1

21K 429 99
                                    

Po chwili usłyszałam ciche pukanie do moich drzwi. Bez mojej odpowiedzi ktoś wszedł zamykając drzwi.

- Moge? - zapytał niespodziewany w moim pokoju Nate
- Jeśli musisz.. - powiedziałam nie patrząc mu w oczy.
- Słuchaj, wiem że jest Ci trudno że teraz będziemy razem mieszkać ale jeżeli się nie lubimy to chociaż udawajmy - powiedział Nate uśmiechając się cwaniacko
- Jeśli mi się uda - powiedziałam nie uśmiechając się w ogóle - Nie chcę was tu. Twój stary zajmuje miejsce mojego taty i myślisz że jest okej?

- Leila to chyba nie moja wina że mój ojciec wybrał sobie właśnie twoją matke! - powiedział podnosząc ton
- Kurwa nie krzycz bo usłyszą! - krzyczałam szeptem. - Nigdy się nie podchodzimy! NIGDY się nie polubimy! Nigdy nie będę cię tu akceptować!
- Leila.. No.. - jąkał się
- Co no? Spadaj stąd! - powiedziałam
- Okej, ale chociaż udawajmy dobrze? - zapytał
- Dobra - powiedziałam cicho - Sory

Zakończyliśmy rozmowę i wyszedł. Co on sobie w ogóle wyobraża? Nigdy nie będziemy rodzeństwem.. Nigdy!

***

Na całe szczęście był początek wakacji, ale z innej strony wolałam siedzieć w szkole niż patrzeć na mordy Nate i Maggie.
Siedziałam w salonie i oglądałam jakiś film który mnie w ogóle nie interesował.
Znudził mi się więc wyszłam na dwór by zapalić papierosa, nikt z mojej rodziny nie wiedział że pale lecz teraz się nie bałam.
Usiadłam na schodach tarasu i odpaliłam fajkę, zaciągnęłam się by po chwili wypuścić dym z moich płuc.

- Palisz? - zapytał trochę znajomy głos, Nate, kurwa Nate.
- A co kurwa ślepy jesteś? - zapytałam nie patrząc w ogóle na niego
- Wyluzuj, dasz mi fajke? - zapytał a ja rzuciłam mu paczkę papierosów. - Dzięki, twoja mama wie że palisz?
- Nie obchodzi mnie to. Czemu za każdym razem gdy siedzę sama musisz przyjść i wszystko zjebać? - zapytałam i widziałam że go to zabolało.
- Skoro tak mogę sobie pójść - powiedział odwracając wzrok na mnie.
- Siedź kurwa i się nie odzywaj - powiedziałam
- Czyli jednak mnie polubiłaś? - zapytał a jego kąciki ust uniosły się lekko do góry.
- Że co kurwa? Nie rób sobie nadzieji słońce - powiedziałam zaciągając się papierosem i wypuściłam mu dym prosto w twarz.
- Wiesz że mi to nie przeszkadza? - zapytał
- Za to mi przeszkadza twoja obecność - powiedziałam zgasiłam papierosa i wyszłam do domu.

Weszłam po schodach mijając się z moją matką. Wyczuła nikotyne.
- Leila, czekaj, paliłaś? - zapytał a ja ją zignorowałam i szłam dalej.
Po chwili usłyszałam ciche szepty.
- Co z tobą się dzieje dziewczyno... - szepnęła moja mama.
- Pytasz co ze mną? Mamo! Mieszkam tu a ty w ogóle mnie nie zapytałaś o zdanie żeby tu zamieszkali! - powiedziałam próbując powstrzymać płacz
- Z tego co wiem, utrzymuje ciebie z moich pieniędzy - powiedziała
- Już niedługo może się to zmienić - powiedziałam i pobiegłam do swojego pokoju trzakając drzwiami.

Powoli oswajałam się z myślą że oni tu mieszkają. Moja matka bierze ślub za 5 miesięcy. Boże.. to jest.. trudne.

Leżałam tak z godzinę. Nie myślałam o niczym. Czułam że powieki mi się zamykają. Poszłam więc do łazienki. Położyłam moją piżamę i rozebrałam. Weszłam pod prysznic i zaczęłam zalewać się zimną wodą. Orzeźwiający, który pomagał mi zapomnieć o wszystkich moich problemach. Niestety musiałam wyjść. Ubrałam piżamę i z włosów uplotłam wysoką kitke. Wyszłam i obiłam się o czyjąś klatkę piersiową.

- Jezu wystraszyłeś mi idioto - powiedziałam nie uśmiechając się
- Przepraszam? - powiedział - Czemu się na mnie patrzysz?
Po tych słowach zorientowałam się gapie się w jego odsłonietą klatkę piersiową i jego napinające się mięśnie
- Ahh, spadaj. Możesz być tak uprzejmy i zejść mi z drogi? - zapytałam zdenerwowana
- Leila - powiedział a moje imię w jego ustach brzmiało tak seksownie!
-  Nate - powiedziałam
- Co? - zapytał
- Ogarnij dupe i zejdź mi z drogi debilu - powiedziałam popychając to
- Spokojnie mała, idź już - powiedział uśmiechając się i ciągnąc mnie lekko za włosy.
- Kurwa! - krzyknęłam
- Cicho bądź Leila - powiedział i wszedł do łazienki ciągnąc mnie za sobą.
- Co ty robisz? - zapytałam
- Nic, pokaż mi gdzie są ręczniki - powiedział uśmiechając się
- Jesteś tak cholernie p.. - Nie zdążyłam dokończyć
- Przystojny - powiedział
- Pojebany -powiedziałam podając mu ręcznik. - Idę spać elo
- Dobranoc - powiedział Nate uśmiechając się czego ja nie odwzajemniłam - Uśmiechnij się w końcu.

Postanowiłam się uśmiechnąć ale chamsko bardzo.

- Od razu lepiej - powiedział ja wyszłam i trzasnęłam drzwami.

Mój przyrodni brat Where stories live. Discover now