⁴⁸ ↺ ɪ ᴀᴍ ᴀ ᴍᴏɴꜱᴛᴇʀ yᴏᴜ ᴄʀᴇᴀᴛᴇᴅ

439 70 60
                                    

↷ ꒰🍶꒱

↷ ꒰🍶꒱

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

(❁)

|wspomnienie|


x chapter

Westchnął, pakując zawartość do dużego kartonu, stojącego tuż przed nim.

Było dość chłodno, a on ubrał się niewłaściwie co do pogody.

Cienka kurtka nie pasowała do jesiennej pogody.

Stare drewno domku, w którym się znajdował, przepuszczało chłodne powietrze, muskając przy tym jego plecy.

Dziura w suficie pozwalała usłyszeć mu wiatr, który szalał na zewnątrz.

Popatrzył na zegarek na swojej ręce.

Nie miał zbyt dużo czasu.

Przesunął do siebie resztę manekina.

Odczepione ręce leżały na drugim końcu pokoju, rzucone w kąt, na zapomnienie.

Ostrożnie odczepił plastikową głowę.

Nie mógł wykonywać żadnych, gwałtownych ruchów, by przez przypadek jej nie uszkodzić.

Była zbyt cenna, by mógł sobie na to pozwolić.

— To pozwoli ci przypomnieć sobie, po której stronie stałeś  — Szepnął, powoli umieszczając głowę manekina do pudełka, by potem szczelnie zamknąć ją w pudełku.

Gdy będzie miał okazje, podłoży ją pod drzwi domu Kihyuna.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to otworzy ją odpwiednia osoba.

Plan zaczynał się spełniać, chociaż od początku nie miał tak wyglądać.

Kilka rzeczy się zepsuło, a część z nich uległa zapomnieniu.

Pewna osoba z paczki Hyungwona była zbyt wścibska i wtykała swój nos w nie swoje sprawy.

On nie mógł na to pozwolić.

— Skończyłeś już? — Odwrócił sie, słysząc znajomy głos, tuż za swoimi plecami.

— Tak — Pokiwał głową, wstając i otrzepując spodnie z piachu.

Było tu strasznie brudno, mimo tego i tak lubił przychodzić tutaj.

Yongma Land było miejscem, które miało szczególną wartość w jego wspomnieniach.

Był tu na pierwszej randce, popełnił tu też swoją pierwszą zbrodnię.

Miał władzę, która pozwalała mu na morderstwo, jeśli  tylko będzie miał na to ochotę.

Nie był kimś, kto bał  się boga, czy też odczuwał poczucie winy.

Był żądny zemsty i dostanie ją, nawet, gdyby musiał poruszyć cały świat.

Nie żeby wcześniej już tego nie robił.

Cheonsa, wracajmy już, zanim ktokolwiek się zorientuje

Położył mu dłoń na ramieniu, pozwalając, by mogli popatrzeć sobie w oczy.

Oczy każdego z nich były puste, bez wyrazu.

Jakby nie było w nich duszy.

— Dobrze, zaraz wrócimy, tylko musimy schować pudełko

— Jesteś pewny, że to się uda? Możemy po drodze napotkać pewne komplikacje, a wiesz, że on jest zbyt podejrzliwy...

— Chcesz zemsty? — Zapytał, oschłym tonem.

Patrzył na niego, wahając się odnośnie tego, czy ma odpowiedzieć.

Targały nim emocje, z pewnością negatywne, ale czy chciał czegoś, co było tak bardzo okrutne?

Kiedyś by się nie zgodził, ale teraz?

Czasy najwidoczniej się zmieniły.

— Chcę — Odpowiedział cicho, patrząc na swoje stopy.

— Nie słyszałem

— Chcę tej zemsty! — Krzyknął, czym wywołał uśmiech na jego twarzy.

Gniew to bardzo potężna, lecz niebezpieczna broń.

I należy ją używać z szacunkiem oraz należycie przemyślanym planem.

— Cieszę się, że to powiedziałeś, Minhyuk

《♤》

s & c

czy

m & k

wybierajcie mądrze i pamiętajcie, że każdy wybór ma znaczenie!

wybierajcie mądrze i pamiętajcie, że każdy wybór ma znaczenie!

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.
truth untold | monsta xNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ