XIII + WAŻNE INFO

148 6 3
                                    

- Anna uważaj na siebie... Proszę. -pocałował mnie w czubek głowy i pobiegł, a za nim reszta chłopaków. Nie miałam pojęcia co robić. Już raz podobną rzecz przeżyłam i za dobre to nie było. Wyszłam na dwór , gdzie wszyscy już stali i szykowali się na widowisko. Wcisnęłam się w pierwszy rząd, gotowa na wszelkie poświęcenia. Zach Clayton stał gdzieś przy swoim kuzynie, który tłumaczył mu, co robić. Stresowałam się jak wcześniej, a nawet gorzej, ale wiedziałam czego się spodziewać. Bałam się o każdego osobno. Co zrobi Clayton? Co z Jonahem? Czemu Jason stoi bez spodni? Nagle do Jonaha podszedł ten chłopak co wcześniej i zaczęli rozmawiać. Nic się szczególnego nie działo. Nikt się nie ruszał, nie odzywał, całkowita cisza. W pewnym momencie i Reed, i Jonah spojrzeli się na mnie, przez co już wszyscy się na mnie patrzyli. Zrobiłam nie pewnie krok do przodu, a wzrok wszystkich spoczywał na mnie. Później Reed i Jonah dalej rozmawiali, więc się troszkę wycofałam. Nieoczekiwanie chłopaki przybili męska piątkę i wyściskali się. Buldogi zaczęły się wycofywać, a chłopaki pożegnali się i rozeszli się w swoją stronę. Wszyscy stojący dookoła mieli szczęki przy ziemi i oczy jak monety. Co się właśnie stało? Tak to się skończyło? Bez niczego? Tak już? Podbiegłam do chłopaka i zaczęłam mu zadawać miliony pytań. 

- Słuchaj wszystko jest dobrze, przejął się kiedy zobaczył, co Ci zrobiłem. Powiedział, że mam naprawić z tobą relację i nie spieprzyć tego. Więc robię, co mogę. Teraz już jest dobrze, obiecuję. -odpowiedział chłopak i przytulił mnie mocno. Na około wszyscy zaczęli się rozchodzić, albo wracać na imprezę. 

- Jonah, ja już chyba będę wracać do domu. -wymamrotałam i gdy już chciałam odchodzić, brunet mnie zatrzymał. 

- Nie ma mowy, że pójdziesz sama. -marudził chłopak na co ja tylko westchnęłam. 

- Jestem już duża, dam radę. 

- Już z tobą idę. -powiedział chłopak i zaczął się żegnać z innymi, a następnie znów do mnie podszedł. - No jestem gotowy. 

Szliśmy powoli, bo chciałam, żeby każda chwila z nim trwała najdłużej jak może. Mówił mi o chłopakach i tym jak się poznali. Może za bardzo go nie słuchałam, ale przypatrywałam się jego idealnemu profilowi w świetle latarni. 

- Do tego ogolę brwi i zrobię sobie trwałą. -mówił chłopak, na co się otrząsnęłam i spojrzałam na niego pytająco. - Nie słuchałaś mnie.

- Przepraszam, zapatrzyłam się. -zarumieniłam się i spuściłam głowę. 

- Nie ma problemu, też bym się zapatrzył gdybym patrzył na takie ciacho. -zaśmiał się Jonah i złapał mnie za rękę. Dodało mi to dużo otuchy, przez co znowu na niego spojrzałam, a zobaczyłam, że chłopak patrzy na mnie i uśmiecha się. Odwzajemniłam uśmiech i zaśmiałam się. 

- Ale mówię teraz na prawdę, jesteś piekielnie przystojny. -odpowiedziałam, przez co chłopak z dumą wyprostował się i uśmiechnął pod nosem. 

- Dzięki wielkie moja księżniczko. -odrzekł chłopak i zatrzymał się, a następnie obkręcił i przyciągnął do siebie. - Przystanek dom wspaniałej Anny. Dziękuję za wspólną podróż oraz za wybranie mojej pomocy. 

- Tak właściwie, to może chciałbyś u mnie zostać na noc? -zapytałam i spojrzałam mu w oczy. Uśmiechnął się i przytaknął, przez co pociągnęłam go w stronę mieszkania.

Otworzyłam drzwi i wpuściłam chłopaka do środka. Poszliśmy do salonu i odpaliliśmy "Harrego Pottera". Leżeliśmy pod jednym kocem, przytuleni do siebie. Oglądaliśmy film w dość małym skupieniu, bo ciągle chłopak, albo mnie łaskotał, albo całował po szyi. Nagle usiadłam okrakiem na kolanach chłopaka i przyciągnęłam go do siebie. Nasze usta idealnie ze sobą współgrały, a później było już tylko ciekawiej...

Ciekawiej... to już będzie działała wasza wyobraźnia. Mam nadzieję, że się podoba, mimo że krótszy i długo trzeba było czekać. 

OGŁOSZENIA PARAFIALNE

Uwaga! Uwaga! Rozdziały teraz mogą pojawiać się rzadziej, ponieważ mam problemy zdrowotne i trochę brak weny. Mam nadzieję, że przez ten tydzień uda mi się wszystko dowiedzieć, co się ze mną dzieję i że mnie natchnie. Nie chcę jednak zawieszać tej książki, bo nie po to ją zaczynałam, żeby ją teraz zawieszać, no halo. Miłego dnia. 

xo Karola

I'm falling for you | Jonah MaraisWhere stories live. Discover now