Rozdział 13

440 27 1
                                    

Hej!  Wybaczcie, że przez ostatnie 2 dni nic nie dodałam.  Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodoba. 

Miłego dnia!
❤❤❤❤

Nicholas zabrał ręce z mojej talii i odszedł. -Myślę, że musicie porozmawiać...
Pa Karol.
Podszedł do drzwi i kiedy zbliżył się do Ruggero, mogłam dosłownie poczuć piorunujące spojrzenie, którym Włoch obdarzył chłopaka. 
-Tak. Cześć? Potrzebujesz czegoś?
Powiedziałam, żeby zwrócić na siebie uwagę mężczyzny.
-A, tak. W przyszłym tygodniu rozpoczniemy promocję serialu.

- Tak szybko? Powiedziałam z nieco wątpliwym wyrazem twarzy.
-Tak, to tyle. Do zobaczenia jutro Karol. -Nie Ruggero, poczekaj.

Był trochę dziwny, w ogóle na mnie nie patrzył. Jego oczy były skierowane na ścianę mojej sypialni.
-Wszystko w porządku?

Westchnął i spojrzał na mnie.

Jestem zazdrosny o dziewczynę, która mi się podoba. To wszystko. -Możemy o tym porozmawiać, jeśli chcesz.
-Możemy o tym porozmawiać, jeśli chcesz. Dlaczego Cande sprawia, że ​​tak się czujesz? Ona przecież cię kocha.

Przewrócił oczami i westchnął, a potem wziął mnie za ręce i spojrzał mi głęboko w oczy.

-Kocham cię Karol.

Dość Ruggero! Jestem zdezorientowana. Gubię się w tych twoich zmianach nastroju.

-Ruggero, ja.
Nie dane mi było dokończyć swojej myśli, ponieważ mężczyzna przerwał mi w połowie zdania.

-Do zobaczenia jutro, muszę iść i nauczyć się tekstu.
Powiedział szybko, zabierając swoje ręce z moich, zostawiając po sobie jedynie pustkę.

Westchnęłam i spojrzałam na siebie w lustrze.
-Dlaczego zawsze, gdy podoba mi się jakiś chłopak, świat musi robić wszystko, żebyśmy tylko nie byli razem.

******

-Kocham cię. Powiedziałam do osoby stojącej przede mną, ale niestety nagle się roześmiałam.
-Nie, Mike, nie rozśmieszaj mnie. W tej scenie nie ma nic zabawnego.
-Dzieciaki, jeszcze raz! Cały dzień nagrywałam sceny z Mike'iem i bardzo dobrze nam to wychodziło.

Nicholas pomagał mi uporać się ze swoimi uczuciami. Od czasu sytuacji sprzed kilku dni,
codziennie po południu do mnie przychodził. Rozmawialiśmy, jedliśmy, oglądaliśmy filmy, a nawet pomagał mi uczyć się niektórych dialogów.
Poznałam jego rodziców i młodszą siostrę. We wtorek byłam u niego na kolacji.
Tak, wiem, że minęły dopiero cztery dni, odkąd opowiedziałam mu swoją historię, ale już teraz mogę powiedzieć, że jest świetnym przyjacielem.

-Błogosławiony czwartek. Proszę, niech przyjdzie w końcu ten piątek. Powiedziałam do mojego odbicia w lustrze.
Jeśli pytasz, czy widziałam się z Ruggero, to nie, nie widziałam się z nim przez cały tydzień.
To znaczy, widziałam go, ale nie rozmawialiśmy ze sobą. On nagrywał sceny z Valu, a ja z Mike'em. Właśnie miałam iść do domu kiedy, wraz z Mike'em i Valu zostaliśmy wezwani do biura reżysera.

To było dziwne
Czemu nie było z nami Ruggero?

-Czworo z Was rusza w trasę promocyjną. Po Kolumbii, Ruggero i Karol pojadą do Europy.

Kiedy wyszłam z gabinetu, przypomniałam sobie, że zostawiłam plecak na planie. Brawo Karol.
Była godzina 21:00. Kierowca musiał na mnie czekać, a moja mama pewnie już w domu wariowała. Na planie nikogo nie było ani żywej duszy. Nigdy nie wierzyłam w duchy, jednak trochę mnie to przerażało.
Przeszłam korytarzem rezydencji, nie pamiętając, gdzie, do diabła, zostawiłam swój plecak.

Tor! Oczywiście. Nagrywałam moją ostatnią scenę z Mike'em na torze. Gdy zostaliśmy wezwani przez reżysera, wysłałam wiadomość do mojej mamy, że wrócę później. Nie Chciałam, żeby się martwiła.
Tor był po drugiej stronie. Świetnie. Przeszłam przez puste korytarze, a na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. Nagle usłyszałam, jak ktoś gra na gitarze. Wystraszyłam się. Czy to jakieś muzyczne duchy?
Nie, to było niedorzeczne. Poszłam szybko w stronę wrotkowiska. Mój plecak leżał na podłodze po drugiej stronie toru, ale to nie on przyciągnął moją uwagę.
-Ruggero?
Chyba powiedziałam to zbyt głośno, bo odwrócił się i spojrzał na mnie.
-Karol.
Wymówił moje imię w taki sposób, że od razy przypominała mi się „Anastazja” z końca filmu 50 twarzy Greya.
Nie wiem, dlaczego o tym pomyślałam. Nie wiem, co ostatnio dzieje się z moją głową.
-Przyszłam tylko po plecak.
Powiedziałam szybko, podchodząc do plecaka i biorąc go.
-Bardzo ładnie grasz.
Powiedziałam, patrząc na niego. Siedział na jednym z krzeseł obok toru i uśmiechał się do mnie. W tym właśnie czasie chciałam mu powiedzieć tyle rzeczy, ale nie wiem, czy jestem w stanie to zrobić.

Uśmiechnęłam się do niego i ruszyłam w stronę wyjścia.
-Nie czekaj, zostań.

Nie wiem, kiedy wstał i podszedł do mnie. Złapał mnie za rękę, a ja zbliżyłam się do niego. Był bardzo blisko mnie.
Jego druga ręka wylądowała na mojej talii. Zbliżyłam się do niego jeszcze bardziej. Moje serce waliło jak oszalałe, a moje nogi całe się trzęsły.

-Ja ...
Chciałam coś powiedzieć, ale czułam, że nie mogę. Nie byłam w stanie powiedzieć ani jednego słowa. Zostałam uwięziona w jego oczach i najwyraźniej nie mogę ich opuścić.

Our last song |Ruggarol|Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt