✉ 6 ✉️

7.4K 354 180
                                    

***




       Obudziłem się w kałuży wody, która dopłynęła aż do mnie. Na dworze dalej lało a moja choroba rozwinęła się diametralnie. Ubrania które miałem na sobie były przemoczone, przynajmniej walizce nic się nie stało. Otworzyłem walizkę i wyjąłem z niej czarny płaszcz zakładając na siebie i drżąc z zimna wyszedłem spod mostu zakładając kaptur.

Walizka  nie była przeciwdeszczowa dlatego wziąłem ją pod bluzę ze sobą udając się do kafeiki by się ogrzać. Była godzina 12, szkoła już się zaczęła, jeśli jeszcze jestem zapisany do niej.

- Proszę opuścić lokal jeśli nic nie kupujesz - powiedziała do mnie sprzedawczyni za ladą.

Zirytowany wyszedłem z powrotem na ulewę i postanowiłem udać się do klubu tańca by poćwiczyć.

- Shira? Co ty tu robisz o tej godzinie ? - zapytała zdziwiona siostra Neyza.

- Przyszedłem poćwiczyć - oświadczyłem i zawiesiłem płaszcz na wieszaku udając się z walizką do przebieralni.

Ubrany w strój ćwiczeniowy wyszedłem na dużą salę do tańca, bo obydwie były wolne i zacząłem myśleć nad dodatkowymi ruchami by choć trochę zbliżyć się do poziomu mistrzowskiego.

- Shira, twój telefon ciągle brzęczy, jakiś twój "Kiciuś" pisze - powiedziała rozbawiona brunetka widziąc SMSy, bo zostawiłem telefon na jej ladzie - Kim jest ta szczęściara?

- Nie ważne - mruknąłem i podszedłem po telefon przeglądając wiadomości.

Od: Kiciuś♡
Słodziaku, odpisz

Przyjadę po ciebie po twoim treningu

Do: Kiciuś
Nie przychodź, idź do studia tanecznego jak już

Od: Kiciuś ♡
Dlaczego nie idziesz na trening?

Do: Kiciuś
Bo chory jestem

Przywieź mi moją maseczkę czarną, bo zostawiłem ją u ciebie.

Od: Kiciuś
Oczywiście, przywiozę ;*

Wróciłem do tańca i spędziłem nad choreografią całe kilka godzin, z czego zmęczyłem się mimo mojej niesamowitej kondycji.

- Shira! - przywitał się ze mną Neyz, któremu nie zdążyłem jeszcze opowiedzieć o wszystkim co się wydarzyło w trakcie mojego pierwszego spotkania z Sourcem.

- Hej - przywitałem się i chciałem uścisnąć na przywitanie, ale chłopak mnie odepchnął.

- Cały jesteś spocony, z resztą nie ważne, musimy nadrobić to czego nie wiem - oznajmił z uśmiechem brunet i usiedliśmy razem na kanapie a ja szczegółowo zacząłem mu opowiadać o wszystkim, omijając scenę dla dorosłych.

Nie opowiedziałem mu o tym, że ojciec mnie wyrzucił z domu. Właśnie... Muszę schować walizkę zanim przyjdzie Source by nic nie podejrzewał. Dobrze, że o tym pomyślałem i schowałem ją w przebierali w szafce. Gdy z niej wyszedłem Source już był w studiu i rozmawiał z recepcjonistką śmiejąc się z czegoś.

- Hejo słodziaku - przywitał się srebrnowłosy i podszedł do mnie niespodziewanie całując na przywitanie.

- L-ludzie tu są - upomniałem chłopaka który rozejrzał się po całym pomieszczeniu, w którym znajdował się jedynie Neyz i jego siostra.

You don't own me / Yaoi [Zakończone]Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin