19.

4.1K 238 124
                                    

***

Obudziłem się ponownie w sali szpitalnej. Tym razem obok mnie siedział Shoto i trzymał za rękę a przy ścianie stał oparty o nią Zekushi. Gdy otworzyłem oczy oboje się pobudzili i zaczęliśmy rozmawiać o tym, co się stało.

- Jak na razie Momo została zawieszona w prawach ucznia i zmuszona do zapłaty grzywny w wysokości 5 milionów jenów - powiedział ponuro Shoto i podał mi pudełko z czekoladą gdy zobaczył jak po nie wyciągam rękę.

- Zdecydowanie za mało jak na to co ci zrobiła - mruknął niezadowolony Zekushi.

- Ano ile ja tutaj leżałem? - zapytałem ciekawy.

- Cztery dni - odpowiedział Shoto i wzmocnił uścisk dłoni.

- Obudziłeś się akurat na praktyki, jednak nie zdążyłeś nawet złapać żadnego kontaktu - oznajmił żartobliwie brat i zaśmiał się pod nosem.

- Już nie będę mógł? - zapytałem zawiedziony.

- No właśnie Izuku... - zaczął dwukolorowowłosy chłopak - Powiedziałem ojcu o tym, że chciałbyś u niego praktykować i zgodził się - dokończył niepewne.

- Naprawdę!? - zapytałem zdziwiony i uśmiechnąłem się szeroko - Nie wiem jak ci dziękować Shoto - dodałem i przytuliłem chłopaka.

- A tak w ogóle to jak się poznaliście? - zapytał ciekawy tego Zekushi.

Spojrzałem nieco zmieszany na Shoto, który spojrzał na mnie pytając wzrokowo co ma odpowiedzieć.

- Ah, nie musicie mówi, wiem już - oznajmił heroicznie Zekushi i wyciągnął jakiś zeszyt z plecaka rzucając prosto na łóżko - Zapomniałem podziękować, Todoroki.

Przerażony spojrzałem na książkę, był to mój pamiętnik sprzed kilku miesięcy w którym opisywałem z nudów każdy mój dzień. Opisałem też nasze pierwsze spotkanie, na peronie gdy próbowałem się zabić.

- S-skąd to masz!? - zapytałem zdziwiony biorąc do ręki autentyczny pamiętnik i zawstydzony niektórymi wpisami, które chłopak na pewno przeczytał.

- Znalazłem w twoim pokoju wczoraj - powiedział ponuro chłopak patrząc prosto w oczy.

- Co tam napisałeś? - zapytał Shoto nie rozumiejąc tego o co chodzi.

- N-nasze spotkanie - wytłumaczyłem zawstydzony i schowałem twarz w pamiętniku - Zapomniałem o nim - dodałem patrząc na biało-żółty pamiętnik.

- I nie tylko to, wszystkie wasze pozostałe spotkania i własne przemyślenia na twój temat - dodał śmiejąc się, gdy tylko przypominał sobie treść niektórych.

- Zamknij się już!! - krzyknąłem czerwony że wstydu i rzuciłem gniewne spojrzenie na brata.

- Mogę przeczytać? - zapytał mnie Shoto i błagał wzrokiem.

- Nie ma mowy! - krzyknąłem i schowałem pamiętnik pod kołdrę by nikt nawet nie patrzył na jego okładkę.

- Mam kopie, zawsze możesz to mnie przyjść - powiedział wesoło Zekushi.

- Zuu! - upomnieniem go.

- Żartuje no - powiedział chłopak gdy już miałem zamiar wstawać i go uderzyć.

- Dobrze, Shoto kiedy zaczynam te praktyki u Endeavora? - zapytałem obrażonego dwukolorowego chłopaka.

- Od dzisiaj - oznajmił.

- CO!? - zapytałem przejęty i zestresowany. Dopiero się obudziłem a jeszcze tego samego dnia miałem iść się na praktyki.

Nie żeby mi to przeszkadzało, jednak na praktykach nie byłbym w stanie wykazać całego swojego potencjału, oraz kończył mi się Deravero, którego i tak miałem o połowę mniej przez ten "wypadek".

Braciszku, Coś Nie Tak? / Villain Deku [Zakończone]Kde žijí příběhy. Začni objevovat