Rodział 24

411 22 3
                                    

Tym razem taki króciutki rodział, ale myślę, że bardzo ważny jeśli chodzi o całość opowiadania.

Mam nadzieję, że ten również Wam się spodoba.

Proszę o gwiazdki oraz komentarze.
Z góry dziękuję!

Miłego dnia!
❤❤❤❤


Grałam kolejne akordy i chociaż gitara nie była moją mocną stroną, wy chodziło mi to całkiem nieźle.

-Trzymasz ją źle.
Ruggero usiadł obok mnie, jakoś mnie to nie zdziwiło.
-Uważaj na swoje spodnie królu Pawiu.
Ziemia nie jest dla takiego chłopaka jak ty. Spojrzał na mnie zdezorientowany.
-Tak, szczególnie gdy źle trzymasz gitarę.
Karol, spójrz... Delikatnie ujął moją dłoń i położył ją na końcu gryfu. Tego palca używasz do grania akordów głównych i molowych....
Nie patrz na mnie, powinnaś zwrócić uwagę na gitarę.

-Tak, wiem, ale ostatnio myślałem o czymś...

-Kiedyś ktoś mi powiedział, żebym się cieszył chwilą i pozwolił, żeby droga sama mnie prowadziła.
Co o tym sądzisz?

-Nie wiem, jak się gra na gitarze, a chcę napisać piosenkę.

Ruggero wstał i usiadł za mną, delikatnie chwytając mnie za dłonie.

-Pozwól mi Cię poprowadzić.

Delikatnie ujął moje ręce i zagrał kilka akordów.
-Nigdy nie sądziłem, że nauczenie kogoś gry na gitarze jest takie skomplikowane.
Powiedział, a ją podniosłam wzrok.
-Hej, nie jestem taka zła. -Nie.
Zaprzeczył.
-Jesteś okropna.

Uśmiechnęłam się i odsunęłam się od niego -Nie uważasz, że pada deszcz?
-Dlaczego to mówisz?
Robi się bardzo słoneczny i piękny dzień.
-Może to pomaga nasionom i drzewom rosnąć.
-Co? O czym ty mówisz Ruggerito?
-Czasami, Karolu przypominasz mi drzewo.
Zaśmiałam się, gdy tylko to powiedział.
-Nie sądzę, że to z powodu wzrostu.
Wiesz, że jestem krasnoludkiem.

-Nie. Drzewa pochodzą z nasion, małych nasion, a w momencie, gdy zaczynasz się nimi opiekować i dawać im miłość, stają się zdrowe i silne.
-Tak?
Powiedziałam, patrząc, jak Ruggero gra na gitarze kolejne akordy.
-To znaczy, że twoja kariera jako artystki jest odzwierciedleniem drzewa. Zaczęłaś jako małe ziarenko, a stałaś się kimś wielkim w życiu.
W moim życiu.

Wziął mnie za rękę i spojrzał na mnie.

Nie ma tanich słów, abym umiał podziękować Ci za to, co we mnie wywołujesz.

Ruggero podszedł do mnie i położył ręce na mojej twarzy, był tak blisko pocałowania mnie, ale odsunęłam się od niego.

-Nie, Rugge. 

Powiedziałam, odsuwając się od niego. 
-Co? Dlaczego?
-Bo nie chcę. Nie chcę cię całować.
-Ale...
Położyłam palec na jego ustach i szepnęłam
-Shhh.... Napiszmy piosenkę.
-Nasza piosenka.

A może po prostu to będzie ich ostatnia piosenka?

Our last song |Ruggarol|Where stories live. Discover now