Rozdział 3.4

821 30 10
                                    

..Siedzieliśmy u Mike'a w domu (było już rano).

Will nam wszystko powiedział

-Trzeba powiedzieć to Max i El-powiedziałam stojąc koło Lucasa-A co z Troy'em i Dustinem ?-dopytał Lucas patrząc raz na mnie, a raz na Mike'a-Im też trzeba to dzwoń do nich-powiedziałam to do Mike'a.

Tak też uczynił.

A ja usiadłam na kanapie a Lucas z Mike'm stali przy przy telefonie.

-Jesteś zła ?-spytał Will siadając obok mnie (fakt troszkę byłam zła, bo nigdy mi nie mówił co się dzieje, czasem było tak że mówił po czasie)-Will mogłeś od razu mówić jak coś się dzieje, tym bardziej że się pytałam-powiedziałam patrząc na niego, a on spuścił wzrok-Ale wracając nie jestem zła, tylko mów mi jak coś się dzieje, ja po prostu się martwię-złapałam go za rękę, a on na mnie spojrzał-Dobrze i przepraszam-odpowiedział i patrzyliśmy sobie w oczy.

-Kurde-krzyknął Lucas to my do nich podeszliśmy-Co się dzieje ?-spytał Will-Troy i Dustin nieodpowiadają, a Max z El się rozłączyli-odparł Mike-No tak one są złe na was daj ja z nimi pogadam-powiedziałam i wzięłam telefon i zadzwoniłam do domu Max.


-Śpię, odczep się-krzyknęła Max-Max czekaj to ważne przyjdźcie z El do Mike'a to jest bardzo ważne-powiedziałam-Ale..

-Po prostu tu przyjdźcie.

-No dobrze.

I odłożyłam telefon-Dziewczyny zaraz będą-odparłam i poszłam usiąść na kanapie (a no tak byliśmy w piwnicy Mike'a).

A chłopaki się na mnie spojrzeli (głównie to Mike'a i Lucas, a Will usiadł też na kanapie, ale takiej jednoosobowej)-Co ?-spytałam denerwując się trochę-O co one są złe ?-spytali obaj-Czy to ważne ? Poza tym teraz mamy ważniejsze rzeczy. Spróbujcie się skontaktować z Troy'em i Dustinem-odpowiedziałam przewracając oczami.


A oni dalej próbowali kontaktować się z nimi.



Po jakimś czasie już były dziewczyny w piwnicy u Mike'a, a z chłopakami nie dało się skontaktować.

Ja siedziałam na sofie z Mike'm i Lucasem (Mike był między mną, a Lucasem) Max siedziała na ziemi niedaleko Lucasa, El siedziała na tej jednoosobowej kanapie a niedaleko El i koło mnie siedział Will na takim stoliku (siedzieliśmy w takim kółku) a ja trzymałam rękę na nodze Willa.


Will powiedział nam wszystko co i jak i co czuł.

-Jakie to uczucie-spytała Max patrząc na Willa-Jakby-i tu się zastanawiał przez chwilę-Znacie to uczucie z kolejki górskiej ?-spytał nas, a my wszyscy odpowiedzieliśmy że tak, po za Eleven, ona nie wiedziała.

-To jakby-starał się jakoś wytłumaczyć Eleven jak to jest, a ja wtedy wzięłam rękę z nogi Willa-Wszystko w Twoim ciele jednocześnie spadało, ale..-i tu znowu się zastanawiał chwile-To jeszcze gorsze-dodał.

A my wszyscy go uważnie słuchaliśmy.

-Całe ciało..-trochę się stresował to ja znów złapałam za nogę (udo, no niedaleko kolana) i głaskałam palcem, by dodać otuchy-Przeszywa chłód i nie można oddychać-mówił to gestykulując rękoma (dłońmi) a ja spojrzałam na El, a ta ciężko oddychała-Już to wcześniej czułem, gdy tylko był blisko-powiedział po chwil.


-Jak rok temu-dodałam spoglądając na niego, a on kiwną głową że tak.


-Kto taki ?-dopytała Max-Łupieżca umysłów-odpowiedziałam na równi z Willem.

Stranger Things||Will Byers||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz