1.

11.5K 477 346
                                    


* * *

#Izuku

Biegłem właśnie pośpiesznie na lekcje. Byłem już spóźniony, ponieważ mój brat Zekushi za pomocą mocy wyrzucił mój bohaterski notes. Był to już mój 13 zeszyt z różnymi bohaterami, ale jak w każdym poprzednim znalazła się przynajmniej jedna strona na temat All Might'a. Starałem się tym jakoś nadrobić mój brak mocy, jednak według Zekushiego jak i według Kacchana to w niczym mi nie pomoże.

- Przepraszam za spóźnienie! - powiedziałem zdyszany po szybkim biegu, do nauczyciela i wszedłem do klasy.

Nauczyciel tylko coś mruknął i nie przejmował się mną. Z resztą tak jak każdy, poza moją mamą. Tylko ona w tym świecie kochała mnie, i tylko ona okazywała mi czułość. Na brata nie miałem co liczyć, nienawidził mnie za to, że przynosiłem mu wstyd, że nie posiadałem mocy tak jak on i byłem do niczego. Jako jedyny w klasie nie posiadałem daru, oraz słabo sobie radziłem na w-f'ie. Usiadłem szybko na swoim miejscu i przepisałem temat z tablicy.

W szkole rzadko kto mnie mylił z moim bratem, głównie dlatego że Zekushi miał nieco ciemniejsze zielone włosy oraz zawsze do góry ułożone. Zawsze również szedł do szkoły razem z Kacchanem zostawiając mnie gdzieś z tyłu.

Dzisiejszym tematem była przyszłość. Jako że byłem fanem bohaterów, chciałem zostać jednym z nich. Takie marzenia posiadała większość naszej klasy. Każdy chciał iść na bohaterstwo, być sławnym bądź zarabiać dużo pieniędzy.

Ja jednak chciałem iść na bohaterstwo z innego powodu. Chciałem chronić ludzi za wszelką cenę z uśmiechem na twarzy, jak jak All Might. To marzenie było daleko realne, jednak wierzyłem że mi się uda.

- Bakugo oraz Zekushi Midoriya chcą uczęszczać do najlepszego liceum w Japoni, szkoła jest taka dumna że mamy tu tak ambitnych uczniów! - zachwycał się nauczyciel.

Podniosłem nieśmiało rękę by przypomnieć nauczycielowi, że ja również mam zamiar wybrać się do tej szkoły.

- A i jeszcze Izuku Midoriya - dodał, już bez takiego zapału jak przed chwilą.

Cała klasa zwróciła się w moją stronę. Było mi niezręcznie patrzeć na te wszystkie oczy wypalające mnie na wylot. W szczególności zaniepokoił mnie nienawistny wzrok Kacchana.

Wszyscy wybuchnęli śmiechem na tę wiadomość, również i mój brat. No bo jak "Quirkless" ma stać się bohaterem? W dzisiejszym świecie hierarchię wykazują dary oraz szlachetna krew najlepszych bohaterów.

Położyłem się na ławce i zasłoniłem czerwoną twarz w rękach. Wiedziałem że taka będzie reakcja rówieśników, jednak była ona gorsza niż sobie wyobrażałem.

Po skończonej lekcji podszedł do mnie Kacchan, wraz z jego sługami oraz moim bratem. Zekushi i Kacchan byli najlepszymi przyjaciółmi, te same charaktery, te same upodobania, to samo myślenie w stosunku do innych.

- Oi deklu! Nie myśl sobie, że uda ci się tam dostać, jak ktoś taki jak ty miałby zostać bohaterem? - krzyknął do mnie blondyn kładąc rękę na ramieniu oraz lekko niszcząc mój mundurek.

- Kac-cha ja tylko ch-hce spróbować, nic więcej - odpowiedziałem przestraszony spoglądając na chłopaka.

- Nawet nie próbuj! Jedyne co możesz zrobić to zabić się i liczyć, że w następnym życiu dostaniesz jakieś quirk - wyśmiał mnie Kacchan, na co jego mały tłum zaczął się śmiać.

W tym przypadku jednak Zekushi już się nie śmiał, miał on jednak swoje granice i mimo że mnie nienawidził, nie chciał by mi coś się stało.

Braciszku, Coś Nie Tak? / Villain Deku [Zakończone]Where stories live. Discover now