Ja naprawdę ich uratowałem!!! Poleciałem z pilotką ukradzionym Sokołem. Wookie mnie zabije jak się dowie. Moją pilotką była fioletowo włosa Serafina. Powiedziałem jej, że Wookie się zgodził, żebyśmy lecieli Sokołem i generał Organa wie o misji ratunkowej co oczywiście było nie zgodne z prawdą. Rey zemdlała i niosłem ją na ramionach. Och nigdy tego nie zapomnę. Poe nie wyglądał najlepiej, ale dawał sobie radę. Zaniosłem Rey do lecznicy w Sokole i chciałem jeszcze poprosić medyka dla Poe, ale ten się upierał, że nic mu nie jest. Ale i tak przyszedł medyk dla Poego. Jestem bardzo uparty. Oby Leia nie dowiedziała się, że ich zostawiliśmy albo Wookiee. To by było po mnie, bo oczywiście wszystko zwalili by na mnie. Lubię tą pilotkę, ale zapewne gdybym powiedział jej prawdę, to by się nie zgodziła.
Kylo Ren
Obudziłem się na swoim łóżku. Co się ostatnio stało? Czy to był tylko sen? Rey... Gdzie Rey? Wybiegłem z pokoju. Złapałem jednego szturmowca.
- Gdzie więźniarka?
- Ktoś miał panu przekazać, że uciekli. Ocałił ich ten zdrajca.- Ja ją ocaliłem!pomyślałem przecież mu nie powiem od razu pobiegł by do Huxa. Rey... Rey! Zaczełem niszczyć wszystko wokół.
- Halo generale, Kylo znowu ma...- mówił szturmowiec przez komunikator, ale nie dokończył, bo go zabiłem. 

Star Wars Historie...Where stories live. Discover now