Powstanie z martwych i imie Chłopca

165 6 0
                                    

Rozdział 19

Jack

Jak otworzyłem oczy. Światło słońca wbijało mi się w oczy.
Spojrzałem na ręce. Miałem w jednej z nich kija.
Wiem kim jestem.
Jack Frost 319-letni Strażnik Marzeń i Alfa. Moją mate to Elsa Snow.
Moji przyjaciele to:
Zając, North, Ząbek, Piasek, Hicc, Fylyn, Roszpunka, Mer.
Ciekawie jak tam u nich.
Zacząłem biedz na wzgórze.
Widziałem wszystkich jak przed wojną. No oprócz stada Huberta i Roberta.
Patrzyłem na wszystkich. W głębi duszy. Cieszyłem się. Chyba nadal nie znaleźli Alfy. Bo nie słyszę Filipa.

Poszłem przed siebie. Do jaskini której mieszkam. A tam przykry widok.
Elsa ma dziecko z kim nie wiem.
Elsa na mnie spojrzała.
- Jack to ty
- Jasne że ja!!!
- Jack- uśmiechnęła- Twój ojciec wrócił
Jestem ojcem. OMG
- Jestem ojcem
- Tak Jack- odparła Elsa- To twój syn. Zobacz jaki do ciebie podobny.
Jak na chłopca spojrzałem faktycznie był podobny.
- Masz racje Śnieżynko
- Nie ma imienia
- Perseusz Frost?
- Ładnie
- I Elsa Frost
Zarumieniła się.
- Kocham cię Jack nie potrafie bez ciebie żyć
- Ja też
- Ale.... Dlaczego żyjesz
- Nie miałem prawa się urodzić- Wyszerzyła oczy- Jestem dzieckiem Boga
Otworzyła usta i potem je zamknęła.
Wszyscy wilkołaki teraz wiedzą że żyje oprócz Strażników.
Właśnie do nich lęce.

Weszłembez pukania
- Eno ano
- Witaj
Weszłem do głównej sali.
- Siema North
- Cześć Jack- odparł- CO!!!
Zepsół zabawkę.
Spojrzał na mnie
- Hej
- Jak
Uśmiechnąłem się Hytrze.
Zając wszedł, a zanim piasek.
Zając miał w łapie bunmeranga
(Sorry nwm jak się piszę:*) i mu wypadł. Potem podleciała Ząbek. I mnie przytuliła.
Cała trójka mnie uścisnęła mnie.
- Tękiniłeś Kangurku
- Nie wiesz Jak bardzo......- ugryzł się w język.
- Też tęskiniłem marudo

--------------------
265 słów
Niespodziewaliście się że Jack powstanie z martwych.
:)

Jelsa- Wilczy JaNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ