22 rozdział

1.8K 89 2
                                    


P

o odwiedzinach Hobiego było mi lepiej. Cieszyłam się, że już wrócił. Brakowało mi jego dobrego humoru, był taką moją nadzieją. Zaczęłam wierzyć, że wszystko się ułoży. 
Zastanawiałam się tylko czy przekazał list Jungkookowi i o co chodzi z tą karteczką.
Obiecałam mu, że pójdę we wskazane miejsce. Trochę się bałam ale ciekawości zwyciężyła.
Ubrałam luźną bluzę, krótkie szorty i Vansy. Ruszyłam we wskazane miejsce, cały czas zastanawiałam się kto to może być.

Gdy doszłam na miejsce nikogo nie było, leżała tylko koperta i dwie kartki. Rozejrzałam się dookoła, ale nie było nikogo. Zdziwiło mnie to, nawet nie wiedziałam czy to do mnie. Zaczynałam myśleć, że to jakiś głupi żart, albo, że trafiłam nie w to miejsce w które miałam trafić.
Podeszłam i zobaczyłam, że na kopercie napisane jest moje imię. Czyli jednak wszystko się zgadza, obok leżały dwie kartki. Na jednej widniał napis "Najpierw otwórz mnie", więc też tak zrobiłam.

"Yeonrin... To list do Ciebie, usiądź zanim go przeczytasz" 

Usiadłam na ławce i złapałam za kopertę, bałam się co tam będzie. Skoro ta osoba kazała mi usiąść to mogę się spodziewać wszystkiego. Powoli otworzyłam kopertę i to co tam przeczytałam mnie zszokowało...

Yeonrin,

Mam nadzieję, że dobrze się trzymasz. Że jesteś uśmiechnięta i szczęśliwa. Mam nadzieję, że korzystasz z życia, bawisz się i nie przejmujesz niczym. Jeżeli tak jest to moje serce się cieszy.
Sam nawet nie wiem od czego mógłbym zacząć ten list. Ale chyba powinienem od początku.
Pamiętasz ten głupi zakład? Ten początek naszej znajomości. Ja pamiętam to jak dziś... Byliśmy tacy młodzi, każde z nas miało jakiś cel. Nie graliśmy w ogóle fair, ale już pierwszego dnia mnie do Ciebie ciągnęło. Masz w sobie magnes, który już pierwszego dnia mnie przyciągnął. Chociaż wtedy nie zdawałem sobie z tego wszystkiego sprawy, dopiero dziś... Pamiętam każdą naszą wspólną chwilę, każdy Twój uśmiech, każdy dotyk, pamiętam Twój zapach... Jestem od Ciebie uzależniony. Kiedy dowiedziałem się prawdy, o Tobie, o Ji Yongu... Moje serce się złamało, chciałem Cię znienawidzić, ale nie umiałem. Po każdym odrzuceniu Ciebie cierpiałem coraz bardziej. Nie było minuty żebym o Tobie nie myślał. To dla Ciebie zacząłem pracować dla Ji Yonga, to dla Ciebie robiłem te okropne rzeczy. Nie zdawałem sobie nawet z tego sprawy, że już wtedy kochałem Cię tak bardzo. A gdy zaczęliśmy być razem, moje życie wywróciło się do góry nogami. Zacząłem widzieć w tym szarym świecie kolory, gdy miałem zły dzień, wiedziałem, że jesteś Ty. Że zaraz do Ciebie wrócę, a ty wtulisz się we mnie i wszystkie problemy znikną. Nie bałem się niczego kiedy byłem przy Tobie. Byłaś moja ostoją, moją nadzieją. Dzięki Tobie się zmieniłem. 
A gdy dowiedziałem się o ciąży... Zachowałem się jak idiota, zraniłem Ciebie, nasze dziecko... Nigdy sobie tego nie wybaczę. Tego dnia kiedy stracilem was, uświadomiłem sobie, że chce być z wami, z razem damy radę. Ale pojawiłem się za późno... Zostawiłem Cię samą, wtedy kiedy najbardziej mnie potrzebowałaś... Nigdy Ci tego nie wynagrodzę. Ale mogę tylko prosić Cię o wybaczenie... Niczego innego nie pragnę jak Twojego powrotu, Twojej bliskości, Twojego ciepła... Tak bardzo mi go brakuje. A wiem, że to nierealne...
Siedzę teraz w Twoim pokoju, przychodzę tutaj codziennie odkąd Cię nie ma. Dalej pachnie tutaj Tobą, a może to już moja wyobraźnia świruje? Sam nie wiem... Wiem jedno, że jeżeli już na zawsze zniknęłaś z mojego życia to do końca moich dni będzie tutaj przychodził. To miejsce ma w sobie tyle wspomnień, tych złych i dobrych. Ale chcę tutaj być, bo ty tutaj byłaś.
Nie wiem gdzie teraz jesteś, ani jak się czujesz ale bądź szczęśliwa, zawsze i wszędzie. Zawsze będę trzymał za Ciebie kciuki.
Przepraszam jeszcze raz za wszystko. 
Tęsknię i kocham Cię całym sercem.

Twój Jungkook

Po mojej twarzy kapały łzy, to co przeczytałam... Sama nawet nie wiem co mam myśleć. Tak wiele razem przeszliśmy, tyle problemów... Ale pomimo wszystko moje serce i tak należy do niego.

Już zawsze będę Cię kochała Jungkook.

Złapałam za ostatnia kartkę i zaczęłam ją czytać.

"Jeżeli nie wszystko stracone, bądź jutro o 18 nad rzeką (dobrze wiesz o jaką mi chodzi)"

Dobrze wiedziałam gdzie mam przyjść. Ale czy chciałam się tam pojawiać tego nie wiedziałam. Przebaczyłam Jungkookowi, ale czy umiem zapomnieć? Czeka mnie ciężka noc...




ZakładWhere stories live. Discover now