4

14.5K 311 28
                                    


- Nate, daj mi... Uuuuuooooo grubo laska. Haha gorąco! HOTHOT! - krzyknęła blondynka

Szybko zerwałam się po czym stanęłam na nogi.

- Jeśli piśniesz słówko starym.. - przerwała mi
- To co? - zapytała kpiąc sobie ze mnie - Właśnie przyszli, chodźcie na dół? Może? No dalej.

- Chodź Nate, chodź pójdziemy - powiedziałam i nie dawałam za wygraną a na jej twarzy pojawił się znak zapytania - Co się patrzysz? Idź suko.

Wyszliśmy z pokoju trzaskając drzwiami.

Przeszliśmy przez schody i stanęliśmy przed starymi.

- Tato, Leila pos.. - przerwałam jej
- Zamknij się, powiem - powiedziałam a ich miny stały się zapytane - A więc byłam u Nate w pokoju bo zabrał mi pada do konsoli. Rzuciłam się na niego i zaczęłam szarpać go i weszła ta su.. Maggie. Stwierdziła, że się całujemy więc postanowiła powiedzieć wam właśnie to. A ostatnio właśnie widziałam Maggie palącą papierosy. Jesteście zadowoleni?
- Co ty gadasz? Nie prawda! - krzyczała
- Prawda! Powiedz prawdę landrynko! - powiedział zdenerwowany Nate.
- Maggie, masz zakaz wychodzenia z domu na 3 tygodnie! - powiedział zdenerwowany Pan Wollinson.
- Ale tato..! - powiedziała Maggie
- Koniec! Skończyło się. - powiedział Pan Wollinson - Idźcie na góre.

Wchodziliśmy po schodach.

- Nienawidzę cie - szepnęła mi do ucha Maggie
- Mówiłam że pożałujesz? Zjeżdżaj stąd idiotko. - powiedziałam puszczając jej oczko a ona odeszła do swojego pokoju.
- A my? Dokończymy to co zaczęliśmy? - zapytał ruszając śmiesznie brwiami
- Chętnie ale od tego rozbolała mnie głowa a poza tym nie powinnśmy tego robić. Nie powinniśmy się całować. - powiedziałam spuszczając wzrok.

- Co?! Jak całować?!?!? - krzyknęła moja rodzcielka która najwyraźniej usłyszała za dużo
- O chuj.. - powiedziałam cicho myśląc jak nas uratować
- To wy.. ze sobą..ten..? - zapytała
- Co? NIEEE mamo przestań! - krzyknęłam - Taka dziewczyna zakochała się w Nate a on jej nie chcę i tylko.. cytowałam! Tak cytowałam jak ma jej powiedzieć żeby jej nie zranić.
- Ymm.. tak dokładnie. - potwierdził chłopak
- Jezu.. przestraszyłam się. - zaśmiała się moja rodzicielka.
- Przestań, myślisz że bym go pokochała? Mamo to mój brat.. prawie.
- Faktycznie no dobrze, a tobie Nate życzę szczęścia z dziewczyną. - powiedziała wchodząc do swojego pokoju.

Staliśmy tak w ciszy. Po prostu. Po chwili chłopak zniżył się do mnie.

- Jesteś niesamowita.. - powiedział mi do ucha.
- Nate.. uratowałam nam dupe ale nie możemy tego robić, rozumiesz? - zapytałam - Ale.. - powiedział
- Nie ma żadnego ale. To koniec, jesteśmy jak rodzeństwo. - powiedziałam uśmiechając się nie szczero.
- Ale mogę.. czasem? - zapytał
- Nate.. - powiedziałam cicho
- Proszę Leila. - powiedział
- Dobrze, idź już okej? - zapytałam - Dobranoc.
- Dobranoc - powiedział i mnie przytulił mocno do siebie. - Dobranoc.

Tak bardzo chciałabym coś więcej. Ale nasi rodzice... porażka..

Mój przyrodni brat Where stories live. Discover now