ZAKOŃCZENIE

137 8 6
                                    

Po balu niedługo później wszystko ucichło, a ja często odwiedzałam chłopaków w szpitalu. Jonah przez ten czas bardzo mnie wspierał i pomagał. Bardzo często to on siedział z chłopakami i rozmawiał z nimi o wszystkim. Oboje po tygodniu dostali wypis, więc wszystko wróciło do starego obiegu. W szkole dużo osób nie wiedziało o zajściu.

- Kocham Cię. -mówił Jonah wpijając się w moją szyję i delikatnie ją pieszcząc ustami.

Bal przez wszystkich został nazwany "udanym", a królem i królową balu zostali Corbyn i Christina, nawet się nie zdziwiłam. Za niedługo znowu zaczną się wakacje, więc nauczyciele dają nam już luz, przez co nie chodzę już do szkoły. Spotykałam się często z chłopakami, albo Christiną. Raz na plaży, raz w centrum, a czasem na ulicach, nawet przypadkiem, ale zawsze udawało nam się wymienić kilka zdań. 

- Ja ciebie też kocham. -odpowiedziałam. - Ale nie możemy teraz się...

Dużo się nie stało w między czasie. Christina złamała paznokcia, a Daniel się przefarbował na blond. Z Christiną można powiedzieć, że jesteśmy już nierozłączne. Ciągle ze sobą rozmawiamy. Gdybyśmy nie miały telefonów i tak byśmy znalazły sposób jak na bieżąco się o wszystkim informować. 

- Czemu? -wymruczał chłopak, ewidentnie zrezygnowany.

- Bo... -zaczęłam mówić nerwowo.

XXX

- Kochani chcę wam o czymś powiedzieć. -uśmiechnęłam się do osób zebranych dookoła nas. Stary zespół. Chris, Corbyn, Jack, Zach i Daniel. - Otóż...

- Będę ojcem! -wykrzyczał Jonah nie dając mi dokończyć. Nagle wszyscy poza Christiną rzucili się na Jonaha.

- Serio!? Ona nosi dziecko! -wykrzyczała zdenerwowana brunetka i mocno się do mnie przytuliła. - Gratuluje kochani.

- Jednak ja swoje wykonałem. -zażartował Jonah, co spotkało się z ostrym spojrzeniem dziewczyny. 

Później wszyscy po kolei się do mnie przytulali i gratulowali. 

- Będziecie dobrymi rodzicami. -powiedział Jack i uśmiechnął się do nas. 

Mam nadzieję, że będziemy. Bardzo się stresuję, jednak jeszcze bardziej się cieszę. Kocham Jonaha całym swoim sercem i teraz również istotkę, stworzoną z naszej miłości.

TADA! Jest i koniec naszej książki. Mam nadzieję, że się podoba, a jeśli nie to zła nie będę. Nie długo nowa książka w całkowicie innej tematyce. Niektórym się spodoba, niektórym nie, ale wolę pisać coś, co będzie dla mnie przyjemne. Może kiedyś znowu napiszę coś o WDW.

xo Karola

I'm falling for you | Jonah MaraisWhere stories live. Discover now