Część 31 - Szukam Kuby

2.2K 51 20
                                    


Natalia dojechała do mieszkania i postanowiła wziąć kąpiel i się odprężyć. Nalała sobie wody i dodała olejków relaksujacych. Po czym spędziła w wannie dobre pół godziny. Wyszła z wanny i przeczesała i wysuszyła włosy. Ubrała piżamę i szlafrok. Wychodziła z łazienki, kiedy usłyszała pukanie do drzwi. Pomyślała, że może mimo wszystko Kuba zakończył wcześniej pracę. Podeszła do drzwi i je otwarła. Po drugiej stronie stała Natasza.

- Część Natalia, szukam Kuby- powiedziała i zmierzyła kobietę wzrokiem.

- Nie ma Kuby i nie będzie. Kuba jest już zajęty Natasza, więc skończ swoje gierki- rzuciła ostro Natalia.- Poza tym skąd wiedziałaś gdzie go szukać?- dodała. 

Kobiete uśmiechnęła się pod nosem.

- Przypominam Ci, że mieszkaliśmy razem i wystarczyło, że zapytałam sąsiada i dowiedziałam się, że się wyprowadził. Nie musiałam się długo zastanawiać gdzie. Popatrzyła wymownie na Natalię.

- Jestem w ciąży- rzuciła.

- Fajnie, ja też i nie wrobisz Kuby w ojcostwo, bo wiem od niego, że z Tobą nie spał- rzuciła repostę blondynka.

- A Ty go możesz wrabiać w ojcostwo, tak? Uwierzyłaś mu, że ze mną nie spał?- zapytała złośliwie.

- Niby skąd to wiesz? Zresztą to nie Twoja sprawa, a ja nie mam powodu, żeby nie wierzyć Kubie, więc radzę Ci dobrze, odczep się od nas!- powiedziała podniesionym głosem Natalia i chciała zamknąć Nataszy drzwi przed nosem, tylko że ta wstawiła nogę między drzwi i skutecznie zablokowała jej tą możliwość.

- Muszę porozmawiać z Kubą- ponownie powiedziała kobieta. 

Blondynka się zdenerwowała,

 -Zostaw nas, nie będę się powtarzała!- krzykęła i poczuła przeszywający ból w podbrzuszu. Przyklęknęła i syknęła z bólu.

Natasza się przestraszyła i podeszła do Natalii kładąc dłoń na jej ramienu. 

- Natalia, ja tylko chciałam podziękować Kubie, za to, że otworzył mi oczy, dzięki niemu zmieliłam swoje życie, mam faceta i spodziewam się z nim dziecka. Nie chcę nic od Kuby, ani od Ciebie.

Natalia pobladła na twarzy i zaczeła szybciej oddychać.

- Natasza zadzwoń na pogodowie i proszę Cię zadzwoń do Kuby- powiedziała błagalnym głosem blondynka.

Natasza wezwała karetkę, która zabrała Natalię do szpitala. Później wybrała numer Kuby.

Spojrzałem na wyświetlacz telefonu i zauważyłem numer Nataszy. Wypuściłem głośno powietrze. Ten rozdział mojego życia był już zamknięty. Odrzuciłem połączenie. Za chwilę kolejny raz wyświetlił się jej numer. Widziałem, że sobie nie odpuści. Przycisnąłem zieloną słuchawkę.

- Natasza prosiłem, żebyś się ze mną nie kontaktowała- rzuciłem do telefonu.

- Kuba, chodzi o Natalię i wasze dziecko. Karetka zabrała ją do szpitala Św. Rodziny- powiedziała zdenerwowanym głosem.

Rzuciłem się w kierunku drzwi.

- Michał wychodzę, Natalia jest w szpitalu, daj znać naczelnikowi! - wyrzuciłem w pośpiechu. Wsadziłem telefon do kieszeni i jak najszybciej udałem się do szpitala. 

****

Pozostawiam Was trochę w zawieszeniu, co przyznam jest zamierzone. Jak myślicie co się wydarzy? Liczę na odpowiedzi w komentarzach. 😊

Natalia i Kuba - życie na krawędzi [ZAKOŃCZONA - W trakcie korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz