𝟏𝟖𝐕𝐈𝐈𝐈𝟐𝟎𝟐𝟎

62 12 57
                                    

Witajcie!

Co tam u Was? Jak się czujecie?

*ostrzeżenie: długi rozdział, bo drugą część pisałam pod wpływem rozmyślań i dobrego humoru*

Byłam dziś kupić zeszyty i dwie bardzo pozytywne rzeczy - o 8:30 było cudowne powietrze, w miarę mało samochodów i jeszcze szłam blisko lasu. Nawet bez muzyki dobry spacer. A druga rzecz to to, że kupiłam wszystkie zeszyty poza A4 po naprawdę dobrej cenie - za 12 zeszytów 60/80 kartkowych łącznie zapłaciłam około 20,50 złotych. Czyli średnio 1,71 za zeszyt. Promocje back to school polecam 👌🏻 I byłam jedyna przy stanowisku szkolnym, bo jaki normalny uczeń będzie przed 9 rano kupował sobie zeszyty w połowie sierpnia.

A Wy, macie już zeszyty kupione? Używacie w ogóle zeszytów czy macie inne rozwiązanie?

*ogarnęłam właśnie, że niepotrzebnie kupiłam kilka zeszytów, bo nie skończyłam poprzednich*

Ciekawe swoją drogą, czy uda się wrócić na cały rok szkolny, czy nas zamkną na kwarantannie... Osobiście mieszkam w dużym mieście, gdzie wszyscy dojeżdżają z różnych części miasta i spoza niego, także wirusa mogą przynieść z każdej strony. A na korytarzach ciężko o wolne powietrze, więcccc

Ale ja nic nie sugeruję!

☀️☀️☀️

𝐒𝐍𝐈𝐀𝐃𝐀𝐍𝐈𝐄:

• [11:35] owsianka na mleku z jabłkiem i cynamonem + dżem (350)

• [12:30] czekolada wedel gorzka 80% (200)

𝐎𝐁𝐈𝐀𝐃:

• [15:30] trzy kromki chleba tostowego z: mieszaniną pieczarek, cebuli i kiełbasy (smażone) + ser / szynką drobiową i serem (~450)

𝐏𝐑𝐙𝐄𝐊𝐀𝐒𝐊𝐀:

• jabłko z cynamonem i jogurtem naturalnym i masłem orzechowym (350)

W końcu mieli moją ukochaną pastę orzechową ♡♡♡ Aż Wam polecę, bo jest genialna i za 350g tylko 11.99!

𝐊𝐎𝐋𝐀𝐂𝐉𝐀:

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

𝐊𝐎𝐋𝐀𝐂𝐉𝐀:

• dwie kromki chleba żytniego + skyr + rogal maślany (500)

+ ponad 2l wody i herbaty

☀️☀️☀️

𝐂𝐖𝐈𝐂𝐙𝐄𝐍𝐈𝐀:

[13:00]
• tabata (normalna) x10 + tabata (na brzuch x1 + po każdej serii deska 1 min

Total: 55 min + rozciąganie i rozgrzewka + spacer (~4000 kroków)

Niby szybki trening, a całość zajęła mi aż ~80 min ze względu na przerwy, rozciąganie i rozgrzewkę. A intensywna część to zaledwie połowa tego czasu 😂 Swoją drogą chyba robię coś nie tak, że po skończeniu 11 tabat czuję, że mogę znacznie więcej. Może za mało się przykładam i nie robię wystarczająco intensywnie ćwiczenia przez co się nie męczę?

A, i lekcja dla wszystkich (dla mnie też): NIGDY, powtarzam, NIGDY nie róbcie treningu po zjedzeniu połowy tabliczki czekolady. Albo przynajmniej poczekajcie z godzinę czy dwie. Nie bądźcie jak ja.

☀️☀️☀️

Ale po treningu mam cudowny humor. Co z tego że zaraz się zjebie, bo przyjdzie siostra (mimo że miała jutro, ale jestem tutaj na przegranej pozycji), to był dobrze spędzony czas. Zawsze po ćwiczeniach czuję, że wow, zrobiłam coś, byłam produktywna, teraz zasłużyłam na odpoczynek. Więc teraz mam chwilę wolnego i mogę napisać trochę rozdziału. W ogóle mam wrażenie, że ten dziennik to bardziej pamiętnik i zbiór myśli, a te bilanse to w sumie jakiś tam dodatek.

Może się tak dobrze czuję, bo rano wyglądałam lepiej niż zwykle - w końcu chyba mi woda zeszła (choć wymiary wciąż nieco większe), ale mam wrażenie, że mięśnie na brzuchu są bardziej widoczne i takie bardziej wypukłe. Brzuch oczywiście wciąż nie jest płaski, ale chyba tego nie zmienię przez budowę ciała... Zresztą, jeśli tak wygląda przy zdrowszej wadze to niech sobie będzie.

Teraz tak mnie naszło na myślenie o przyszłości tego dziennika. Teoretycznie moim celem jest akceptacja i przestanie liczyć kalorii, ale mam wrażenie, że pierwsza rzecz to bardziej złożony proces, a druga powoli przestaje mi przeszkadzać. Jakby, bez liczenia nigdy nie pozwoliłabym sobie wpierdzielić tyle czekolady czy ogólnie tyle jedzenia, bo wydaje się, że to dużo. A wydaje mi się, że nie powinnam przestać liczyć teraz, gdy pójdę do szkoły i tryb dnia ulegnie dużej zmianie. Jedzenie zbyt mało stanie się bardzo łatwe... Za to treningi pewnie będę musiała skrócić tak do 60 min. I pewnie zamiast restu w niedzielę zrobię go w tygodniu, zależnie od planu lekcji.

A jak Wy godzicie swój plan lekcji z treningowym? Ktoś ma jakieś rady?

Trzymajcie się ciepło i zdrowo kochani! Życzę Wam udanej środy ♡

Do jutra!

Stay Healthy | dzienniczekDonde viven las historias. Descúbrelo ahora