#7

2K 184 156
                                    

Leżałem na krańcu materaca, wpatrując się w ścianę. Obok mnie leżał Izuku. Odwróciłem się na plecy, cicho westchnąłem.

- Nie śpisz? - usłyszałem cichy szept chłopaka.

- Nie, jakoś nie mogę zasnąć...

Zmęczony zamknąłem oczy w nadziei, że to jakoś pomoże, ale świadomość, że leżę obok na wpół rozebranego chłopka nie dawała mi spokoju.

- Gorąco mi! - westchnął zielonowłosy, wachlując się swoją dłonią.

- To się odkryj... - powiedziałem, ziewając.

Chłopka zrzucił z siebie koc, odwracając się w moją stronę. Spojrzałem na chłopaka, który był cały czerwony.

Em... Dziwnie się czuję.

- Ale ciepło... - westchnąłem, siadając i przecierając oczy.

Izuku również usiadł na materacu, zakrywając niewielką bliznę na łokciu, jednak nie zwróciłem na to zbytniej uwagi.

- Może... Obejrzymy jakiś film?- spytałem, podchodząc do stolika po laptopa.

- Film? - chłopak, przekrzywił lekko głowę.

- No... Ale mam tylko 'Twój Simon' - powiedziałem, włączając laptopa.

- 'Twój Simon'? - chłopak złapał dużą poduszkę i przycisnął ją do swojej klatki piersiowej.

- No tak... - odpowiedziałem, kładąc laptopa na pudle obok materaca.

Usiadłem koło Izuku, opierając się plecami o ścianę. Zielonowłosy z zaciekawieniem oglądał lecący film, a po kilku minutach również oparł się o ścianę obok mnie.

- Chwila... To nie jest trochę dziwne, że dwóch chłopaków ogląda film o gejach? - pomyślałem nagle, przypominając sobie fabułę filmu.

Minęło około pół godziny, a mi zaczęło się lekko nudzić, ponieważ już to oglądałem.

Spojrzałem zmęczony na chłopaka. Dopiero teraz zauważyłem, że Midoriya zasnął, opierając się o mnie. Natychmiast się zaczerwieniłem i chciałem się odsunąć, ale gdy próbowałem to zrobić chłopak obiął mnie i zaczął coś po cichu bełkotać.

Acha... i co teraz?

Złapałem jego łokieć, delikatnie próbując wyswobodzić się z jego uścisku, ale on jeszcze bardziej się do mnie przytulił.

Czułem się nieco skrępowany i było mi wstyd, że mogłem go oskarzyć o bycie przestępcą. Przecież on by nawet muchy nie skrzywdził.

Chwile jeszcze oglądałem zdjęcia na instagramie i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

*

Rano obudziłem się wtulony w chłopaka. Zaskoczony odskoczyłem tak, aby go nie obudzić. Usiadłem trochę dalej od zielonowłosego i przetarłem zaspane oczy. Spojrzałem na Izuku, który wtulił się teraz w poduszkę.

Wstałem, poprawiłem koszulkę i postanowiłem zrobić drobne śniadanie.

Ustałem w kuchni, ziewając. Podszedłem do lodówki i wyjąłem z niej potrzebne składniki.

Zrobiłem moją ulubioną jajecznicę z sosem sojowym. Kiedy byłem młodszy siostra uczyła mnie przygotowywać dania i zawsze powtarzała 'Jak znajdziesz sobie dziewczynę, to będziesz jej gotować. Jak to mówią: Przez żołądek do serca'. Często mi to powtarzała...

Uśmiechnąłem się na to wspomnienie, dolewając trochę sosu do jajecznicy. Wyłożyłem tamagoyaki na talerz, układając obok dwie rybki. Co prawda przypaliłem trochę jajecznicę, ale nie będzie chyba taka zła.

Podszedłem do śpiącego jeszcze Izuku, który oparł się o ścianę, wtulony w dużą, czerwoną poduszkę.

- Uroczo... - pomyślałem, układając talerze na stoliku.

- Izuku... Wstawaj - delikatnie szturchnąłem ramię chłopaka.

Nie chciałem go budzić, ale była już dziesiąta...

- Hm... co? - spytał, zerkając na mnie zaspanym wzrokiem.

- Śniadanie zrobiłem - powiedziałem, uśmiechając się przyjaźnie do chłopaka.

Po kilku minutach usiedliśmy naprzeciwko siebie. Spojrzałem na chłopaka, który próbował utrzymać pałeczki w dłoniach, ale po chwili jedna z nich wyleciała mu z dłoni. Zielonowłosy cicho prychnął, wbijając w tamagoyaki pałeczkę.

Cicho się zaśmiałem, widząc jak chłopak zabawnie je jedną pałeczką.

- Hm? - zdziwiony chłopak spojrzał na mnie swoimi dużymi oczami. Na jego policzkach było kilka ziarenek ryżu.

- Nie... Nic... - mruknąłem, próbując się powstrzymać, ale w końcu wybuchnąłem śmiechem - Wybacz... - powiedziałem, zasłaniając usta dłonią.

- Masz ładny uśmiech... - stwierdził, uważnie mi się przyglądając.

- Dzięki... - powiedziałem, ponownie się uśmiechając.

Chłopak zaczerwienił się, odkładając na bok pałeczkę.

- Może chcesz widelec?- spytałem widząc, że chłopak ma problemy z jedzeniem pałeczka mi.

- Widelec? No! - zaskoczony chłopak machnął głową.

Wstałem i ruszyłem do kuchni. Podszedłem do szafki, z której wyjąłem widelec, ale nagle moją uwagę przykuła papuga, siedząca na blacie.

- Znowu ty? - zdziwiłem się, patrząc na białą papugę, Która chodziła od prawej do lewej, co chwilę skrzecząc.

Jak ona tu wleciała? Przecież okna są zamknięte.

- Dobra, ja Ci otworzę okno, a ty sobie grzecznie wylecisz... - powiedziałem spokojnie, podchodząc do okna.

Otworzyłem powoli jedną z okiennic i spojrzałem wyczekująco na ptaka, który patrzył się na mnie z przechyloną głową.

Nie wiem czemu, ale przypominała mi mojego dawego nauczyciela od muzyki...

- Widzisz? Okno, wolność... - wskazałem rękoma za okno.

Papuga wzniosła się do lotu, jednak zamiast wylecieć przez okno, usiadła mi na ramiona

C

.D.N

Co znaczy Kochać? |TODODEKUWhere stories live. Discover now