...Następnego dnia (rano) siedzieliśmy u Mike'a w piwnicy (Nie spaliśmy no może trochę tak), a El szukała Hoppera, bo ustaliliśmy że musimy mu to powiedzieć.
-Znalazłam go-powiedziała Eleven siedząc na kanapie i mając zawiązane oczy-Gdzie jest ?-spytała Max siedząca obok mnie-W lesie ?-odparła.
My z Max siedzieliśmy na ziemi, a za nami siedział Will na jakimś pudle, obok mnie Mike siedzący na krześle małym, a nie daleko Max siedział Lucas na tej jednoosobowej kanapie.
I wszyscy siedzieliśmy naprzeciw Eleven.
-Z mamą Willa-dodała, a ja spojrzałam na Willa, a potem wróciłam wzrokiem do El-Z moją mamą ?-spytał zdziwiony Will-Co robią ?-spytałam szeptem dalej patrząc na El (ale bolało mnie gardło jak to mówiłam, jak cokolwiek mówię to boli)-ILL...anoj-powiedziała jąkając się-Idą do Ill—anoj-dodała po chwili, a ja spojrzałam na Max, a ona na mnie.
-Mike-usłyszeliśmy z góry, to skierowaliśmy tam wzrok-Śniadanie !-krzyknęła mama Mike-Nie teraz, mamo !-odkrzyknął Mike, a my skierowaliśmy wzrok na Eleven-Illlinois ? Jak ten stan ?-spojrzałam na mówiącego Mike'a, a Eleven ściągła chustę
-Stan Illinos ?-dopytał, a ja wróciłam wzrokiem do El-Ill-anoj-powiedziała troszkę się jąkając.
Później ja, El i Max poszliśmy do łazienki.
Max pomoczyła ręcznik i wycierała lecącą krew z nosa Eleven, a ja tylko na nie patrzyłam, miałam ślad na szyi po tym.
Spojrzałam na chwile na lustro i sprawdziłam jak to wyglada (no nie było to fajne)-Wciąż boli ?-spytała mnie Max, a ja na nią spojrzałam-Tylko kiedy mówię-powiedziałam szeptem, a El też na mnie spojrzała-Dobrze że nie jesteś Mikiem-zaczęła rudo włosa-Bla bla bla-powiedziała prezentując Mikke'a-Bez przerwy by bolało-powiedziała spoglądając na mnie, a my się uśmialiśmy, to znaczy ja się tylko uśmiechnęłam.
-Dziękuje za pomoc, gdyby nie Ty to ja bym była na Twoim miejscu-powiedziała El, a ja na nią spojrzałam i się uśmiechnęłam.
Max wróciła to wytarcia krwi z nosa Eleven, a chłopcy rozmawiali ze sobą.
I usłyszeliśmy ich rozmowę.
Mike:Co one tam tyle robią ?
Lucas:Nie wiem, dziewczyny lubią siedzieć w łazienkach-mówił mając płatki w buzi.
Mike:Dlaczego ?
Lucas:Nie wiem.
Mike:Spiskują przeciwko mnie-a my na te słowa spojrzeliśmy na siebie i się uśmialiśmy.
Will:Tym się teraz martwisz ?
Mike:To takie moje mniejsze zmartwienie.
Will:Myślałem, że zerwaliście.
Mike:Nie, robimy sobie przerwę-a my się zdziwiliśmy, że tak pomyślał.
Will:Powiedziała, że Cię rzuca. To ma być przerwa ?
Max:Żadna przerwa-krzyknęła a ja przewróciłam oczami-Wiecie, że my słyszymy każde wasze słowo-krzyknęła znów Max, a ja i El się zaśmiałyśmy, a Max do nas dołączyła.
Teraz siedzieliśmy (dalej) w piwnicy Mike'a, tyle że jeszcze z Nancy i Jonathanem byli.
-To było dokładnie to samo-powiedziała Nancy chodząc wte i wewte, a Jonathan stał niedaleko Nancy, a my siedzieliśmy-Co stało się Willowi rok temu-dodała zatrzymując się na chwile i na nas spojrzała (to znaczy Max siedziała koło Eleven na kanapie, Will koło Eleven, ja siedziałam na nogach Willa, Mike stał obok mnie i Willa, a Lucas siedział na małym krześle obok Mike'a).
![](https://img.wattpad.com/cover/247029102-288-k50346.jpg)
YOU ARE READING
Stranger Things||Will Byers||
Science FictionLuna siostra Steve'a jest przyjaciółką grupki, którzy szukają swojego przyjaciela. Podczas poszukiwań spotykają dziwną dziewczynę. Co się stanie potem ? [UWAGA: Są poprawki].