𝟑𝟏𝐕𝐈𝐈𝐈𝟐𝟎𝟐𝟎

64 17 48
                                    

Witajcie!

Ostatni dzień wakacji... Jak go spędziliście?

Mi dość ponuro dzień minął. Nie miałam kompletnie humoru do niczego. Ale to nic, jutro się zobaczę z przyjaciółmi, może będzie lepiej ^^ Nie dociera do mnie, że pojutrze mam iść na normalne lekcje... Boję się okropnie, że nauka znów zajmie cały mój czas, że znów nie będę umiała nawet wyjść z domu, bo coś zawsze jest do zrobienia. A potem się dziwię, że mam problemy ze snem czy okresem...

No ale nic, mam nadzieję że chociaż dieta mi się poprawi od środy, skoro będę miała rutynę i nie będzie czasu na podjadanie. Zastanawiam się tylko, co robić sobie do szkoły... Myślałam nad owsiankami, kanapkami czy batonami. Mam też jadłospis od jednej dziewczyny z Twittera, która oferowała ludziom darmowe przepisy, więc się zgłosiłam. Bardzo fajne pomysły, ale wątpię, żebym jadła według jadłospisu codziennie. Raczej wezmę sobie kilka posiłków i będę kombinować ^^

I miałam dziś rano myśl, czy nie powinnam znów zrobić nieco mniej kalorycznej diety na tydzień, bo troszkę mi wymiary wzrosły, ale teraz się zastanawiam, czy to przypadkiem mięśnie ud po prostu rosną... Ja to mam problemy, wiem.

☀️☀️☀️

𝐒𝐍𝐈𝐀𝐃𝐀𝐍𝐈𝐄:

• owsianka z jabłkiem na mleku + truskawki mrożone (350)

• kromka chleba tostowego z masłem orzechowym i dżemem (150) + jaglane ciasteczka (150)

𝐎𝐁𝐈𝐀𝐃:

• pieczony dorsz z ziemniakami i kiszoną kapustą (250)

𝐏𝐑𝐙𝐄𝐊𝐀𝐒𝐊𝐀:

• jabłko z cynamonem i jogurtem naturalnym i masłem orzechowym (300)
• dwa kawałki domowego piernika (400)

𝐊𝐎𝐋𝐀𝐂𝐉𝐀:

• placuszki bananowe z winogronami i jogurtem naturalnym (300)

Szacowana wartość kaloryczna: 1900
Wypite: ~2l

☀️☀️☀️

𝐂𝐖𝐈𝐂𝐙𝐄𝐍𝐈𝐀:

• abs 45 min
• legs/butt 40 min

Total: 85 min + rozciąganie i rozgrzewka

Niby 85 min, a łącznie ze wszystkimi przerwami i rozciąganiem wyszły 2 godziny O.o Ciekawe jak ja mam tyle czasu znaleźć po lekcjach XD

☀️☀️☀️

Co do lekcji, możecie się przygotować, że jutro to będę nic tylko narzekać na plan lekcji. Mam tylko nadzieję, że nie będę miała dwóch zmian... Nie wyobrażam sobie wychodzić ze szkoły o 20. I tak ja jeszcze nie mogę narzekać, bo tramwaje kursują na mojej linii cały dzień i w nocy też, ale osoby spoza miasta... A Wy, macie/mieliście blisko czy daleko do szkoły? Jakim sposobem się tam dostajecie?

Dziś też zainteresowałam się tematem dla osób o mocnych nerwach. McKamey Manor. Ostrzegam, dla osób o mocnych nerwach. Jest to miejsce, do którego kolejka wynosi ponad 20000 ludzi, więc zapewne część z nas nawet nie dożyje okazji, by tam pójść (i bardzo dobrze). W McKamey Manor, za zgodą klienta, zostaje on poddany wszelakim torturom. Straszenie, krzyczenie, spędzanie czasu w przerażających sceneriach to jedno. Ale podpisując zgodę godzisz się na między innymi na bicie, okaleczanie, podduszanie, możliwe też wyrywanie zębów czy paznokci, jedzenie rzeczy, które do jedzenia się nie nadają, zamykanie w ciasnych klatkach, a z relacji niektórych osób wynika, że nawet po użyciu "bezpiecznego słowa" (czyli, że koniec zabawy i mają przestać) tortury się nie kończą. Jeszcze nikomu podobno nie udało się przetrwać całych 8 godzin (tyle trwa "wycieczka"). Zwykle ludzie wytrzymują około 2-3h.

Nie każdy jednak może skorzystać z owej usługi. Jeżeli masz problemy zdrowotne, psychiczne bądź jesteś pod wpływem narkotyków - nie wejdziesz. Klienci się poddawani testom zanim wejdą do domu, są też testowani na obecność narkotyków. No chociaż tyle dobrego, że chorej osoby nie wpuszczą. I oczywiście tylko dorośli, ale różne źródła podają 18 lub 21 lat. Oczywiście McKamey Manor mieści się w Ameryce, w USA.

I takim dziwnym akcentem kończę i życzę Wam udanego wtorku kochani! Jeśli przeżyjemy rozpoczęcie roku to na pewno przetrwamy i pierwszy dzień ♡

Słuchajcie mojej mamy i nie przejmujcie się nauką, bo: "wyjście na dwór, sprzątanie i przejście się jest ważniejsze niż ta twoja biologia". Dzięki, mamo.

Do jutra!

Stay Healthy | dzienniczekWhere stories live. Discover now