𝟒𝐕𝐈𝐈𝐈𝟐𝟎𝟐𝟎

40 13 43
                                    

Witam!

Co u Was? Jak dzień minął?

Dziś miałam się spotkać z przyjaciółką, ale nie wyszło, musimy przełożyć na inny termin. Chociaż szczerze mówiąc to nawet nieco się ucieszyłam, bo miałam trochę innych "planów" - zajęcie się czytaniem, nauką i ogólnie nie miałam nastroju na spotkanie... W każdym razie, niedługo na pewno się z nią zobaczę, więc nic straconego! Ale umawianie się z ludźmi na coś... UGH! Zdążyłam już nawet przygotować siebie i dom na jej przyjście...

Ale chociaż poszłam do polecanej piekarni i widziałam, jak wyrabiają się ich produkty. Niestety, nie zastałam zbyt wiele towaru, ponieważ zdecydowanie nie była to godzina, o której kupuje się bułki czy chleb (koło 12:30 w dzień roboczy), ale chociaż uniknęłam kolejki. Żytni chleb (wzięłam gryza od mamy na spróbowanie) nawet dobry, ale nie wiem czy warty wysokiej ceny. No, ceny to mają - 1,20 za jedną bułkę... Dużą, ale w sklepie dostanę 4 razy taniej. I nie ma to jak pisanie o cenach bułek w dzienniczku o... Miałam już napisać, że o odchudzaniu, ale w sumie to nie, więc powiedzmy, że o jedzeniu.

Dzięki tej wędrówce do piekarni chociaż miałam łącznie godzinny spacer w stresie, że nagle zacznie padać i popsują się przez to słuchawki. Na szczęście tylko cały czas kropiło.

Jaką pogodę najbardziej lubicie?

☀️☀️☀️

𝐒𝐍𝐈𝐀𝐃𝐀𝐍𝐈𝐄:

• [10:55] owsianka z jabłkiem na mleku + borówki (350)

• [14:20] ciastka jaglane (~350)

𝐎𝐁𝐈𝐀𝐃:

• [16:15] pieczone: kurczak, ziemniaki, marchewka, cukinia (350)

𝐏𝐑𝐙𝐄𝐊𝐀𝐒𝐊𝐀:

• [18:00] jabłko z cynamonem i jogurtem naturalnym i masłem orzechowym (300)
• czekolada gorzka (200)

𝐊𝐎𝐋𝐀𝐂𝐉𝐀:

• [20:00] bułka i skyr jagodowy z borówkami (350)

☀️☀️☀️

𝐂𝐖𝐈𝐂𝐙𝐄𝐍𝐈𝐀:

• tabata x8 + deska
• spacer: ~8500 kroków

Total: 40 min + rozciąganie i rozgrzewka

☀️☀️☀️

Dzisiaj moja mama załatwiła mi receptę na następne opakowania hormonów od ginekolog, ja nie za bardzo chciałam się umawiać na wizyty, bo jednak zawsze bierze mnie na badanie kontrolne i nie jest to za przyjemne, ani komfortowe dla mnie, a teraz to jeszcze maseczki itd... Ale z tego, co mi przekazano, to moja mama musiała się poskarżyć na moją "dietę" i co ciekawe, ginekolog stwierdziła, że dieta na pewno nie ma tutaj wpływu na zanik miesiączki. Szczerze? Trochę się przestraszyłam, że chodzę do lekarza, który myśli w ten sposób. Odżywianie ma ogromny wpływ na okres i może być (często jest) główną przyczyną jego braku. Wystarczyła mi minuta w Internecie, by się tego dowiedzieć! Jej radą dla mnie było niestresowanie się. No i tutaj nie mogłam się bardziej zgodzić, ale jak dla mnie powinna rozważyć też inne możliwe przyczyny mojego problemu. Gdybym się na przykład głodziła, oczywiście bym jej o tym nie powiedziała, ona by stwierdziła że dieta nie ma wpływu i co wtedy?

Może mnie trochę poniosło, ale wkurzyłam się nieco...

A teraz idę oglądać z mamą Milionerów, bo obie nie mamy pomysłu na film ani szukanie serialu. Plus obie jesteśmy na tyle zmęczone (szczególnie mama), że w życiu nie skupiłabym się na fabule teraz 😂

Trzymajcie się ciepło i zdrowo kochani! Życzę Wam udanej środy ♡

Do jutra!

Stay Healthy | dzienniczekWhere stories live. Discover now