Wstałam przed budzikiem uchyliłam okno wyjęłam szluga z paczki, której wręczył mi mój brat i zaczęłam palić, gdy skończyłam to zrobiłam jak zawsze poranną rutynę. Potem postanowiłam że ubiore krótkie jeansowe spodenki i crop top biały przylegający do ciała i wyprostowałam swoje włosy i zrobiłam makijaż, gdy byłam gotowa postawiłam dzisiaj wszamać płatki.- Gdzie jabłko - zakpił ze mnie Kristian
- Nie ma jak widzisz- zaczęła pożerać płatki, gdy nagle rozległ się dźwięk do drzwi i Kristian poszedł otworzyć, a potem wrócił z Maxem
- Możemy pogadać? - spytał, ale nie byłam pewna do kogo to mówi - Tak to do ciebie - dopowiedział
Poszłam z nim na górę i skrzyżowałam ręce na piersi mierząc go wzrokiem.
- Co chcesz? - warknęłam
- Chodź ze mną na wagary - powiedział
- Wagary? - spytałam
- Wagary - potwierdził
- Z tobą? - dopytałam
- Ze mną - odpowiedział
- Nie - wybuchnęłam śmiechem
- No chodź, sztywna - powiedział z cwanym uśmiechem
***
- Gdzie jedziemy? - spytałam kiedy jechaliśmy jego autem
- Do mnie - odpowiedział
- Do domu? - zmarszczyłam czoło, a on skinął głową - Czemu?
- Bo tak - wywrócił oczyma - Przestań zadawać te bezsensowne pytanie, okej?
- Nie - odpowiedziałam, a on głośno westchnął
Fakt, że właśnie jedziemy do niego denerwował mnie potwornie.
Gdy byliśmy już pod jego domem wysiedliśmy z pojazdu i poszliśmy do jego domu.
Ładnie tam ma w sumie.
Nie zdążyłam dobrze wejść i przyparł mnie do ściany.
- Działasz na mnie, kurewsko - Nie zdążyłam mu odpowiedzieć bo przywarł swoje usta do moich
Oddawałam mu bez wahania podniósł łapiąc za tyłek i zaczął iść po schodach obstawiam, że do jego pokoju no i się nie myliłam. Rzucił mnie na łóżko zdejmujac przy tym swoją koszulke i mogłam podziwiać jego tors. Zdjął mój top
- Wyglądasz tak dobrze w tych topach - wyszeptał
Zaczął całować moje piersi, a ja bawiłam się jego włosami i nagle oderwał się ode mnie podnosząc mnie.
- Gdzie idziemy, Max? - spytałam
- Zamowić jedzenie - powiedział pewnym siebie tonem.
O co chodzi?
Chwycił w dłonie mój top i dopiero pozwolił mi się w niego ubrać kiedy rzucił mnie na kanape i wziął swojego Iphone wykręcił jakiś numer i zamówił, jeśli się nie myle z chińskiej restauracji po czym się położył obok mnie i objął.
- Aż tak bardzo chcesz mnie zaliczyć?- jego spojrzenie stało się mniej pewne siebie
- Nie, idiotko - rzucił obojętnie
- Więc po co ze mną spędzasz czas? - zapytałam
- Bo taki mam kaprys - uśmiechnął się cwanie, a potem wpił się w moje usta.
Nie oddałam przez chwile, ale po kilku chwilach uległam mu i jego ustach.
***
- Sushi, wreszcie - powiedział kiedy rozległ się dzwonek do drzwi
Zjadłam jedzenie bez problemowo. Nie chciałam jakoś pokazywać, że mało jadam czy cokolwiek.
- Założyłem się o to, że się z Tobą przeliże - powiedział cicho, a ja przełknęłam ślinę
- Co? - wstałam z kanapy
- Usiądź, proszę - poklepał miejsce obok siebie
- Spieprzaj, Max - poszłam na korytarz gdzie ubrałam swoje buty
- O co ci chodzi? - spytał, a ja spojrzałam na niego jak na idiotę
- Gdyby nie ten zakład to całowałaś byś się ze mną? - palnęłam głupio
Nastała między nami cisza, a dla mnie ta cisza była odpowiedzią.
- Wychodzę - powiedziałam
***
Wróciłam do domu zadając sobie pytanie czemu znowu dałam się nabrać ludziom.
Zobaczyłam ukradkiem temperówkę na biurku i westchnęłam.
Dwa lata temu byłam w ciężkim stanie ludzie w szkole się ze mnie wyśmiewali nie chciałam tym mamy, ani taty martwić więc swoje problemy zatapiałam niestety w żyletce i kreskach na rękach.
Chwyciłam temperówke i zeszłam na dół biorąc nóź odkręciłam śrubki i wyjełam żyletke i wróciłam do pokoju gdzie zrobiłam pięć kresek.
Przecież to tylko pięć pieprzonych kresek.
CZYTASZ
Obiecałaś mnie nie kochać. [Zakończone]
Romance"Każdy ma osobę, której nie potrafi skreślić. Bez wględu na to ile bólu i cierpienia zadała nam ta osoba."