Daje im wygrać

6.2K 179 111
                                    

•|ważne pod rozdziałem!|•

Pov. Gabriela

Zapach benzyny dotarł do moich nozdrzy.
Powiem szczerze, że przyzwyczaiłam się do tego zapachu.

Kolejny dzień i kolejne wyścigi.

Dzisiaj jednak postanowiłam w nich nie brać udziału.
Dam w końcu komuś innemu wygrać.

Pewnie sobie pomyślicie.
Jejku taka mała dziewczynka jak ty na pewno taka nie jest.
I bardzo dobrze, że tak myślicie.

Tyle powinniście wiedzieć. Tylko tyle co moi rodzice. Widzieć, że jestem dobrą córeczką, która chodzi na zajęcia dodatkowe i spotyka się z rówieśnikami na kawie czy herbacie.

Niewiele osób jednak wie jaka jest prawda.

Rzygam już tymi bachorami z którymi niby mam się kolegować.

Są to niby takie same osoby jak ja. Z bogatego domu, dobrze wychowane, które nie mogą wciągnąć cię w żadne gówno,bo jedynym ich problemem jest to w co mają się ubrać albo którym samochodem dzisiaj pojeździć.

Nie mówię, że pluje na pieniądze. Właśnie cieszę się, że ich tyle mam ale dodatkowo jeszcze sama zarabiam poprzez wyścigi czy ,, małe" bójki.

Pomimo, że dużo rzeczy robiłam źle i dosyć często bywałam na komisariacie to w ostatnim roku przenieśliśmy się do centrum stolicy czyli do Seulu.

A tam jeszcze nie zdążylo się żebym była pisana w kartach któregokolwiek posterunku.

Nienawidzę tych psów. Zamiast zająć się ludźmi którzy naprawdę sprawiają niebezpieczeństwo to łapią się za takie osoby jak ja.

Osoby, które niewiele robią, bawią się dobrze a oni to muszą psuć.

Oczywiście podczas mojego pobytu w Seulu zdarzyła się nie jedna akcja, że przyjechała policja, ale zawsze udawało nam się uciec. Więc jeszcze te kurwy nie miały mnie w komisariacie.

W sensie byłam tam raz ale tylko po to, żeby wpłacić pieniądze na przepustkę jednego chłopaka ale to i tak byłam w przebraniu, żeby nie kojarzyli mojej twarzy.

Miałam dobrze dopasowaną czarną perukę i soczewki oraz bardzo mocny makijaż.

Czyli coś co nie jest ogólnie moje.

Mam dosyć długie włosy w kolorze brązu, są one kręcone przez co wydają się troszkę krótsze niż w rzeczywistości są. Do tego takie jakieś niby raz brązowe a czasami wpadają w odcień zieleni, oczy.

- Nie ścigasz się dzisiaj?- zapytał Chen.

Kim Jongdae - jeden z moich przyjaciół. Jest starszy ode mnie o dwa lata. I tak jak ja jest z tej bogatej rodziny.
To właśnie z nim trzymam się na tych nudnych galach czy spotkaniach biznesowych.

• Wiesz, dzisiaj daje im wygrać. Niech mają coś z życia a nie cały czas przegrywają z dziewczyną.- zaśmiałam się siadając na pobliskim wraku samochodu.

Nie ma tutaj dobrych warunków.
Nie ma się co też dziwić, to są nielegalne wyścigi więc nie może tutaj być cudownie bo od razu by się gliny przyczepiły.

- A szkoda bo chciałbym znowu zobaczyć jak próbują cię wyprzedzić.- zaśmiał się podchodząc do mnie.

- Chcesz jednego?- zapytał wyciągając papierosa z paczuszki.

• Wiesz, że raczej nie palę. Także nie dzięki.- podziękowałam mu.

Nie lubię palić papierosów. Nie smakują mi, palę tylko wtedy kiedy tego potrzebuje, czyli gdy jestem zła albo nie radzę sobie z emocjami.
Wtedy biorę nikotynę i odurzam się jej dymem.

Moja kryminalistka •| Kim Namjoon |•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz