⁵⁰ ↺ ᴡɪᴛᴄʜᴇꜱ ᴀʟᴡᴀyꜱ ꜱᴜᴩᴩᴏʀᴛ ᴛʜᴇ ɪɴɴᴏᴄᴇɴᴛ ᴏɴᴇ

449 67 34
                                    

↷ ꒰🍶꒱

↷ ꒰🍶꒱

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(❁)

minhyuk's part


Był przy nim, gdy to się stało.

Gdy się obudził.

Z szybko bijącym sercem podszedł do niego i usiadł na skraju łóżka.

Chciał go zapytać o kilka rzeczy.

Nie dawało mu to za bardzo spokoju, a potrzebował dowiedzieć się prawdy.

— Wonho, musimy porozmawiać — Powiedział spokojnie, bawiąc się kciukami.

Nie był pewny, czy on zgodzi się na to, zważywszy, że był jeszcze słaby.

Nie informował lekarzy o jego stanie zdrowia.

Chciał zrobić to dopiero wtedy, gdy skończą rozmawiać.

Jooheon rozmawiał z Changkyunem przez telefon, miał więc swobodę w sprawie przeprowadzenia tej rozmowy.

— Wiem, kiedyś musieliśmy — Westchnął, poprawiając poduszkę — Zwłaszcza, że to zaszło za daleko

— Zrobiłeś to?

— Co miałem zrobić?

— Zabiłeś Hyungwona? — Tamtego dnia, gdy śledził Chae, widział jak spotyka się z kimś.

Szedł za nim od kiedy ten wyszedł z domu, aż do jego ostatniego przystanku.

Yongma Land.

Opuszczony Lunapark pierwszych razy.

To właśnie tutaj Changkyun i Jooheon wyznali sobie uczucia.

Minhyuk i Kihyun spędzili tam swoją pierwszą randkę.

Właśnie wtedy widział go po raz ostatni.

To wspomnienie wyświetlało się w jego pamięci, jak słaby i rozmazany film.

Widział, jak rozmawiał z kimś, kłócąc się przy tym niesamowicie głośno.

Nie widział, ani nie słyszał tego kim była ta osoba.

Do jego uszu dotarł jednak strzał.

Jakby ktoś ćwiczył na strzelnicy.

Jeden, a potem drogi.

Uciekł stamtąd, nie oglądając się za siebie.

Zwiał jak tchórz.

Gdy dostał sms-a od Hyungwona, że ma pomóc mu sie wydostać, poczuł się w jakiś sposób winny.

Nie zastanowił się, czy ten był ranny, albo czy nie potrzebował pomocy.

Jakby zawrócił, to może nic by się nie stało.

truth untold | monsta xWhere stories live. Discover now