4.

5.4K 326 672
                                    

                  
                                   ***

#Izuku

       Po kilku tygodniach, które spędzałem głównie w towarzystwie Todorokiego nadszedł dzień turnieju UA, na który chłopak dał mi bilet. Nic na ten temat nie powiedziałem Zekushiemu, który nie chciał bym pojawiał się, ani nawet oglądał całego turnieju w telewizji. Todoroki postarał się nawet na bilet w specjalnej loży tuż nad jego. Trochę miałem co do tego złe przeczucia, tym bardziej że miał wraz z Todorokim siedzieć jeszcze Kacchan i Zekushi. Może jednak nie będą patrzeć w górę na trybuny.

Niepewnie usiadłem w wyznaczonym miejscu i zacząłem obserwować na wielkim ekranie powoli rozpoczynające się eliminacje.

- Chyba jesteśmy na siebie skazani przez cały turniej - oznajmił wysoki dobrze zbudowany blond włosy mężczyzna, na oko przed czterdziestką.

- A... tak...- odpowiedziałem zestresowany i patrzyłem jak mężczyzna siada obok mnie i wyciąga jakiś notes.

Gdy tylko głośny głos komentatora ucichł rozpoczęła się pierwsza runda.
Na oczy rzucał się Todoroki, który zamroził wszystkich i wysunął na prowadzenie, omijając wielkie roboty. Zaraz za nim pojawił się Kacchan przyspieszając swoimi wybuchami. Rozglądałem się za Zekushim, który po chwili pojawił się na lewitującym kawałku od robota, zajmując trzecie miejsce. Gdy pojawiło się pole minowe Zekushi wyszedł na prowadzenie, w dalszym ciągu lecąc na kawałku metalu jak na latającym dywanie.

- Zekushi Midorija zajmuje pierwsze miejsce na swoim latającym metalu!! - krzyczał komentator - Zaraz za nim na metę zjawił się słynny Shoto Todoroki oraz na trzecim miejscu Katsuki Bakugo!

Mężczyzna obok mnie zaczął zawzięcie wypisywać różne notatki, co nieco mnie zdziwiło.

Po kilku minutach rozpoczęła się runda druga. Drużyna Zekushiego składała się z Kacchana oraz trzech innych chłopaków, których pierwszy raz widziałem na oczy. Drużyna Todorokiego również składała się z nieznanych mi osób.

Kacchan dzięki wybuchom utrzymywał cały konwój na górze, by nikt nie odebrał mu miliona punktów. Tak przez całą rundę wytrzymali oraz przeszli do następnego etapu, tak jak drużyna Todorokiego.

Po tej rundzie nastąpiła półgodzinna przetrwa. Większość uczniów z klasy A zjawiła się pode mną i na szczęście nie zwracała na mnie uwagi. Jedynie Todoroki uśmiechnął się w moją stronę gdy mnie tylko zobaczył. Od razu odwzajemniłem uśmiech i obserwowałem jak chłopak siada na skraju, jak najdalej ludzi. Zdziwiło mnie to, myślałem że Todoroki-kun zachowuje się przy innych tak samo jak przy mnie, jednak teraz nie uśmiechał się lekko, albo nie śmiał cicho gdy mówiłem coś do niego. Chłopak ponuro spoglądał na tabelę z wykresem z kim ma walczyć i nie odzywał się do nikogo.

- Jak myślisz, kto wygra? - zagadał mnie nieznajomy blondyn.

- Mam trzech faworytów - odpowiedziałem zawzięcie i zacząłem opowiadać mu jaką strategię moi faworyci powinny wybrać, by wygrać.

Zwróciło to uwagę kilku siedzących obok mnie osób, jednak mężczyźnie to nie przeszkadzało i słuchał mojej wypowiedzi.

- Powinieneś tam być zamiast tutaj siedzieć- oznajmił z podziwem i uśmiechem na twarzy gdy już skończyłem.

- Nie skąd, nie byłbym w stanie przejść pierwszego etapu- odpowiedziałem na pochwały.

- Nie przesadzaj, jakie masz Quirk że w siebie nie wierzysz? - zapytał niespodziewanie mężczyzna.

- J-ja.... Nie mam Quirk -  odpowiedziałem i odwróciłem wzrok.

Mężczyzna chwilę nic nie mówił, po czym by przetrwać niezręczną sytuację zaczął opowiadać o swoim.

Braciszku, Coś Nie Tak? / Villain Deku [Zakończone]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt