"Oswojenie" - cz II. (18+)

4.4K 156 51
                                    


❣❣❣

Cz. II/III

UWAGA- tekst w większości fragmentów przeznaczony dla osób pełnoletnich :)

❣❣❣

- Witaj kochanie! Nawet nie masz pojęcia, od jak dawna cię szukałem... - uśmiechnął się do niej złośliwie i zaczął powoli iść w kierunku wanny.
Hermiona rozejrzała się z paniką dookoła, szukając czegoś czym mogłaby go powstrzymać, przed zbliżeniem się do niej. Wiedziała jednak, że to próżny trud. Malfoy i tak zrobi z nią co zechce. Nie miała co do tego żadnych wątpliwości.


- Cz...Czego chcesz? – zapytała, zła na siebie, że jej głos zadrżał ze strachu.
Draco znów roześmiał się głośno, a ona zastanowiła się czy służba u Czarnego Pana, przypadkiem nie odebrała mu rozumu. Czy naprawdę, aż tak go bawiło jej przerażenie?
Przyklęknął przy wannie i oparł na niej swoje ramiona.
Odsunęła się gwałtownie, powodując plusk wody, ale wiedziała, że to na nic. Przecież nie mogła przed nim uciec dalej niż do drugiego brzegu.
Malfoy wciąż się uśmiechał, jednocześnie patrząc jej w oczy. Hermiona starała się wytrzymać jego wzrok, choć czuła się, jakby ten spalał ją od środka.

- Pytasz czego chcę? – Draco nie spuszczał z niej wzroku.
- Tak – odpowiedziała, tym razem dumna, że nie zabrzmiała już tak bardzo lękliwie.
- Naprawdę tego nie wiesz? Nie udawaj, Granger! To przecież ty zawsze byłaś tą najmądrzejszą... - szydził.
- Nie rozumiem... - przyznała cicho.
- Ach tak! Zapewne nie rozumiesz, czemu wybrałem sobie akurat ciebie, prawda? – zapytał wciąż uśmiechając się złośliwie.
- Tak – powtórzyła cicho.
- Bo mogłem! Właśnie dlatego! – Mężczyzna posłał jej triumfujące spojrzenie, po czym wstał i popatrzył na nią z góry.
- Wyjdź z wanny i załóż bieliznę – nakazał tonem, nieznoszącym sprzeciwu – Nie kłopocz się jednak z zakładaniem na górę szaty! – rzucił do niej, znów uśmiechając się wrednie, po czym odwrócił się i wyszedł.

Hermiona poczuła, jak znów zbiera jej się na płacz. Czy naprawdę tak właśnie skończy? Czy zostanie teraz zabawką erotyczną Malfoya, której będzie mógł używać kiedy i jak zechce?
Przełknęła gorzkie łzy i powoli zaczęła wychodzić z wanny.
Zastanawiała się czy naprawdę wolałaby jednak śmierć. Czy śmierć mogłaby być mniej bolesna? Na pewno mniej upokarzająca. Sama nie wiedziała...
Spojrzała na przygotowany komplet bielizny. Ciemnozielone figi i stanik. Ładna, droga i wykonana z najlepszej jakość koronek bielizna, na szczęście nie była ani specjalnie skąpa, ani za mocno wyuzdana. Hermiona założyła ją i westchnęła ciężko. Mogłaby się postawić. Zrobić mu na złość i narzucić na siebie szatę, szlafrok, a później obie złoto-błękitne zasłony, które zdobiły dwa wiele okna. Tylko pytanie brzmiało, po co? Malfoy i tak w końcu dostanie to czego zechce. Nie miała żadnej możliwości, by się przed nim obronić.
Obiecała sobie, że spróbuje nie płakać. Że nie da mu tej satysfakcji... Wiedziała jednak, że to może być bardzo trudne.


❣❣❣

Powoli, czując się jakby jej nogi były wykonane z najczystszego ołowiu, stawiała kroki w stronę salonu. Najgorsze było otworzenie drzwi z łazienki. Czuła się mocno upokorzona tym, że Malfoy będzie ją oglądał niczym prosie prowadzone na rzeź, a zaraz później najpewniej zrobi jej straszną krzywdę...
Blondyn stał, nonszalancko oparty o stół i popijał kawę z białej, porcelanowej filiżanki. Znajdująca się nieopodal niego Niva, wgapiała się w niego z czystym uwielbieniem wypisanym na twarzy. Wyglądało na to, że była w nim po uszy zakochana.
Hermiona wyszła na środek salonu i niepewnie popatrzyła na swojego – już wkrótce – oprawcę.
- Świetnie! – stwierdził na jej widok Malfoy, po czym odłożył kawę i bez zbędnej zwłoki do niej podszedł.
Hermiona wstrzymała oddech, przerażona tym, co najpewniej zaraz się stanie. Była jednak zdziwiona, że miał zamiar jej to zrobić na oczach pokojówki...
- Dziękuję Nivo, możesz teraz wyjść. Nie oddalaj się jednak zbytnio, bo moja nowa zabawka, może cię potem potrzebować – machnął ręką w stronę służącej, a Niva skłoniła się nisko i od razu wyszła.
Hermiona poczuła mimowolnie napływające jej do oczu łzy. Nie było już nadziei...
Draco spokojnym krokiem obszedł ją dookoła, jakby chcąc sprawdzić czy zakup, którego dokonał mu się opłacił.

DRAMIONE - MINIATURKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz