Część 35 - Pieniądze się nie liczą, kiedy jestem z kobietą którą kocham

2.1K 55 23
                                    

Na lotnisku wszystko poszło sprawnie. Nawet się nie zorientowaliśmy, kiedy siedzieliśmy w samolocie. Czekał nas dwu i pół godzinny lot. Kiedy wystartowaliśmy, Natalia wtuliła się w moje ramię i trochę się przespała, ja natomiast zająłem się czytaniem przewodnika po Paryżu na telefonie. Czas w samolecie przeleciał również szybko. Wylądowaliśmy na paryskim lotnisku Charles'a De Gaulle'a. Natalia się obudziła tuż przed lądowaniem i była gotowa do dalszej podróży. Odebraliśmy nasz bagaż i ruszyliśmy w stronę miejskich pociągów. Wysiedliśmy na naszej stacji i poszliśmy do hotelu. Przez większość czasu Natalia nie wiele mówiła, zachwycała się widokami miasta. W końcu jednak kiedy weszliśmy do hotelu rzuciła,

- Kuba, ile to wszystko kosztowało? 

Posłałem jej ciepłe spojrzenie.- Pieniądze się nie liczą, kiedy jestem z kobietą którą kocham. Poza tym miałem odłożone- powiedziałem i musnałem jej policzek dłonią - o nic się nie martw- dodałem.

Otwarła szeroko oczy.

- Zbierałeś na wyjazd ze mną?- powiedziała zdziwiona.

- Nie Natalka, zbierałem na wakację, a spędzanie ich z tobą jest najlepszą rzeczą, jaka mogła mnie spotkać- odpowiedziałem i przytuliłem ją. 

Po odebraniu kluczy w recepcji, wsiedliśmy do windy i po chwili znaleźliśmy się w naszym pokoju. Natalia usiadła wygodnie na łóżku i porozglądała się po pomieszczeniu.

 - Jak się czujesz? Masz ochotę na spacer, czy chcesz odpocząć?- zapytałem z troską.

Uśmiechnęła się do mnie.

- Mam ochotę na spacer- rzuciła.

 - W takim razie ruszamy- odpowiedziałem i złapałem ją za rękę.

Wyszliśmy z hotelu na Pola Elizejskie, przeszliśmy przez most zakochanych i chodziliśmy małymi uliczkami, gdzie było dużo sklepów z pamiątkami. Zauważyła małe pamiątkowe buciki i skarpetki. Widziałem, że jej się bardzo spodobały.

- Myślisz, że nasze maleństwo dobrze by w takich wyglądało?- zapytałem z uśmiechem. Skineła głową. Wszedłem do środka i zakupiłem jej je.

- Dzięki Kubuś, są takie słodkie- zachwycała się nimi, po czym złożyła na moich ustach pocałunek. Kupiliśmy wspólnie też parę drobiazgów dla naszych przyjaciół. 

Przeszliśmy ścieżkami Paryża dość spory dystans

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przeszliśmy ścieżkami Paryża dość spory dystans.

- Chodź wracamy do hotelu i pójdziemy na obiad- zaproponowałem. Przytaknęła i wtuliła się w moje ramię.

- Muszę się tylko przebrać. Dobrze, że zapakowałeś odpowiednie ciuchy- mrugnęła do mnie rozbawiona.- Nie mogę nadal uwierzyć, że tak mnie wrobiłeś z tym wyjazdem- dodała i przymróżyła zabawnie oczy.

- Teraz pewnie, będziesz mi to latami wypominała- zaśmiałem się.

- Kto wie, kto wie - odpowiedziała z szerokim uśmiechem.

Poszliśmy z powrotem do hotelu i przebraliśmy się do wyjścia na kolację. Natalia ubrała czarną bluzkę i czarną garsonkę, a ja niebieską koszulę i garnitur. 

Popatrzyła na mnie i się uśmiechnęła.- Dobrze Ci w garniaku- rzuciła.

Pocałowałem ją delikatnie w policzek.- Za to ty jak zwykle wyglądasz olśniewająco, zwalasz z nóg- powiedziałem szczerze, co ją nieznacznie zawstydziło.

- Dobra, dobra koniec już może tych komplementów, bo obiad stygnie- odpowiedziała.

- Jak sobie pani życzy, zapraszam - powiedziałem przepuszczając ją w drzwiach. Pokiwała rozbawiona głową i ruszylismy do windy.

W restauracji zamówiliśmy pieczeń i wziąłem dla siebie wino, a Natalia zamówiła sobie sok. Nie chciała ryzykować, pijąc nawet kieliszek, a ja wsparłem jej wybór.

- Dobre jedzenia, ale nie takie smaczene jak twoje- stwierdziłem.

Popatrzyła na mnie z szerokim uśmiechem.

- Prawisz mi dzisiaj same komplementy Kuba, ciekawa jestem dlaczego?- mrugnęłam w moim kierunku.

Skierowałem mój wzrok na nią.- Nie tylko dzisiaj, zawsze staram się Ciebie doceniać- uśmiechnąłem się do niej.

Pokiwała głową przyznając mi rację.

-Mieliśmy długi dzień. Pora chyba trochę odpocząć- zaproponowałem.

- Przyznam się, że jestem zmęczona- rzuciła szczerze.

Dokończyliśmy kolację i udaliśmy się do naszego pokoju.

Przygotowałem dla Natalii kąpiel, a sam rozebrałem się z marynarki i koszuli, po czym położyłem się na łóżku i przeglądałem ciekawostki na telefonie. Natalia uwielbiała kąpiele. Po dwudziestu minutach pojawiła się owinięta w ręcznik. Uśmiechnąłem się do niej. Położyła się koło mnie i przejechała delikatnie dłonią po mojej umieśnionej klatce i brzuchu. Popatrzyłem jej prosto w oczy. Przybliżyła swoje usta do moich i powabnie je musnęła. Przymknęła oczy, a ja przybliżyłem się do jej ust i namiętnie ją pocałowałem. Zwinnie ściągnąłem z niej ręcznik i zarzuciłem na nas koc nie przestając jej całować...

Natalia i Kuba - życie na krawędzi [ZAKOŃCZONA - W trakcie korekty]Where stories live. Discover now