7

11.2K 232 18
                                    

Czwarty dzień wakacji

- Mamooo, kiedy będzie to jedzenie? - zapytałam na spiąco
- Jakie jedzenie? - zapytała i zmarszczyła brwi i nos
- No.. a... śniło mi się że robisz sałatkę grecką, sory - powiedziałam uśmiechając sie szeroko a mama zaczęła się śmiać - Co dzisiaj robimy?
- Noo idziemy na basen, mamy przed hotelem. Na pewno się ucieszysz! - krzyknęła uradowana.
- Oczywiście, jak zawsze. - uśmiechnęłam się lekko
- W sumie to idź się pakuj, zawołam ich i zaraz wyjdziemy. Co ty na to?
- Pewnie, idę już.

Wchodzę na górę, jeszcze śpię. Połową mózgu jestem w krainie morfeusza. O ile mam mózg. Wchodzę do pokoju i zmierzam do szafy. Wyciągam strój kąpielowy i ręcznik. Poszłam do łazienki i przebrałam się w strój. Z włosów zrobiłam wysokiego kucyka i zeszłam na dół. Górę miałam odkrytą i dresowe spodenki. Uwielbiałam tak chodzić w samym staniku przy mamie dopóki nie wprowadzili się oni. W sumie ta mała pizdoszka mogłaby pozazdrościć takiego biustu jaki mam ja, chodzi oczywiście o Maggie. Na dole siedzieli wszyscy i na mnie czekali co mnie zaniepokoiło.

- Długo czekacie? - zapytałam ubierając klapki
- Nie no co ty, tylko 20 minut - powiedział Nate uśmiechając się chamsko.
- Wal się i sorka - powiedziałam - idziemy?
Przytakneli głową i wyszliśmy na zewnątrz. Na sobie czułam wzrok Nate. Na pewno Nate. Chociaż dużo osób z nami wychodziło.
- Możesz nie patrzeć mi na dupe? -zapytałam szpcząc mu do ucha.
- Co? Nie? Nie patrzę się na twoją dupe! - odpowiedział cicho - Raczej on.
Kiwnął głową na wysokiego blondyna z zielonymi oczami. Od razu go poznałam.
- Simon?! - powiedziałam a na moją twarz wkradł się uśmiech.
- Leila! Skąd ty się tu wziełaś?!
- Nancy, Emily! Jezu dziewczyny! Jak dawno was nie widziałam! - krzyknęłam i rzuciłam im się na szyję - Kogoś mi tu brakuje.. Tomas! Gdzie on jest? - zapytałam marszczać brwi
- Cześć Leila, tak bardzo tęskniłyśmy! - powiedziała Nancy.
- Noo ja za wami też. - powiedziałam uśmiechając się
- Mnie już nie przytulnisz? Kiedyś mnie o to błagałaś. W 2 albo 3 klasy podstawówki..hmm? - zapytał zmartwiony Simon.
- No dobra, chodź głuptasie - powiedziałam i od razu wtopiłam się w jego tors.
- Dobra, idziecie na basen? - zapytałam
- Tak, pójdziesz z nami? - zapytał Simon a dziewczyny pisnęły z zadowolenia.
- Miałam pytać o to samo, jasna że tak! Tylko powiem bratu.
- Komu? - zapytała Emily.
- Później wam powiem. Czekajcie.

Odeszłam od nich i poszłam w stronę bruneta.
- Nate.. powiesz mamie że spotkałam znajomych z NY i poszłam z nimi? Proszę? - zapytałam
- Leila.. - powiedział
- No proszeee
- Okej, przedstawisz mnie im?
- Później braciszku, na plaży na grillu. Okay?
- Jasne, idź. Uważaj na siebie.
- Miło że się martwisz.. Paa - powiedziałam a ten wysłał mi oczko.

Poszłam w miejsce gdzie się spotkaliśmy. Oni tam na mnie czekali. Był z nimi Tomas. Naprzystojniejszy chłopak pod słońcem.
- Toooomas! - krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję a ten złożył pocałunek na mojej szyi.
- Leila, cześć! Co u ciebie? Nie widzieliśmy się rok! A dla mnie to wieczność. - powiedział i się uśmiechnął.
- Tak za wami tęskniłam. - powiedziałam
- My za tobą też - odezwała się Nancy - Umm.. A jak to z tym bratem?
- Chodźmy może na plażę? - zapytałam a oni przytaknęli głowami. - A więc jak rok temu się wyprowadziłam to moja matką poznała faceta, ma córkę taka suka z niej że głowa pęka dlatego nie przyjechała a mój przyrodni brat Nate.. no brat! Braciszek.
- Przystojny? - zapytały dziewczyny z zaciekawieniem
- Bardzo. - powiedziałam uśmiechając się
- Ale nie tak jak ja, prawda Leila? - zapytał mnie Tomas i objął ręką w pasie
- Oczywiście - powiedziałam uśmiechając się lekko. - Może po niego zadzwonię?
- Tak! - krzyknęły dziewczyny które były wypatrywały mojego brata nie wiem po czym miałyby go rozpoznać.

Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do Nate. Odebrał po 4 sygnałach.
- Halo siostrzyczko, komu skopać dupe?
- Oh, jesteśmy przy lodziarni, czekamy na ciebie. Znaczy, moje napalone psiapsiółki.
- Coo?
- Noo, szybciej ruszaj się.

Rozłączyłam się.

- Zaraz będzie. - powiedziałam a dziewczyny się uśmiechnęły. - Jesteście takie piękne że nawet nie będzie mógł wybrać której chcę! - powiedziałam a dziewczyny spiorunowały się wzrokiem.
- Leila.. - zaczął Simon
- No?
- Zrobiłaś się piękniejsza. Nawet cycki ci urosły!
- Spadaj!
- Nie grab sobie Simon, Leila to moja partia, ty bierz Emily, może znowu wam się uda. - powiedział Tomas
- Że co?! Byliście ze sobą?!
- Noo, kilka miesięcy - powiedziała Emy.
- Da fak? A w sumie, pasujecie do siebie.

Emily była na prawdę ładną dziewczyną. Miała długie brązowe włosy i brązowe oczy. Figurę miała idealną a jej skóra dodawała jej blasku. Ideał. Z resztą jak Ncy, tylko Ncy miała blond włosy i błękitne oczy. Nie mogłabym umieć wybrać która jest ładniejsza.

- Gdzie on jest? - zapytała Nancy
- Spokojnie.. za.. O! Nate chodź! - krzyknęłam a chłopak podszedł do nas z uśmiechem.
- Cześć wszystkim, jestem Nate. - powiedział i podał chłopakom męski uściski a dziewczyny pocałował w policzek
- Emily - powiedziała łapiąc Simona za rękę.
- N-nanc-y - jąkała się. - Leila chodź na chwilkę.. - powiedziała i pociągnęła mnie za rękę. Byłyśmy z 5 metrów od nich.
- Co się stało? - zapytałam marszcząc brwi
- Czemu nie mówiłaś że jest taki przystojny? On jest cudowny! Chce go! - powiedziała z uśmiechem i jej wzrok spotkał się ze wzrokiem Nate. Zarumieniła się.
- Oh.. Masz szanse. Emily jest z Simonem.
- A ty?- zapytała
- Co?! To mój brat Ncy! - powiedziałam śmiejąc się - Biegnij do niego! - powiedziałam i popchnęłam ją w stronę Nate. Ona odbiła się od niego.
- Nic się nie stało? - zapytał zmartwiony Nate
- Nnie, wszystko w p-porządku.. - powiedziała uśmiechając się.
- Na pewno? Czemu jesteś taka spięta? - zapytał Nate blondynkę
- A ty czemu taki przystojny? - zapytała pod nosem
- Ohh mała. - powiedział. - A ty czemu taka ładna?
Spaliła buraka. Nie czułam ani trochę zazdrości we mnie. Wiedziałam że to co z nim robiłam było złe. Bardzo.
Z rozmyśleń wyrwał mnie Tomas.
- Ej, mała co jest? - zapytał
- A nic takiego - powiedziałam posyłając mu uśmiech.
- Idziemy wieczorem na spacer po plaży?
- Jasne - powiedziałam a ten złożył krótki pocałunek na moich ustach. My się tylko przyjaźnimy. Bardzo. Bliska. Przyjaźń.

Cieszyłam się że spotkałam moją paczkę przyjaciół. Niesamowity zbieg okoliczności. To są moje najlepsze wakacje ever, na razie.



Mój przyrodni brat Where stories live. Discover now