#Jeśli nikt nie umie, najlepiej zrobić to samemu

16 5 0
                                    

Kylo Ren
Niszczyłem wszystko ze złości. Potem miecz wyleciał mi z ręki do rąk Kary.
- Ben! Co ty wyprawiasz! To, że twój koleszka Hux wyjechał na wakacje to nie powód do rujnowania bazy!
- Nie nazywa...
- I jeszcze mi nie próbuj powiedzieć "nie nazywaj mnie tak"!
- Ale Hux miał mi kogoś porwać a dał sobowtóry!!!! Oddaj mi miecz, bo muszę coś porozwalać.
- Ben!!! Jeśli chcesz mieć więźniów to sam sobie ich porwił, a nie zwalasz na biednego Armiego i nie, nie oddam ci miecza, bo musisz znaleźć inny sposób na odstresowanie!-poszła.
Gdyra jak moja matka i Snoke razem wzięci. Dobra! Sam sobie ich załatwię. Za mój skomfiskowany miecz ukradłem Karze komunikator. Zauważyłem numer do Poego. Ooo. Napisałem do niego żebyśmy za godzinę spotkali się na Tatooine. Zgodził się bo nie wiedział, że to ja. Poleciałem na Tatooine wszystko przygotować.
Poe   
Dostałem wiadomość od mojej Kary chce się spotkać na Tatooine. Już tęskni😏. Poszedłem polecieć. Wsiadałem do X-winga. Zobaczyłem biegnącego w moją stronę Finna. Wiedziałem o czym chce porozmawiać, więc szybko wsiadłem do statku i poleciałem.
- Wiecznie nie będziesz uciekać!- krzyknął jeszcze Finn. A może będę. Orzesz! Tak się śpieszyłem, że nie wziąłem ze sobą BB-8. No trudno mały musisz mi wybaczyć. Wylądowałem w umówionym miejscu. Nikogo nie było. No cóż może zaraz przyjdzie. Potem usłyszałem kobiecy krzyk. Kara. Pobiegłem tam. Zobaczyłem włączony magnetofon, który wydawał z siebie te dzwięki. O co tu chodzi? Poczułem chłód. Obróciłem się.
- Niespodzianka!- powiedział Kylo, a potem dostałem czymś twardym w głowę i straciłem przytomność.
Rey
- Rey możesz polecieć po Poego, bo jakoś długo nie wraca, a martwie się o niego, a z mojego widoku by się raczej nie ucieszył.
- Dobrze, a chociaż wiesz gdzie jest?- spytałam, a wtedy Finn pokazał mi urządzenie naprowadzające. - Finn nadajnik, naprawdę aż tak mu nie ufasz?
- Nie! Ja się tylko o niego martwię.
Przewróciłam oczami i poleciałam na wskazane miejsce. Zobaczyłam pojazd Poe, ale nie było go tam. Spostrzegłam nie daleko jakiś mały domek. Weszłam. Stał tam Ben.
- Co ty tu robisz?- spytałam.
- Mógłbym spytać o to samo. Dobranoc.
- Nie idę jeszcze spać.- spojrzałam na niego zdziwiona, a on machnął ręką i straciłam przytomność.


Przepraszam, że teraz piszemy takie krótkie. Nie mam pojęcia czemu. Ale mam nadzieję, że wam się podoba!😘❤ Do zobaczenia w nexcie!

Star Wars Historie...Where stories live. Discover now