Rozdział 7

2.9K 218 8
                                    

Dojeżdżamy do jednego z naszych zaprzyjaźnionych klubów. Zawsze, gdy chcemy świętować nasze sukcesy, robimy to w tym miejscu. Wchodząc, zauważam dzisiejszego wieczora dość długą kolejkę, ale oczywiście my wchodzimy innym wejściem. Zajmujemy przygotowaną loże, która jest w osobnym pomieszczeniu z wielkim widokiem na parkiet i wznosimy pierwszy wspólny toast.

- Za udany pokaz! - wykrzykuje Shawn.

- Yeah, było niesamowicie. - rzuca Nial.

Unosimy kieliszki w górę i pijemy.

Po kilku następnych drinkach atmosfera się całkowicie rozluźnia. Widzę jak Dinah tańczy z Normani i kręcę z rozbawieniem głową, gdy zauważam jak Ally udało się wyciągnąć Shawna do tańca. Reszta przyjaciół też świetnie bawi się na parkiecie.

Postanawiam się nieco dotlenić, więc kieruję się na taras. Wdycham świeże powietrze, zamykając przy tym oczy.

- Nie tańczysz? - słyszę tuż za uchem i nie muszę się nawet odwracać, bo wiem do kogo należy ten głos.

- Muszę trochę ochłonąć. A Ty? Uciekłaś od Zayna? - pytam, odwracając się w jej stronę.

Chłopak odkąd przyszliśmy do klubu, był zainteresowany dziewczyną i raczej wzajemnością bo to oni królują tego wieczoru na parkiecie.

- Przyszłam za potrzebą. - uśmiecha się, wyciągając papierosa. Kieruje paczkę w moją stronę, na co kiwam w odmowie głową.

- Nie wiedziałam, że palisz. - komentuje.

- Nie palę. Okolicznościowo się zdarzy. - wyjaśnia, opierając się o barierki.

- Dobrze się bawisz? - pytam.

- Jest super, masz bardzo fajnych przyjaciół. Zwłaszcza dziewczyny przypadły mi do gustu.

- I Zayn. - mówię, zanim zdążę ugryźć się w język.

- Czyżby Pani Cabello była zazdrosna? - zaciąga się papierosem.

- Jestem po prostu ciekawa czy szykuję się nowa para w firmie. Muszę być na bieżąco ze wszystkimi plotkami.

- Boisz się konkurencji na 'najsłodszą parę w firmie' ? - pokazuje w cudzysłowie.

- Nie mielibyście szans. - wystawiam w jej stronę język.

- Skoro tak mówisz. - mówi, wzruszając ramionami.

Stoimy w ciszy, patrząc przed siebie. Nie jest to jakaś niekomfortowa cisza, mam okazję do pogrążenia się we własnych myślach. Polubiłam kobietę i zastanawiam się, co będzie dalej. Kontrakt miała z nami podpisany tylko na to jedno zlecenie, ale może jednak chciałabym zostać z nami na dłużej? Będę musiała porozmawiać o tym z Shawnem.

- Wracamy? - przerywa milczenie.

Spoglądam na dziewczynę, która dogasza papierosa. Uśmiecham się do niej i razem wracamy do środka.

*

- Nie bądźcie leszczami! - krzyczy Dinah, która chyba ze wszystkich z nas jest w najgorszym stanie. - Gramy w pytanie albo wyzwanie! - żąda.

Wszyscy wiemy, że nie wygramy z kobietą, więc zgadzamy się na jej propozycję. Siadamy w kółku i czekamy aż butelka się zatrzyma, po kilku okrążeniach wypada na Ally.

- Nudaa, Ally pewnie wybierze pytanie. - oburza się blondynka.

- Znając Cię, zadałabyś jakieś niestosowane więc wyzwanie.

- Bóg mnie posłuchał! - wykrzykuje. - Jesteś najtrzeźwiejsza więc musisz wypić 2 shoty.

Dziewczyna wypija nalane kieliszki i kręci butelką, która wskazuję na Lauren.

- Pytanie, czy wyzwanie?

- Oczywiście, że wyzwanie. - odpowiada pewnie.

- Zatańcz dla Zayna. - mówi dziewczyna, a każdy wydaję okrzyk zdziwienia. Zastanawiam się, czy to z powodu wyzwania, którego się nie spodziewaliśmy od Ally czy dlatego, że Jauregui będzie tańczyć dla Malika, który jest widocznie podekscytowany tym wyzwaniem.

Dziewczyna wstaję i kieruję się do chłopaka, który usiadł na krześle. Zaczyna dość odważny taniec, na co każdy z chłopaków zaczyna gwizdać. Shawn krzyczy w stronę mężczyzny jakiś komentarz, a dziewczyny zaczynają klaskać. Przyglądam się tańczącej Lauren, gdy przyłapuje mój wzrok i przez chwilę czuję się, jakby tańczyła tylko dla mnie, jakbyśmy były tu we dwie, tylko ja i ona. Besztam się za te myśli i chwilę później wracamy do gry. Tym razem butelka wskazała na Liama.

- Pytanie. - odpowiada.

I tak gramy dłuższy czas, gdy Dj stwierdza, że musimy się bardziej doprawić, więc zagramy 'Nigdy przenigdny..' Gra polega na tym, że jedna osoba coś wyznaję i jeśli ktoś kiedykolwiek to zrobił, musi napić się alkoholu.

- Nigdy przenigdy nie wysłałam komuś niegrzecznej fotografii. - zaczyna Normani.

Spoglądam na przyjaciół. Dinah, Normani, Zayn, Liam i Lauren podnoszą szkło z alkoholem i piją. Następny w kolejce jest Harry.

- Nigdy przenigdy nie fantazjowałem o kimś w nieodpowiednim momencie.

Tu drinki podnoszą wszyscy, nawet Ally.

- Nigdy przenigdy nie całowałam się z tą samą płcią. - mówi Lauren.

Chwilę się waham czy wypić, czy może skłamać, ale unoszę drinka do ust. Na co widzę zaskoczone spojrzenie mojego chłopaka i kpiący uśmiech brunetki.

W tej kolejce drinka uniosła Dinah, Normani, Liam i oczywiście Lauren.

- Nigdy mi o tym nie wspominałaś. - szepcze mi do ucha Shawn.

- Nie było o czym, to czasy akademickie. - w duchu liczę, że nie będzie o nic wypytywał i na moje szczęście słyszę kolejne wyzwanie.

S&C Company - CamrenWhere stories live. Discover now