8. Pradawna historia

440 22 0
                                    

Weszłam do budynku w ręczniku, zwinientym od Slendera. Wszyscy zdziwili się na mój widok. W końcu mam ogon, co nie? Jeff zaczął latać po pokoju, a Sally głaskać mój ogon. Podeszłam pod drzwi gabinetu Slendera. Zapukałam cicho. Usłyszałam proszę i weszłam. Poprosiłam o książkę, którą mi polecił.  Zasiadłam w salonie i zaczęłam czytać.

Anymorphia- nauka o istota zwierzętozmiennych.

(.....)Wilkozmienne.
Wilkozmienne to pierwsza , a zarazem najważniejsza rasa Anymów. Wywodzi się z połączenia Wilkołaki i ludzi. Dlatego podstawową formą tej rasy jest człowiek. To ta rasa zapoczątkowała serię badań na zwierzętach. Była to seria, dzięki której uzyskano Anymorphów od królikozmiennych po sępozmiennych. Pod każdą z wymienionych ras są wpisane ważne dane.

Hmm.. ciekawe co jest pod wilkozmiennymi?

Wilkozmienni

Słabe strony- Złość, Stres
Mocne- Cała reszta.
Kiedy się wkurzy nie panuje nad sobą i swoim ciałem.Mocne, wysuwane pazury.Moc leczenia, a bardzo rzadko telekinezy i  telepatii, która objawia się po całkowitym zachartowaniu , takim jak trening do omdlenia. Bardzo niebezpieczna, ale pożyteczna rasa.

Przeczytam coś ogólnie o Anymach.

Anymi kiedy się skupić mogą ożywić gliniane figury i sprawić, by były im posłuszne. Mądre i odważne. Jednak jeśli połączą się Anymowie innych ras,  a nie tych samych, urodzi się demon zwierzęcy. Jest to hybryda obu tych gatunków. Jest to bardzo niebezpieczne. Kiedy dojdzie do kontaktu skór takich istot, połączą się one, a stwory staną się jednym większym. Jest to bardzo ważne, aby Anymi uchroniły przed tym ludzi, którzy mogą przez to zginąć. Jeśli Anym z ginie i  zostanie spalony, wtedy jego dusza zostanie wchłonięcia przez ciało 16- latka tej samej płci.  Wtedy młody człowiek też stanie się Anymem.
      Najwięcej Anymów jest w Ameryce Południowej. Są tam nawet ich stada. Przykładowo najmniejsze na tym kontynencie stado liczy około 200 osobników. Takich stąd są dziesiątki. Dla przykładu w Korei Południowej jest tylko 159 osobników.

Ok. Starczy mi. Przebrała się w strój bojowy i wyszłam na salę treningową. Nikogo nie było, więc zdjęłam strój i zmieniłam postać. Zaczęłam ćwiczyć. Nie zjadłam żadnego z posiłków w całym dniu. Nie zauważyłam, kiedy z łap zaczęła sączyć się bordowa ciecz. Zaczęłam tracić czucie w nogach. Zemdlałam. 
        Obudziłam się o wschodzie słońca. Zeszłam na palcach na dół i zrobiłam sobie śmiadanie. Prawie się nie udławiłam kiedy Jeffowi zaczęła przeciekać paszcza podczas jedzenia płatków. Weszłam na górę i się przebrałam z  piżamy, w której byłam. Powycinałam w czapkach i spodniach dziury na ogon i uszy i wróciłam do poprzedniej lektury.
  
Przez wieki ukrywane ich istnienie, puki w ręce jednego z nich nie trafiła  ...

Tu przerwałam. Znam to z kąś.

Chejka goferererki. Jak tam weekend.  U mnie spk. Za tydzień wakacje! Wakacje, to nie tylko wycieczki i turystyka.  To także ciężki czas bez neta. I dlatego teraz tyle piszę, abyście mieli co czytać w wakacje😣 Pa pa Goferererki i Cukieraski🍬 Co wolicie? Papaśki.

Ps. Ten rozdział do końca ma 469 słów! Rekord!

Tyci problem...\\\ Ticci Toby Love story[Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz