✉ 18 ️✉️

3.9K 220 118
                                    

***

- Zawieś to tutaj - poradził mi Sou, gdy trzymałem w rękach bombkę, i zastanawiałem się na której gałęzi będzie ona najlepiej pasować.

- Okey... - stwierdziłem i na bezbarwnym sznurku zawiesiłem białą brokatową bombkę między igłami drzewka wielkanocnego.

Była to jedna z ostatnich bombek w pudle a choinka była już prawie w pełni udekorowana i lśniła różnymi kolorami.

- Pomóż mi rozplątać te lampki - poprosił chłopak wskazując na zaplątane wraz z sobą kable.

Kucnąłem na podłodze przy nich wraz z srebrnowłosy i zacząłem je rozplatać by znalazły się na choince. Gdy już to zrobiliśmy po kilkunastu minutach Sou podłączył lampki do gniazdka gdy już były zawieszone na drzewie i zaczęły one migać różnymi kolorami odbijając się od lustrzanych bombek i dodając miłego klimatu do salonu.

Uśmiechnąłem się ze szczęścia oglądając ozdobioną choinkę i spoglądając na chłopaka, dzięki któremu moje życie stało się piękniejsze.

- Jeszcze łańcuchy i gwiazda - oznajmił chłopak gdy przypatrywałem się mu kilka minut i nachylił się przy pudełku biorąc w dłonie lśniące łańcuchy w barwach śniegu.

Pomogłem mu zawieszać końcowe dekoracje i stojąc na krześle postawiłem na samym czubku choinki złotą gwiazdę.

- Jutro na wigilię na chwilę przyjdzie mój brat, jeśli nie masz nic przeciwko - powiedział srebrnowłosy siadając wraz ze mną na kanapie.

- Nic nie mam - odpowiedziałem nadal się uśmiechając.

- Chyba masz dzisiaj dobry humor - stwierdził chłopak widząc jak jestem uśmiechnięty od ucha do ucha, co rzadko się zdarzało.

- Lubię te święta - odpowiedziałem i przypomniałem sobie, że przecież nie mam żadnego prezentu dla Sou z tej okazji.

- To miłe święta - stwierdził chłopak z uśmiechem i nachylił się by mnie pocałować.

Bez problemu dałem mu się pocałować i pozwoliłem wgłębić pocałunek rozkoszując się smakiem ust chłopaka. Ewidentne użył jakiejś pomadki, ponieważ czuć było słodki smak na wargach. Pachniało to jak maliny, albo czereśnie, mniejsza z tym, po prostu ładnie smakowało.

Chłopak widząc jak łatwo mu uległem przykuł mnie do kanapy i zawisł nade mną całując namiętnie. W ostatniej chwili się opamiętałem. Wigilia to boże święto, dlatego przynajmniej w tym dniu powinienem nie grzeszyć przed Bogiem z powodu mojej orientacji. Powstrzymałem srebrnowłosego chłopaka przed następnym pocałunkiem zakrywając jego usta moją ręką i usiadłem na kolanach chłopaka zawieszając się na jego szyję.

- W okresie świąt jestem niedostępny - zadeklarowałem do niego i naciągnąłem jedną rękę by sięgnąć po telefon leżący na ławie.

- Więc sprawię, że będziesz - stwierdził Sou chcąc ponownie pocałować.

- Jedynie pocałunki przyjmuję, nic więcej się nie stanie - oznajmiłem do chłopaka i dałem mu się pocałować.

- Chociaż to - mruknął markotnie Sou pomiędzy przerwą na następny pocałunek - Czekaj... Czy ty zrobiłeś przed chwilą zdjęcie? - zapytał chłopak widząc skierowany na niego obiektyw.

- Tak - odpowiedziałem i by go zdezorientwać złączyłem ponownie nasze usta - Nie wyślę nikomu - dodałem.

- Jak chcesz zdjęcia z mistrzem świata i autograf to poproś - powiedział żartobliwie Sou.

- Mniejsza z tym, kupiłeś wszystkie składniki na potrawy wigilijne? - zapytałem przypominając sobie, że dzisiaj, jak i jutro powinniśmy przynajmniej kilka potraw wigilijnych zgotować.

You don't own me / Yaoi [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz