6.

4.8K 317 544
                                    

***

#Izuku

Obudziły mnie czyjeś krzyki. A dokładniej czyjeś ciągle powtarzanie ''Debile! Debile! Debile!''. Otworzyłem powoli oczy, i od razu zobaczyłem przed sobą podejrzaną grupkę osób. Byłem związany linami, co zauważyłem dopiero gdy próbowałem wstać. Przestraszyłem się lekko gdyż to byli złoczyńcy, ale uświadomiłem sobie że przecież tego sam chciałem.

- JAK MOŻNA BYŁO GO POMYLIĆ!? - krzyczał chłopak z przyczepioną ręką na twarzy.

- Jest przecież taki jak na zdjęciu! Skąd mogliśmy wiedzieć że to nie ten!? - oburzył się mężczyzna z bliznami na ciele.

- Nie wrzeszczcie, patrzcie jaki słodziak jest przerażony - powiedziała blond włosa dziewczyna uśmiechając się szatańsko.

Wszyscy troje spojrzeli w moją stronę natychmiastowo, czego jeszcze bardziej się przestraszyłem.

- Co z nim robimy szefie? - zapytał unoszący się fieletowy dym w garniturze.

- Skoro są bliźniakami, pewnie mają te same moce - oznajmił chłopak z niebieskimi włosami i podrapał się po szyi.

Dziwak z ręką na twarzy podszedł do mnie i uśmiechnął się szeroko patrząc się prosto swoimi czerwonymi oczami na mnie.

- Jakie masz moce? - zapytał po chwili.

Jeśli im powiem, że jestem Quirkless pewnie mnie zabiją. Było by mi to na rękę, jednak z jednego powodu mocno nie chciałem umierać. Tym powodem był Shoto Todoroki. Nie chcę się z nim żegnać, chciałbym go na zawsze mieć przy sobie.

- Odpowiesz wreszcie?! - rzekł poirytowany chłopak.

Zacząłem się nieopanowanie śmiać. Nie wiem dlaczego, starałem się przestać ale nie byłem w stanie. Śmiech był tak specyficzny że ledwo oddychałem. ( Taki jak Jokera )

- Co ciebie tak bawi!? - zapytał jeszcze bardziej wkurzony

Ups! Tento obrázek porušuje naše pokyny k obsahu. Před publikováním ho, prosím, buď odstraň, nebo nahraď jiným.

- Co ciebie tak bawi!? - zapytał jeszcze bardziej wkurzony.

- Możecie się mnie pozbyć już teraz, jestem bezwartościowy - oznajmiłem z uśmiechem gdy tylko przestałem się śmiać.

- O twojej wartości ja zadecyduję - odrzekł niebieskowłosy.

- Hmpf, jestem Quirkless - odpowiedziałem utrzymując uśmiech.

Szef przełknął głośno i zaczął się zastanawiać co że mną zrobić.

- Szefie! Przygarnijmy go!! Proszę - mówiła dziewczyna zaczynając się bawić moimi policzkami.

- I tak nie masz u niego szans - oznajmił pogardliwie chłopak z bliznami.

- Ty się nie wypowiadaj 27 letni przegrywie! - odpowiedziała wrogo blondynka.

- Nie mam 27 lat jakbyś chciała wiedzieć - oznajmił sucho chłopak.

- No racja, masz takie zmarszczki że dałabym minimum 35 - odpowiedziała śmiejąc się.

Braciszku, Coś Nie Tak? / Villain Deku [Zakończone]Kde žijí příběhy. Začni objevovat