---Rozdział IX: Rozmowy telefoniczne ( Część 1 )
// Pov Trzecioosobowe//
Włochy zwolnił nieco i westchnął ciężko.
-Naprawdę się wkurzyli. Twarz Niemiec była straszna... Prosto z koszmaru...
Spuścił swój wzrok, zauważając coś na ziemi. Ukucnął by się temu przyjrzeć.
-....... Czy to... krew? Jestem pewny, że wcześniej jej tu nie było... Przecież to coś nie powinno się tu teraz pokazać...- Myślał na głos Włochy.
Wtedy zauważył też coś innego oprócz kilku plam krwi na ziemi-- Mały metalowy brelok na którym pisało "Hetalia" zielonymi, białymi i czerwonymi literami. Wydawało mu się to dziwnie znajome.
Gdzie już go wcześniej widział?
Po głębokim namyśle, pstryknął palcami.
-Ach! Bella ragazza! To jej! Jest z Niemcami i innymi, prawda? Albo... Chwila... Nie przypominam sobie żebym ją tam widział...? Co? Nie... Na-Na pewno jest też w tej celi, rac----
Nagły dzwonek telefonu zaskoczył Włocha.
-Eeeeeeeek!!!! Niemcyyy!! Japoniooooo!!- wrzasnął. Obrócił się dookoła i lekko posmutniał.
-Ach, no tak. Nie ma ich tutaj...
-Mój telefon...? Straszne... Kto to? I jak w ogóle może się do mnie dodzwonić?- Wyszeptał wyciągając telefon z kieszeni.
Jego oczy otworzyły się szeroko gdy zobaczył imię nad dzwoniącym numerem.
-Co?!
-Um! Roma-- - Powiedział odbierając.
-Ty IDIOTO!!! Czemu ci kurna, tak długo zajęło, żeby odebrać, do cholery jasnej?!- Krzyknął ktoś, z włoskim akcentem, z drugiej strony wyraźnie zły
-Co? Co?! To prawda?! To naprawdę ty?! Jak? To ty, Romano, prawda?!- Pytał podekscytowany Włochy.
-Oczywiście że to ja! Ack, czekaj-- Hiszpanio!! Nie zabieraj mi telefonu! Oddaj!- Krzyczał Romano. Włochy patrzył przed siebie z niedowierzaniem.
-Hiszpania też? To nie może być prawda... Czemu?
-Nie mam bladego pojęcia o czym ty do cholery pierdolisz. A teraz słuchaj --- Veneziano?
...? Czy ty płaczesz?- Zapytał Południowy Włoch, gdy usłyszał jak jego brat pociąga nosem z drugiej strony słuchawki.
Włochy pokręcił głową.
-Nie, Ja-- Jestem p-po prostu taki szczęśliwy... Hej, Romano? Zastąpisz mnie w jutro w pracy?
-Haaa?
-Jutro i pojutrze, i zawsze... Mógłbyś?- Zapytał Włochy, a jego głos stopniowo się załamywał.
-........ Nie- Odpowiedział jego brat.
-Romano?
- To twoja praca. Po prostu bierz dupę w troki i sam o to zadbaj!
-I....... napra..... idiotą..... cóż...... nie....- Ich rozmowa zaczęła się urywać.
-Romano? Nie słyszę cię! Halo? Rozłączyło nas...- Zdał sobie sprawę Włochy. Ponownie schował telefon do kieszeni i uśmiechnął się słabo.
-Hehe! Ich głosy! Tyle już minęło!
-... Chciałbym móc pójść do domu- Powiedział wyraźnie smutny.
===========
-Tsk! I się kurna rozłączyło. No cóż. Przynajmniej udało mi się do niego dodzwonić
YOU ARE READING
HetaOni (Hetalia x Reader x 2P! Hetalia) || Tłumaczenie
RandomOglądałaś filmy, grałaś w grę i wiesz, jak to wszystko się rozegra ... Ale co jeśli byłabyś tego częścią? Co by było, gdybyś miała szansę być ze swoimi ulubionymi postaciami z Hetali ... ale kosztem bycia z nimi w ... HetaOni? A co jeśli...