•POWRÓT ELEN•

1K 44 34
                                    

Pov Aragorn

Ruszyliśmy w stronę Helmowego Jaru. W naszych sercach przez cały czas był smutek po utracie Elen.

- I chcesz mi powiedzieć że ona przez cały czas płakała? - zdziwiłem się - Dlaczego?

- Przez ciebie - odpowiedział elf patrząc na mnie wymownie

- Prze ze mnie? - zapytałem nie rozumiejąc co elf ma na myśli

- Może nie dokładnie przez ciebie tylko przez tą blondynkę jak jej tam było? Eowina czy jakoś tak - odpowiedział

- I co ona ma z tym wspólnego? - zdziwiłem się

- Durinie Aragorn jaki ty jesteś głupi - Legolas wyglądał na naprawdę zirytowanego - Elen cię kocha nawet ja to widzę. - powiedział, a moje serce stanęli przez chwilę...

- Kocha? - zapytałem chcąc się upewnić że to co usłyszałem jest prawdą

- Tak  - zgodził się - ale tu ją raczej nie bo wolisz tą całą Eowinę...

- Nie moja wina że się do mnie klei - odpowiedziałem

- Nie Aragornie - odparłem - to że się do ciebie klei to jej wina, ale to że ty nie potrafisz jej zbyć jest już twoją winą

- Czyli co mam postąpić? - zapytałem

- Teraz już nic bo Elen nie żyje... - odpowiedział smutno

***

Dotarliśmy do Helmowego Jaru gdzie miło nas przywitano. Gdy zsiadłem z konia poczułem jak    ktoś mnie przytula. Jak mogłem się domyśleć była to Eowina. Odsunąłem ją od siebie i już miałem iść do Legolasa, ale usłyszałem jej głos

- Panie Aragornie coś się stało? - zapytała

- Nic się nie stało, ale mam coś ważnego do zrobienia - odpowiedziałem i odszedłem w przeciwnym kierunku w poszukiwaniu swych przyjaciół

***

Pov Elen

Czułam jak się unoszę. Gdy otworzyłam oczy widziałam biel. Tylko biel. Usłyszałam niewyraźny głos. W oddali zobaczyłam przybliżającą się sylwetkę lwa. Który prawdopodobnie był Aslanem.

- Witaj najmilsza - powiedział lew gdy stał już blisko mnie

- Witaj Aslanie - odpowiedziałam z uśmiechem - co ja tu robię?

- Jesteś na granicy życia i śmierci - odparł - możesz wybrać... czy chcesz wrócić do Śrudziemia i wypełnić swoje przeznaczenie czy chcesz razem ze mną iść do moich krain - powiedział - pamiętaj że masz tylko jedną szansę

- Oh Aslanie - przytuliłam się do lwa - bardzo chciałabym zobaczyć twą krainę, ale wiem że jestem potrzebna w Śrudziemiu

- Więc wybierasz powrót? - zapytał na co pokiwałam głową i biel zniknęła.

Poczułam jak coś mnie ślini. Otworzyłam oczy choć wszystko mnie bolało i zobaczyłam czarnego jednorożca

- Szafir - szepnęłam. Jednorożec zniżył się tak bym mogła na Niego wsiąść. Nie wiem jak ale wierzchowiec nie miał na sobie siodła choć wie że je zakładałam. Gdy bezpiecznie siedziałam na Jego grzbiecie jednorożec podniósł się i ruszył w nieznanym mi kierunku. Szczerze bolało mnie wszystko. Dotarliśmy nad urwisko. Otworzyłam oczy i zobaczyłam armię orków. Było ich strasznie dużo. Poklepałam wierzchowca po szyji, a ten ruszył galopem w nieznanym mi kierunku.

***

Dotarłam pod bramy Helmowego Jaru. Ludzie zdziwieni otworzyli bramy.

- Elen? - usłyszałam zdziwiony głos Legolasa

- Hejka wszystkim - powiedziałam dość słabym głosem - Gdzie jest Aragorn? - zapytałam widząc tylko elfa i rudobrodego

- Rozmawia z królem - odparł Gimli - idź ucieszy się jak cię zobaczy - dodał, a ja wolno zeszłam z grzbietu czarnego jednorożca. Ruszyłam szybkim krokiem do czegoś co wyglądało na zamek lub twierdzę. Dokładnie przed twierdzą widziałam siedzącego na schodach szarookiego z spuszczoną głową. Prawie że bezszelestnie usiadłam obok mężczyzny kładąc mu głowę na ramieniu i przytulając się do Niego. Czarno włosy podniósł głowę i gdy zobaczył mnie przutulił szybko chowając głowę w moich włosach

- Cieszę się że nic Ci nie jest - usłyszałam szept szarookiego

- Nie martw się tak szybko cię nie zostawię - powiedziałam z uśmiechem

- Elen ja... - zaciął się - przepraszam

- Ale za co? - zdziwiłam się

- Legolas mi wszystko powiedział - oznajmił patrząc mi prosto w oczy. Ja natomiast spojrzałam w Jego piękne szare oczy. - Naprawdę przepraszam... - powiedział z smutkiem w głosie... niepewnie wyciągnęłam prawą rękę i lekko dotknęłam Jego prawnego policzka. Mężczyzna pod wpływem mojego dotyku zamknął oczy i przykrył moją dłoń swoją.

- Nie martw się bo to nie twoja wina - powiedziałam szeptem

- Elen? - usłyszałam głos Aragorna

- Hm?

- Kocham Cię - powiedział i pocałował mnie. Po chwili niepewnie oddałam pocałunek który z każdą chwila stawał się coraz bardziej pewny. Gdy odsunęliśmy się od siebie spojrzałam w Jego szare oczy w których były iskierki radości.

- Ja ciebie też - dodałam całując go lekko w usta...

Syn Gondoru~Władca Pierścieni~ ZakończoneWhere stories live. Discover now