²¹ ↺ ᴡʜy ᴅᴏ yᴏᴜ ᴄᴀʀᴇ ꜰᴏʀ ᴍᴇ? ɪ ᴊᴜꜱᴛ ᴡᴀɴɴᴀ ᴇɴᴅ ᴍᴇ

630 120 40
                                    

↷ ꒰🍶꒱

↷ ꒰🍶꒱

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(❁)

— Niby co jest tak ważnego, że postanawisz się do mnie odezwać?
Nie żeby mnie to obchodziło

Siedzieli właśnie w ogrodzie, na tyłach domu swojego przyjaciela, gdzie wyszli osobno, w kilku minutowym odstępie czasowym.

Był niechętnie nastawiony na rozmowę ze swoim byłym, która została poniekąd na nim wymuszona.

Radził sobie dość dobrze, zapominając o błędach przeszłości, a Jooheon tylko wszystko pogarszał, rozdrapując stare rany.

— Na samym początku chciałbym ci podziękować, że w ogóle chcesz ze mną porozmawiać

— Robię to z litości i dla świętego spokoju, nie ciesz się zbytnio — Prychnął, przewracając oczami. Widząc jednak minę chłopaka, zrobiło mu się momentalnie głupio
i zaczynał żałować, że powiedział te słowa na głos.

— Ty naprawdę musisz mnie nienawidzić — Powiedział cicho, patrząc na niego — A ja nie zrobiłem przecież nic złego

— Doprawdy? — Roześmiał się na głos, kręcąc głową z politowaniem — To może ja całowałem się z naszym najlepszym przyjacielem?

Lee był bezczelny, myśląc, że może mu wciskać te kłamstwa prosto w oczy, wierząc, że on się na nie nabierze.

Był na to zbyt mądry.

— To on mnie pocałował — Powiedział lekko drżącym głosem, pociągając nosem.

Był wściekły, że nikt nie potrafił mu uwierzyć, gdy mówił, że nie zdradził by Changkyuna.

On nadal go kochał na zabój.

Nawet, jeśli ten drugi tego nie odwzajemniał.

— A ty się do cholery nawet nie opierałeś — Kopnął znajdujący się obok jego buta kamień, czując rosnącą w nim złość.

Nie chciał słuchać już dłużej tych kłamstw.

Były one nic nie warte.

— Nie potrafiłem. Hyungwon, on... nasz przyjaciel strasznie zmienił się kilka tygodni przed swoim zaginięciem. Nie był już taki sam, jak kiedyś — Nie wytrzymał, gdy gorące  łzy zaczęły spływać po jego twarzy, a histeria zaczęła zapanowywać nad jego ciałem.

Ukrył twarz w dłoniach, nie wiedząc już, co ma mówić dalej.

Przez dwa lata chciał powiedzieć komukolwiek o tym, co tak naprawdę stało się między tą dwójką i jak bardzo winny był temu sam Chae.

Ale nikt go nie słuchał.

Nikt mu nie wierzył.

Był sam, skazany na wieczną samotność.

truth untold | monsta xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz