Fragment promo

869 51 13
                                    

Kochani! 

Premiera już w ten czwartek. Szybko to zleciało, prawda? Nie mogę się doczekać, by zaprezentować Wam prolog. Jestem niezmiernie ciekawa Waszych opinii. Na razie jednak przychodzę do Was z przedpremierowym, krótkim fragmentem oraz paroma cytatami. Może zachęcę tym osoby jeszcze niezachęcone do przeczytania? ;) 

Widzimy się tu ponownie 1 listopada!

Całuję mocno, 

alexaandra_claire


"296 dni życia w niekończącej się ciemności. Czy to zaakceptowałam? Powiedzmy sobie szczerze, nie da się tego zrobić. To tak, jakbyś miał już nigdy się nie obudzić. Nigdy nie otworzyć oczu. Nic nie widzisz, jedynie czarną próżnię, która z każdym dniem pochłania cię coraz bardziej.

Wszystko się skończyło dokładnie w Mikołajki. Chciałabym nie pamiętać tamtego wieczoru, ale powracałam do niego w nocnych koszmarach. Nie to było jednak najbardziej przerażające. Nienawidziłam spać, bo wiedziałam, że potem ten horror przerodzi się w drugi. Ten, przez który przechodziłam w rzeczywistości. Z jednej ciemności w drugą. Nie dostrzegałam żadnej różnicy. Tylko strach czułam większy, bo po otworzeniu oczu i tak nie mogłam nic zobaczyć. I weź się tu człowieku zastanawiaj, czy wciąż leżysz w swoim pokoju, w swoim łóżku, i czy wokół ciebie nie wali się dach lub nie okradają ci domu.

Czy kiedyś odzyskam wzrok? Lekarze mówili, że szanse są marne. Ja też przestałam na to liczyć, gdy podczas trzeciej wizyty w szpitalu dowiedziałam się, że nadal nie widać nawet minimalnej poprawy. Wolałam stłumić nadzieję w zarodku, niż potem doświadczyć kolejnego bolesnego rozczarowania. Przyszło mi z tym żyć i nic już na to nie mogłam poradzić.

Początki były najtrudniejsze. Zaczęłam nienawidzić świata i siebie za to, co się stało. Przez pierwsze tygodnie bardzo dużo płakałam, niemal non stop. Gdy wróciłam ze szpitala, praktycznie w ogóle nie wychodziłam z łóżka, chyba że do toalety i z powrotem. Nie tylko dlatego, że nie miałam na nic siły i ochoty, choć to w sumie też, ale ponieważ zwyczajnie się bałam. Bałam się, bo nic nie widziałam. Bałam się wpaść na ścianę, w drzwi lub zlecieć ze schodów. Ze strachu nie mogłam zrobić najmniejszego kroku, trzęsły mi się nogi i dłonie. Często wpadałam w panikę, nie radziłam sobie kompletnie z niczym, nawet z najprostszymi czynnościami. To mnie przerastało."

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
DyktafonWhere stories live. Discover now