Rozdział VI

51 10 1
                                    


Minęło dwa dni nim wypuszczono czarnowłosą z pokoju. Okazało się, że dopiero teraz alchemiczka, wybudziła się i była w stanie potwierdzić jej wersję wydarzeń. Dziewczyna była w szoku, gdy ta przyszła odwiedzić ją w pokoju. Powiedziała, że dziś musi wykonać na niej kilka ważnych badań, aby mogła potwierdzić to czy mówi prawdę i przekazać wszystko Sethern.

Dziewczyny podążały w stronę pokoju i jednocześnie pracowni Sekki.

-To ten dziwny pokój do którego zaniósł cię Edan?

-Dla ciebie to dziwne, ale ja się czuje swobodnie między fiolkami i eliksirami. Wciąż nie mogę pojąć jak ty, poddałaś mnie anysowi śpiączki na dwa dni. Nawet ja tego nie potrafię.

Dziewczyny dogadywały się co raz lepiej, czarnowłosa miała nadzieję, że się zaprzyjaźnią. Idąc i rozmawiając nieznajoma wpadła na Edana odbijając się od jego torsu. Wylądowała na plackiem na podłodze.

-Uważaj Naytla pałętasz się tylko pod nogami. –Prychnął mężczyzna.

–Patrz jak łazisz ty kupo mięcha! Czekaj... N... Na co?- Oszołomiona jeszcze zderzeniem, spostrzegła tylko wymijające ją ciężkie buty. –Jak on mnie nazwał? –Spojrzała zadziwiona na Sekki.

-Naytla. Słowo to podchodzi z starosandoriańskiego i o ile się nie mylę oznacza ono ,,dziecko".

-Czy ja ci wyglądam na dziecko?! –Wykrzyczała czarnowłosa, nadymając policzki.

-W sumie... Masz delikatne rysy twarzy. –Różowo włosa roześmiała się.

-Osz ty! –Czarnowłosa poczerwieniała na twarzy, włosy związała w kucyk i pokazując zaciśnięte w pięści dłonie, groziła Sekki. Po chwili dziewczyny roześmiały się i weszły do małego pokoiku.

Wchodząc do pokoju, nieznajoma miała okazję rozejrzeć się dokładnie po pokoiku. Na ścianie wypisane dziwne hieroglify, sprawiły, że po plechach przeszedł jej dreszcz. Zauważyła, że różowo włosa podeszła do ściany, krzyżując wyciągnięte dłonie i wypowiedziała dziwną, nie zrozumiałą dla niej formułkę.

Przed nimi pojawiły się małe drewniane drzwiczki. Sekki otworzyła drzwi i ruchem głowy kazała dziewczynie wejść do środka.

-Nie teleportujesz mnie do piekła?- roześmiała się czarnowłosa.

-Jakbym mogła Morfiego dawno by tu nie było. –Obie roześmiały się.

-Kto to Morfi? –Zapytała dziewczyna, jednocześnie rozglądając się po pomieszczeniu. Pierwsze co rzuciło jej się w oczy była opasła, obita w skórę księga na środku pomieszczenia. Każda ściana była obłożona regałami z fiolkami i różnymi księgami dotyczących ziół oraz ich łączenia. W kącie pomieszczenia stał rozkładane krzesło, obite skórą niczym w gabinecie lekarskim.

-To wierny służący Sethern. –uśmiechnęła się. –Czy możesz tutaj się położyć? Ale najpierw rozbierz się.

-Co? Mam się rozebrać? Po co? –Dziewczyna otworzyła szerzej oczy.

-Chcę zbadać hromos, spokojnie przecież widziałam cię nagą. –Sekki posłała dziewczynie karcące spojrzenie, że przecież nie ma się czego wstydzić. –Też jestem kobietą spokojnie, z tego co zauważyłam wszystko mamy takie same, może oprócz piersi, moje są troszkę mniejsze. –Różowo włosa roześmiała się.

Dziewczyna poddała się i rozebrała do naga. Sekki widząc to jak bardzo jest to nie komfortowa sytuacja dla czarnowłosej, że postanowiła pójść po kocyk do wcześniejszego pomieszczenia i przykryć jej części intymne. Nieznajoma od razu się rozluźniła.

Sekki odeszła na chwilę po jakieś fiolki i wlała je do miseczki, mówiąc, że musi nasmarować tym jej ciało.

-Po co to robisz? –Dziewczyna zamknęła oczy i czekała na odpowiedź.

Sekki stanęła za jej głową i wypowiedziała kolejną formułkę.

-Zobaczysz. Nie rozpraszaj mnie. –Skarciła ją ubrudzonym w dziwnej mazi palcem. Następnie posmarowała jej czoło, na klatkę piersiową, dłonie i nogi, dała po kropli specyfiku.

-Sekki?! Co ty wyprawiasz? Nie mogę się ruszyć!- Spanikowała dziewczyna, nie mogąc ruszyć żadną częścią ciała.

-Spokojnie nie bój się, sparaliżowałam i znieczuliłam cię bo muszę sprawdzić twój hromos, jednak boję się, że bez znieczulenia nie wytrzymałabyś bólu, a paraliż jest gdyby znieczulenie przestało działać w trakcie analizy hromosu. Do końca badania musisz pozostać bez ruchu, jeżeli jednak do tego dojdzie, można stracić więź z hromosem i nigdy już nie będziesz używać anysów. Rozumiesz? –Spojrzała na nią dość wymowną miną.

-Rozumiem, a wiesz ,że właśnie przestałam się bać tego paraliżu?

-Naprawdę? –Uśmiechnęła się Sekki.

-Tak. Teraz boję się, że umrę na jakimś obskurnym fotelu za niewidzialnymi drzwiami. W sumie, najlepsza perspektywa śmierci, która jak dotąd mnie spotkała. –Uniosłaby zapewne brwi gdyby mogła.

-Jesteś okropna. –Skrzywiła się różowo włosa.

-A ty okrutna.

Sekki przysunęła mały stolik z ogromną księgą. Dotykając stron księgi, cytowała jej zawartość w starym języku. Podeszła i koniuszkami palców przejeżdżała po granatowym hromosie czarnowłosej, od kostki, aż do obojczyka i z powrotem. Jednocześnie wymawiając w koło i co raz głośniej ,,Eowina enu akkalan". Wiatr zerwał się w pomieszczeniu, a oczy alchemiczki zmieniły się z ciemnoniebieskich w wręcz turkusowe oczy, świeciły niesamowicie jasno, a źrenice powoli zanikały.

Przerażona, sparaliżowana dziewczyna, zauważyła jak z nad jej ciała wzbijają się płomyki granatu, bieli oraz czerni, które w jej wyobraźni tańczyły nad nią. Cały hromos wił się, niczym wąż poruszał się pod jej skórą. Nagle usłyszała krzyk i spojrzała, jak Sekki opada z sił. W tym samym momencie paraliż i znieczulenie minęło wraz z utratą przytomności alchemiczki. Czarnowłosa czuła jak hromos pod jej skórą szuka swojego wcześniejszego miejsca. Ból przeszył jej ciało jak nigdy dotąd, czuła jak żywym ogniem pali ją całe ciało. Nagle ból odszedł, a ona również straciła przytomność.

Czuła ciepło drugiego ciała, wiedziała, że ktoś ją niósł, jednak nie miała siły by otworzyć oczy. Czuła jak ktoś kładzie ją na łóżku, a czyjeś kosmyki włosów, łaskoczą jej twarz, wokoło roznosił się zapach mięty i whisky. Usłyszała nie wyraźne słowa jednak nie potrafiła rozpoznać głosu, tak jakby była pod wodą. Słyszała tylko ,,W końcu zginiesz..." Więcej nie słów nie potrafiła rozróżnić. Następnie kroki i ciche skrzypnięcie drzwi. Nie chciała, otwierać oczu. Chciała spać.  

DręczycielkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz