•PRZEPRAWA PRZEZ GÓRY•

1.4K 51 13
                                    

Szliśmy ścieżką która była wysoko w górach Khazahdum. Prowadzeni przez Gandalf szliśmy coraz wyżej i wyżej. Tym razem to ja szłam na samym końcu. Prze de mną szedł Aragorn, a przed nim powiernik pierścienia a czyli Frodo. Nie wiem kiedy, ale hobbit potknął się by po chwili sturlać się w dół i zostać zatrzymanym przez Obierzyświata. Potomek Isildura pomógł wstać hobbitowi. Frodo otrzepał się i sięgnął dłonią w kierunku szyi prawdopodobnie sprawdzając czy wisi na niej łańcuszek z pierścieniem. Gdy hobbit ze strachem odkrył że pierścienia nie ma, zaczął szybko się rozglądać. Postąpiłam dokładnie co niziołek i zobaczyłam że to Boromir ma pierścień. Wpatrywał się w niego jak zaczarowany...

- Boromirze - zaczęłam podchodząc bliżej Aragorna i Froda

- Cierpimy męki i wędrujemy daleko dla czegoś tak małego... - powiedział nie odwracając wzroku od pierścienia

- Oddaj pierścienień Frodowi - rzekł ostro Aragorn patrząc na blondyna wyczekującym wzrokiem. Syn namiestnika podszedł bliżej by po chwili stanąć na przeciwko przerażonego hobbita

- Jak sobie życzysz - odparł patrząc na Aragorna - mnie na Nim nie zależy - dodał i oddał pierścień Frodowi. Który szybko zabrał łańcuch z pierścieniem i założył na szyji. Boromir uśmiechnął się lekko i przeczesał włosy niziołka odchodząc. Patrzyłam za Nim zaciekawionym wzrokiem. Ten cały Boromir coraz bardziej mnie zadziwiał. Raz nie potrafił oderwać wzroku od broni Saurona, a raz po prostu mówi sobie że mu na Nim nie zależy. No po prostu człowiek zagadka. Frodo ruszył szybkim krokiem przed siebie, a ja i Aragorn ruszyliśmy za Nim rozpoczynając rozmowę.

***

Droga robiła się coraz cięższa. Rozpętała się wichura która ani odrobinę nie sprzyjała naszej wyprawie. Wszyscy po za mną i Legolasem przeprawiali się przez dość dużą warstwę śniegu. Czasami cieszę się że jestem pół elfem gdyż mam podobną lekkość co prawdziwy elf. Aragorn niósł Sama, Boromir Merrie'go i Pipina natomiast ja Froda. Usłyszałam jakiś głos. Zaczęłam się rozglądać, a stojący obok mnie Legolas widząc moje czysty postąpił tak samo prawdopodobnie wytężając słuch.

- Słyszę jakieś głosy - powiedziałam spoglądając w niebo

- To jakiś nienawistny głos - dodał Legolas patrząc w tym samym kierunku co ja.

- To Saruman! - krzyknął dość głośno czarodziej przyśpieszając swego kroku. O ile było to możliwe... Usłyszałam trzaski kamieni i odgłos spadania. Spojrzałam szybko w górę i zobaczyłam spadający śnieg.

- Ściąga na nas lawinę! - usłyszałam krzyk Aragorna - zawracajmy!!!

- Nie! - zaprzeczył od razu Gandalf. Czarodziej zaczął wymawiać zaklęcia w języku elfickim. Jednak nic to nie dało. Spojrzałam w górę i zobaczyłam spadający śnieg. Puściłam Froda na ziemię i wyciągnęłam ręce do góry próbując sprawić by śnieg poleciał w innym kierunku. Jednak nic to nie dało. Schyliłam się do Froda chroniąc go własnym ciałem przed śniegiem. Poczułam jak wielka ilość wielkiego puchu spada na moje plecy. Puściłam jedną ręką Froda by po chwili zacząć roztapiać śnieg w celu wydostania się. Gdy razem z hobbitem byliśmy ocaleni zaczęłam roztapiać resztę śniegu przy tym uwalniając resztę drużyny. Widziałam wszystkich po za Aragornem i Samem. Ponownie zaczęłam topić śnieg. Gdy zobaczyłam twarz obierzyświata i Sama odetchnęłam z ulgą i pomogłam im się wydostać.

- Powinniśmy zmienić drogę!! - krzyknął Boromir - powinnismy udać się do Rohanu, a później do mojego miasta!!

- Nie!! - zaprotestował Aragorn - to za blisko Isengardu

- Czyli nadal chcesz iść przez górę? - zapytał Gimli - przejdźmy pod nią - zaproponował - przez kopalnię Mori

- Niech powiernik pierścienia podejmie decyzję - powiedział Gandalf patrząc wymownie na Froda. Hobbit spojrzał na mnie, ale ja tylko pokiwałam głową by mówił

- Nie możemy tu zostać! - zaprotestował natychmiast Boromir - skaczemy hobbitów na śmierć! - dodał, a ja zobaczyłam jak wszyscy czworo się trzęsą. Gestem ręki pokazałam im bu podeszli co zrobili. Przytuliłam ich jak najmocniej umiałam by po chwili sprawić by moje ciało stało się cieplejsze

- Frodo? - odezwał się pytająco Gandalf

- Pójdziemy przez kopalnię - powiedział hobbit, a ja usłyszałam jak czarodziej wydaje z siebie wydech załamania, a Gimli krzyczy zwycięsko...

Syn Gondoru~Władca Pierścieni~ ZakończoneDonde viven las historias. Descúbrelo ahora