Kłótnia

82 7 4
                                    

[Draco]
(...) "Wszystko dobrze, Draco?" Spytał z troską w głosie. Patrzyłem na jego usta kiedy to wypowiadał, obserwowałem jego oczy, całą twarz. Czułem jak coś we mnie pęka, wyszarpując rękę syknąłem -Puść mnie, Potter.- Po czym odszedłem wzdłuż korytarza. 

[Harry]
Chłopak był przybity, z resztą ja też, ale starałem się tego nie okazywać. Rozmawiałem z Ginny, Ronem i Hermioną. Mówią, że ubzdurałem sobie miłość i orientacje bo jestem nastolatkiem i miesza mi się w głowie... Dużo się nad tym zastanawiałem i... Może mają rację...? Ale... OH, NIE WIEM. A myślałem, że to Malfoy jest taki niezdecydowany.

Pożegnałem się z Ginny i udałem się do swojego dormitorium. Przed mym pokojem znalazłem jednak kartkę. Wziąłem ją w dłoń i wszedłem. 

Pomyślałem, że pewnie jakaś dziewczyna chce się umówić z WYBRAŃCEM, lub to jakiś żart. Usiadłem na łóżku i zacząłem czytać. 

"Potter,

Wiedz, że też nic dla mnie nie znaczyłeś. Nie jesteś mnie godzien! Chyba nigdy tak nie sądziłeś, co?

To była chwilowa zabawa, nic więcej, a na pewno nie uczucie. Nie chcę cię więcej widzieć na oczy, to koniec Potter.

Jeżeli myślisz, że jest mi choć odrobinę smutno to się mylisz, Potter! Ja się śmieję, śmieję się z Ciebie.

Z szacunkiem i pozdrowieniami, najlepszy uczeń Slytherinu
Draco Malfoy."

Zacząłem płakać już przy pierwszej linijce. Co to znaczy?! Chwilowa zabawa?! Śmieje się ze mnie?! Nie chce mnie widzieć, to koniec?! Nie jestem go godzien?! Co za tupet! 

Zgniotłem kartkę i rzuciłem, zacząłem płakać w poduszkę. Nie miał nawet godności by powiedzieć mi do w twarz... "Z SZACUNKIEM I POZDROWIENIAMI" Chciał mnie dobić?!

Co za nieudacznik! Wszyscy ślizgoni są tacy sami!! Mogłem się tego spodziewać, przecież to Malfoy! Jak ja go nienawidzę!!! 

Krzyczałem w poduszkę. Co mnie napadło wtedy?! Od kiedy zacząłem coś w nim widzieć?! Moi przyjaciele mieli rację. Jak mógł?! Jak można być tak okrutnym?! Czemu o tym nie pomyślałem "NAJLEPSZY UCZEŃ SLYTHERINU!" 

"Wszystko dobrze?" usłyszałem przez drzwi głos puchonki "bakowska_martyna" -Tak, luz!- skłamałem. "Dramy w związku?" dziewczyna zadała pytanie -CO?!- krzyknąłem zaskoczony, że o czymś wie. Usłyszałem w odpowiedzi "Co co? Znaczy... co? Nie, ja nic nie wiem. PA!" i odbieganie. Draco już musiał na pewno opowiadać! Ugh!

Jak to boli! Jak mocno to boli! Argh! Byłem wściekły. Porozmawiam sobie z nim! I to ja mu powiem wszystko i to w twarz... Bo ja mam odwagę. Należę do Gryffindoru! Mam swoje zasady. 

Otrząsnąłem się i szedłem zdenerwowany, wkurzony na maksa korytarzem -MALFOY!- Wrzasnąłem gdy zobaczyłem ślizgona rozmawiającego z Blaise'em. Wszedłem pomiędzy ich. -Musimy porozmawiać.- powiedziałem stanowczo do chłopaka i udałem się dalej korytarzem. 

[Draco]
Parsknąłem udając, że w ogóle się nie przejąłem gryfonem, ale byłem przerażony. -Zaraz wracam- udałem się za Harrym. 

na końcu korytarza gdzie nie było nikogo stał Harry z założonymi rękami -O co chodzi?- stanąłem na przeciwko udając, że nie obchodzi mnie co ma mi do powiedzenia

"Możesz mi powiedzieć co to?" wyjął z kieszeni zgnieciony list. -Zniszczyłeś go- zaśmiałem się na siłę. "Tak, zniszczyłem. Ale czy wiesz dlaczego?" -Oświeć mnie, wybrańcu!- kpiłem. Ale serce w mej klatce przestało bić, bałem się.

"Jesteś najwredniejszym i najgorszym człowiekiem jakiego znam, Malfoy. Nie kocham cię. Nie kocham i nie kochałem.  "To koniec, Potter"? Kiedy był początek?!" zaśmiał się przy ostatnim pytaniu na siłę, miał łzy w oczach. Dobijało mnie co mówił oraz jak wyglądał. -Potter...- wysyczałem przez zęby, pojedyncze łzy spłynęły po mym policzku, a on nie dał mi skończyć

"Nie Potteruj mi teraz! Teraz będziesz płakał?! Po tym co mi zrobiłeś?!"-Co ja Tobie zrobiłem?!- "Tak, oczywiście! Teraz to moja wina, tak?! Malfoy, cholera! Tyle lat obrażałeś mnie i moich przyjaciół, jak mogłem ci zaufać?!" -Byłeś wystarczająco głupi, Potter.- Chłopak spojrzał na mnie pustym wzrokiem, zaszklonymi oczami. -Myślisz, że ja nie mam ciężko, wybrańcu?! Nie jestem tylko naburmuszonym księciem Slytherinu! Nie mam więcej manier niż charakteru. Nic o mnie nie wiesz!- "Masz rację, Malfoy. Nic o Tobie nie wiem." 

W tym momencie Harry odwrócił się i... Odszedł. 


W tej historii pojawiła się moja obserwatorka z samych quizów oraz wttpd  bakowska_martyna


Drarry- Chcę byś to czułWhere stories live. Discover now