#Hux? Taki rudy? Nie, nie znam.

11 5 0
                                    

Rey   
Trenowaliśmy bardzo ciężko. Przez ten cały czas nie mogłam patrzeć na Bena po tym co zrobił i jeszcze dał mi do zrozumienia, że jeśli nie zostanę po ciemnej stronie to zabije Poe. Ren kładł na niego większy wycisk. Czy to z mojej winy? Widziałam, że Poe jest padnięty, ale udawał, że nic mu nie jest. Wieczorem dał nam chwilę przerwy. Usiadłam przy Poe i podałam mu wodę.
- I jak się trzymasz?
- W porządku, a ty dajesz radę?
- Jakoś- uśmiechnął się.
- Jakby coś ci było możesz mi powiedzieć.
- Rey- westchnął Poe.- Nie zaczynaj gderać jak Finn.- dałam mu kuksańca i się uśmiechnełam. Potem wstaliśmy. Poe lekko się zachwiał.
- Poe wszystko gra?- przytrzymałam go.
- Tak nic mi nie jest.- powiedział już trochę lepiej.
Potem weszedł Ben.
- Co się dzieje?
- Nic.- odrzekł Poe.
- Dobrze. Myślę, że na dzisiaj starczy. Możecie odejść.- powiedział Kylo. Poszłam odprowadzić Poe do pokoju.
- Na pewno wszystko dobrze Poe?
- Tak, Rey nic mi nie jest. Nie martw się.- Poe się uśmiechnął trochę słabo.
- Dobrze, ale jeśli coś ci będzie powiedz mi.
- Jeśli to się uspokoi.
- Tak.- potem wyszłam.
Poe
Jak Rey wyszła padłem na łóżko, strasznie bolała mnie głowa. Czyje się coraz gorzej, ale przecież długo tu nie będziemy siedzieć. W końcu uciekniemy i będę mógł odpocząć w bazie.
Hux          
Obudziłem się przy Phasmie. Uśmiechnąłem się na jej widok.
- Skarbie- szepnąłem delikatnie przwjeżdżając jej plecy opuszkami palców.
- Spokojnie Hux już nie śpie.
- Chyba już musimy kończyć naszą wycieczkę.
- Też o tym myślałam. Już zaczełam tęsknić za tymi durniami.-uśmiechneła się Phas.
Kocham jej uśmiech. Nie chętnie wstałem i poszłedłem się ubrać. Ciekawe co Ren zrobi jak wrócę, ale no cóż nie mogę się wiecznie chować. Wracaliśmy do Najwyższego Porządku. Pewnie Ren się już stęsknił. Wlecieliśmy do hangaru i wysiedliśmy ze statku. Na powitacie wyszedł nam Kylo Ren.
- Ooo cześć Phas.- powiedział do Phasmy, a na mnie nawet nie raczył spojrzeć. I poszedł dalej.
Finn
Ocknąłem się w jakimś mieszkaniu... O nie Poe i Rey będą musieli poczekać na ratunek. A niech cię Ren!! Omine cię ciekawe starcie.. Ale zaraz co ja tu robię i gdzie Nala? O nie... mam już chyba ją na sumieniu.. No cóż.. ty Kylo Ren będziesz następny!! Hahahahahahaha! Nie no dobra martwię się o nią. Nie no super muszę kolejną znaleźć i ocalić...
Hux    
Pobiegłem zdziwiony za Renem sprawdzić co się dzieje.
- Kylo!- wołałem do niego, żeby się zatrzymał, ale nie reagował. Dobiegłem do niego i chwyciłem go za ramię. Ten się odwrócił i porozglądał za mną nawet mnie nie zauważając. Widząc, że za mną nikogo nie ma wzruszył ramionami i poszedł dalej.
- Ren!- krzyczałem dalej, ale ten traktuje mnie jakbym nie istniał. Wszedłem przed niego i zacząłem mu robić wykład czemu tak robi?
- Czy ktoś coś mówił?!- zapytał jak brałem wdech, aby dalej kontynuować mój długi referat o jego zachowaniu.
- Tak!- powiedziałem pełen pretensji, bo naprawdę się starałem.- Ja! Ja cały czas do ciebie mówie!- darłem mu się prosto w twarz, a ten dalej udawał, że mnie nie ma.
- Ej ty?- powiedział do jakiegoś szturmowca w ogóle na mnie nie zważając.- Słyszysz coś?-zapytał.
_szturm_
Kylo Ren mnie zawołał do siebie i zapytał czy coś słyszę. Zobaczyłem go czekając na moją odpowiedź i cały czas na niego drącego się Huxa. Było widać, że Kylo chce przeczącej odpowiedzi, a Hux odwrotnej, a jak powiem coś co jednemu się nie spodoba to spotka mnie kara.
Finn
Leżałem tak na łóżku, myśląc gdzie może Być Nala... Hmm... Ale zaraz zaraz kogo to mieszkanie? Na pewno nie moje... No i na jakiej planecie w ogóle jesteśmy? Finn głupku jakie jesteśmy? Przecież jesteś tu sam... A może i nie? Wstałem z łóżka i poszłem rozglądać się po mieszkaniu na wszelki wypadek wziąłem z sobą miotłę.... Wiem, że głupie, ale nic innego nie miałem pod ręką...
Szturm
Nie wiedząc co zrobić po prostu uciekłem z tam tego miejsca. Kylo jeszcze krzyknął:
- Ja też nie!- i czy się do mnie uśmiechnął? Ach, a mama mówiła, żebym poszedł na studia trzeba było jej posłuchać.
Hux
Przecież ten szturmowiec nic nie odpowiedział, a Ren nadal stawiał na swoim. Poszedł do swojego pokoju, a ja ruszyłem za nim. Kiedy już wchodził miałem zamiar dokończyć swój wspaniały wykład, ale Ren zatrzasnął mi permanentnie drzwiami przed nosem. Co za beszczelność!
- Jeszcze do tego wrócimy panie Solo!- krzyknąłem przez drzwi i poszedłem zrezygnowany do mojego pokoju.


Nic dodać nic ująć
Gwiazdki motywują😉

Star Wars Historie...Where stories live. Discover now