ROZDZIAŁ 6 NIECHCIANE DZIECKO

110 16 5
                                    

ROBACZKI MOJE :)

Przychodzę do was ze świerzutkim rozdzialikiem. :)

MIŁEJ LEKTURKI, Ineczka :)

****************************

Caesar- ojciec Roxanne.

Ta dziewucha od najmłodszych lat, dawała mi po palić.-  Jest taką porażką! Co jest z nią nie tak?! Nie potrafi niczego zrobić poprawnie! Chciałbym, żebyś nigdy się nie narodził!-  Kiedy tylko jej matka dowiedziała się ,że jest brzemienna, od razu urobiła mnie w ślub i pieluchy.- Mieliśmy tylko po 18 lat.- Rozpoczęły się wakacje, a po nich matura. Chciałem aplikować na Oxford.- A tu proszę niespodzianka.- Bachor, który krzyżuje ci przyszłość.- Przez pierwsze dwa tygodnie wakacji, próbowałem namówić moją dziewczynę do aborcji, ale ona zarzekała się, że tego nie zrobi, że ona kocha nasze maleństwo. Nie pozostało mi nic innego jak stworzyć z Pauline rodzinę. Uwierzycie mi, że mnie nie było daleko do radości i euforii iż zostanę tatusiem.- W przeciwieństwie do Pauline.- Tak miał na imię matka tej przybłędy. Była moją szkolną i pierwszą miłością. Ona tryskała radością i optymizmem.- Postanowiliśmy z Pauline, że uciekniemy z domu, nie mówiąc o tym nikomu. Tak też zrobiliśmy. Wyjechaliśmy do Belfastu. Zaraz po przyjeździe do Belfastu, tak się stało, że były walentynki, zaciągnąłem moją dziewczynę do urzędu stanu cywilnego.- Mówiąc mojej dziewczynie, że nie ma lepszego dnia na ślub jak dzień zakochanych, łyknęła to jak masło. Po pół godzinie byliśmy już mężem i żoną. Tam byliśmy anonimowi, nikt nas nie znał więc mieliśmy spokój, że policja, albo nasze rodziny nas znajdą. Tam zatrudniłem się w firmie przewozowej. Zarabiałem niezłe pieniądze, więc spokojnie mogłem zadbać o Pauline. Wynajęliśmy małą kawalerkę, moja dziewczyna zajęła się domem. Tam zostaliśmy na pół roku, póki firma nie przeniosła mnie do Londynu, gdzie zostaliśmy na 5 lat.- W Londynie kupiłem mieszkanie, a dwa miesiące później w walentynki, na świat przyszła nasza córeczka. Owszem była śliczna i w ogóle, ale na stałem się wobec tego dzieciątka maszyną wyprutą z emocji.- Zacząłem pić, ćpać. Imprezowałem ostro. Do pracy czasem chodziłem napruty jak świnia.- Nie pomagałem Paulinie w obowiązkach domowych, nie zajmowałem się małą.- Dla mnie wtedy i teraz też liczy się imprezowanie na ostro i panienki. Już wtedy zdradzałem Pauline, ona już mnie tak nie pociągała seksualnie, zanim zaszła w ciąże, a po niej się spasła. Stała się dla mnie nie atrakcyjna. Pusta, mniej kobieca.- Biłem ją , poniżałem, za to w co mnie wpakowała. Tak wyglądała przez dwa lata, ale później wzięła się za siebie . Tym sposobem próbowała ratować nasz związek. Ale to i tak nie miało już przyszłości. Lecz dla mnie ona już nie istniała. Owszem podobała mi się, ale nie podniecała mnie już. Nie było już między nami chemii, tak jak kiedyś.

Do tego jeszcze ta przybłęda. Starałem się jej unikać jak najczęściej, by nie kazała mi robić , rzeczy na które nie miałem ochoty. Nienawidziłem jej z całego serce za to, że zniszczyła mi przyszłość i związek z jej matką. Przychodziły takie momenty, że chciałem ją zabić.

W związku z tym, że popadłem w narkotykowy i alkoholowy ciąg straciłem pracę, ale za to dostaliśmy zasiłek. Z tego też mogliśmy się utrzymać, ale to trwało do czasu. W naszą piątą rocznicę ślubu, jak i urodzin przybłędy, moja żonka chcą mi zrobić niespodziankę.- Spałem w salonie przed TV z butelką rumu w ręce.- Dzień po tym jak straciłem pracę wypłaciłem wszystkie pieniądze z banku, jak i uregulowałem sprawę zasiłku, kłamiąc, że udało mi się znaleźć pracę. Gotówkę skrzętnie schowałem, tak Pauline o tym nie wiedziała.- Przebudziłem się nagle. Upiłem z butelki rum.

W pewnym momencie do salonu weszła Pauline w bardzo skąpej bieliźnie i zaczęła tańczyć przede mną.- Zerknąłem szybko na drzwi od salonu, czy przypadkiem ten bachor gdzieś się nie czai zamiast spać.- Na szczęście nie widziałem jej.- Znów przeniosłem swój wzrok na Pauline.- Całkiem nieźle się ruszała. Rozsiadłem się wygodniej na kanapie. Pauline w pewnym momencie usiadła mi na kolanach, odłożyła butelkę z rumem na ziemię i kontynuowała swój taniec. Całowała mnie, pieściła, ale na mnie to już nie działało.- Wiedziałem już czego ode mnie chce, ale ja wiem, że jej tego nie dam.

TOXIC LOVE / Toksyczna Miłość.Where stories live. Discover now