Rozdział 3.5

739 28 11
                                    

...Następnego dnia (rano) siedzieliśmy u Mike'a w piwnicy (Nie spaliśmy no może trochę tak), a El szukała Hoppera, bo ustaliliśmy że musimy mu to powiedzieć.

-Znalazłam go-powiedziała Eleven siedząc na kanapie i mając zawiązane oczy-Gdzie jest ?-spytała Max siedząca obok mnie-W lesie ?-odparła.

My z Max siedzieliśmy na ziemi, a za nami siedział Will na jakimś pudle, obok mnie Mike siedzący na krześle małym, a nie daleko Max siedział Lucas na tej jednoosobowej kanapie.

I wszyscy siedzieliśmy naprzeciw Eleven.

-Z mamą Willa-dodała, a ja spojrzałam na Willa, a potem wróciłam wzrokiem do El-Z moją mamą ?-spytał zdziwiony Will-Co robią ?-spytałam szeptem dalej patrząc na El (ale bolało mnie gardło jak to mówiłam, jak cokolwiek mówię to boli)-ILL...anoj-powiedziała jąkając się-Idą do Ill—anoj-dodała po chwili, a ja spojrzałam na Max, a ona na mnie.

-Mike-usłyszeliśmy z góry, to skierowaliśmy tam wzrok-Śniadanie !-krzyknęła mama Mike-Nie teraz, mamo !-odkrzyknął Mike, a my skierowaliśmy wzrok na Eleven-Illlinois ? Jak ten stan ?-spojrzałam na mówiącego Mike'a, a Eleven ściągła chustę

-Stan Illinos ?-dopytał, a ja wróciłam wzrokiem do El-Ill-anoj-powiedziała troszkę się jąkając.



Później ja, El i Max poszliśmy do łazienki.

Max pomoczyła ręcznik i wycierała lecącą krew z nosa Eleven, a ja tylko na nie patrzyłam, miałam ślad na szyi po tym.

Spojrzałam na chwile na lustro i sprawdziłam jak to wyglada (no nie było to fajne)-Wciąż boli ?-spytała mnie Max, a ja na nią spojrzałam-Tylko kiedy mówię-powiedziałam szeptem, a El też na mnie spojrzała-Dobrze że nie jesteś Mikiem-zaczęła rudo włosa-Bla bla bla-powiedziała prezentując Mikke'a-Bez przerwy by bolało-powiedziała spoglądając na mnie, a my się uśmialiśmy, to znaczy ja się tylko uśmiechnęłam.

-Dziękuje za pomoc, gdyby nie Ty to ja bym była na Twoim miejscu-powiedziała El, a ja na nią spojrzałam i się uśmiechnęłam.

Max wróciła to wytarcia krwi z nosa Eleven, a chłopcy rozmawiali ze sobą.


I usłyszeliśmy ich rozmowę.

Mike:Co one tam tyle robią ?

Lucas:Nie wiem, dziewczyny lubią siedzieć w łazienkach-mówił mając płatki w buzi.

Mike:Dlaczego ?

Lucas:Nie wiem.

Mike:Spiskują przeciwko mnie-a my na te słowa spojrzeliśmy na siebie i się uśmialiśmy.

Will:Tym się teraz martwisz ?

Mike:To takie moje mniejsze zmartwienie.

Will:Myślałem, że zerwaliście.

Mike:Nie, robimy sobie przerwę-a my się zdziwiliśmy, że tak pomyślał.

Will:Powiedziała, że Cię rzuca. To ma być przerwa ?

Max:Żadna przerwa-krzyknęła a ja przewróciłam oczami-Wiecie, że my słyszymy każde wasze słowo-krzyknęła znów Max, a ja i El się zaśmiałyśmy, a Max do nas dołączyła.




Teraz siedzieliśmy (dalej) w piwnicy Mike'a, tyle że jeszcze z Nancy i Jonathanem byli.

-To było dokładnie to samo-powiedziała Nancy chodząc wte i wewte, a Jonathan stał niedaleko Nancy, a my siedzieliśmy-Co stało się Willowi rok temu-dodała zatrzymując się na chwile i na nas spojrzała (to znaczy Max siedziała koło Eleven na kanapie, Will koło Eleven, ja siedziałam na nogach Willa, Mike stał obok mnie i Willa, a Lucas siedział na małym krześle obok Mike'a).

Stranger Things||Will Byers||Where stories live. Discover now