28. Czy mógłbym doznać zaszczytu i zatańczyć z tobą, książę?

510 69 10
                                    

  Na scenie była już cała piątka. Goście siedzieli już przy stolikach, było ich naprawdę dużo, Louis lekko się stresował, nie chciał pomylić klawiszy.

  Harry uśmiechał się szeroko, nie mogąc się doczekać, aż w końcu zobaczy show, jakie przygotowali.

  Gdy tylko zapanowała cisza, Tomlinson zaczął grać na fortepianie, do którego następnie dołączyła Bebe i Alex z gitarami. Zaczynali od coveru Backstreet Boys, dlatego L miał długą chwilę, aby uspokoić bicie swojego serca.

  Niall starał się najbardziej jak umiał nie chcąc zbłaźnić się przed Harrym, pieprzyć miliony ludzi, oglądających to na żywo, liczył się książę!

  Wszyscy słuchali ich bardzo uważnie, na ich twarzach nie było wypisane nic oprócz powagi. Ubrani w swoje bogate i eleganckie stroje wyglądali niemal jak posągi pozbawione emocji.

  Skończyli pierwszą piosenkę. Nikt się nie pomylił, a wszyscy byli zadowoleni. Niektórzy nawet tańczyli na parkiecie. Teraz pora było na piosenkę miłości. Louis miał ochotę zwymiotować ze stresu.

  Pozwolił, aby Zayn i Niall śpiewali, a on grał najpiękniej, jak tylko potrafił. Blondyn wpatrywał się ciągle w księcia, na co ten uśmiechał się i nawet lekko rumienił. Na parkiecie tańczyły pary, wyglądali na bardzo radosnych, a przecież tylko tańczyli.

  — You, darling, I love you
Ooh — zaśpiewał Zayn, a serce Louisa niemal wyskoczyło z klatki piersiowej. — I'll always, I'll always love you.

  Tomlinson wstał, przestając grać, a następnie ujął policzek Malika w dłoń i stanął na palcach, aby go pocałować. Poszedł za radą swojej mamy i zrobił to, ponieważ miał tyle odwagi. Nie obchodziło go to, że ludzie byli różni. On chciał chwalić się Zaynem, chciał pokazać, jak piękni razem byli.

  Malik zesztywniał na moment, a Alex otworzył szeroko oczy. Nikt nie spodziewał się tego ruchu ze strony szatyna, zwłaszcza po wcześniejszej wymianie zdań.

  Brunet przymknął oczy, obejmując go w pasie i oddając pocałunek. Czuł się tak cholernie szczęśliwy, Boże, szatyn całował go przed tyloma osobami mimo swoich obaw. Ludzie wkrótce zaczęli im klaskać i Malik nie mógł być bardziej szczęśliwy.

  Harry uśmiechnął się pod nosem, spoglądając kątem oka na swoich rodziców, którzy nie wyglądali na zniesmaczonych bądź zdenerwowanych. Przyjęli to bardzo naturalnie.

  Pozostali jednak postanowili dokończyć piosenkę, a Louis i Zayn całowali się, jakby nikogo dookoła nich nie było. Po dłuższej chwili odsunęli się od siebie, aby złapać oddech, młodszy uśmiechnął się szeroko, patrząc w piwne oczy.

  — Jesteś cudowny, Lou — uśmiechnął się, przytulając go do siebie.

  — Szczerze? Boję się odwrócić wzrok na tych ludzi teraz — szepnął, wzdychając.

  — Jesteśmy w tym razem, tak? Obronię cię przed nimi — zapewnił.

  — Bądź moim rycerzem — poprosił, uśmiechając się. Piosenka się skończyła, a to oznaczało stawienie czoła swojemu lękowi.

  Cała piątka stanęła w linii i ukłoniła się, a później uniosła głowy do góry... z wyjątkiem Louisa. Jednak, gdy poczuł dłoń Zayna na swojej, magicznie nabrał odwagi. Sam nie wiedział, jak to było możliwe. Spojrzał na tych wszystkich ludzi i uśmiechnął się szeroko, ponieważ oni też to robili.

  Niall podziękował za uwagę w imieniu całej grupy i życzył udanej zabawy, a następnie wszyscy zeszli ze sceny. Malik od razu przykleił się do Louisa, a Irlandczyk zaczął wypatrywać księcia, mając nadzieję, że niedługo do nich podejdzie.

Like Royalty • narry;zouis ✓Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang