Rozdział 1.2

1.5K 38 19
                                    

..Siedzieliśmy w piwnicy u Mike'a z tą dziewczyną (znaczy my staliśmy a ona siedziała) była cała przemoczona i przestraszona tak smutno mi się zrobiło z tego powodu.

-Możemy zadzwonić po Twoich rodziców ?-zaczął Mike, a ja pomyślałam że skądś uciekła, z złego miejsca (miałam takie przeczucia że może jej coś grozić)-Czemu jesteś łysa ?Masz raka ?-spytał Lucas-Uciekłaś ?-spytał Lucas razem z Dustinem-Masz problem ?-spytał zatroskany Mike-Chłopaki spokojnie-powiedziałam i przewróciłam oczami-Hej koleżanko wszystko okej ? Możesz nam zaufać-skierowałam do tej dziewczyny, a ta się lekko do mnie uśmiechnęła (i tylko ja to widziałam).

-To krew ?-spytał Lucas i zbliżał rękę do tej dziewczyny, a Mike go w tą rękę uderzył-Dość ! Wystraszysz ją !-powiedział Mike-Ona jest Straszna !-opowiedział Lucas, a ja tylko przewróciłam oczami-Pewnie jest głucha-powiedział Dustin i klasną jej koło ucha, a ona się przestraszyła.

-Przestańcie !-krzyknęłam-Tylko ją straszycie uspokójcie się-powiedziałam zażenowana i usiadłam koło niej, ale ta się nie odsunęła (tak jakby mi ufała)-Luna ma racje-przyznał mi Mike-Jak zawsze-odpowiedziałam z uśmiechem-Ona jest też cała przemoczona-powiedział i wziął ciuchy swoje i jej dał i powiedział by się przebrała.

Ona to wzięła i chciała się przebrać przy chłopakach oni krzyknęli z przerażenia, a ja ją wzięłam do łazienki i powiedziałam by tu się przebrała.

Gdy już zamykałam drzwi ta zatrzymała mnie ręką-Nie-powiedziała-Już spokojnie zostawię tylko uchylone o tak-powiedziałam robiąc lekki uchył drzwi-Może być ?-ta tylko przytaknęła.

A chłopaki się między sobą kłócili (mówili że jest chora że uciekła z wariatkowa) a Mike załagadzał sytuacje i ją bronił ja też w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam swoje-Boże chłopaki uspokoicie się-podeszłam do nich poddenerwowana-Nie wiecie co przeżywa nie znacie jej ! Nie wiecie jak się czuje to przestańcie ją oceniać !-krzyknęłam i ściskam pieści, a oni się wystraszyli-Dobra zluzuj trochę-powiedział Lucas, a ja popatrzyłam na niego złowrogo, a on podniósł ręce w geście obronnym.

Potem Dustin i Lucas poszli do domu a ja spałam u Mike (oczywiście moja mama o tym wiedziała i pozwoliła mi) miałam spać z tą dziewczyną w piwnicy (mi to nie przeszkadzało) zrobiliśmy jej bazę (legowisko).

Jak ona już siedziała na miejscu którym dla niej zrobiliśmy to usiedliśmy na przeciw jej-Nie wiem-zaczął, a potem spojrzał na mnie i potem wrócił wzrokiem do niej-Nie wiemy jak masz na imię-pokazywał na nas, a ja kiwnęłam głową, a ona nam pokazała tatuaż z liczbą „011" na nadgarstku-Prawdziwy ?-spytał Mike zbliżając swoją rękę do tego tatuażu, a ta widząc to odsunęła rękę-Mike nie strasz ją-powiedziałam z lekkim uśmiechem-Przepraszam-powiedział Mike.

Dowiedzieliśmy się że ona ma na imię Eleven (więc stwierdziliśmy że będziemy jej Mówić El) my też się przedstawiliśmy i powiedzieliśmy sobie dobranoc i poszliśmy spać (ja jeszcze leżałam i myślałam o Willu) (co by było gdybym się zgodziła by mnie odprowadził) (albo mogłam mu powiedzieć co do niego czuje).

Jeszcze przez chwile nie zasnęłam a później już usnęłam.

Rano obudziła mnie Eleven, potem Mike przyszedł do nas i dał nam jedzenie i później wyskoczył z swoim pomysłem że ona wyjdzie i zadzwoni do drzwi i że powie że się zgubiła i że jego mama zadzwoni gdzie trzeba.

-Nie-powiedziała El-Tak ona ma racje to nie jest dobry pomysł-przytakłam jej (miałam wrażenie że coś jej grozi, a my musimy jej pomóc) a Mike popatrzył na mnie zdziwiony, a potem wrócił wzrokiem do Eleven-Dlaczego ? Coś Ci grozi ?-spytał-Źli ludzie-odpowiedziała-Co oni robią ?-spytałam, a ona pokazała na siebie pistoletem do głowy (zrobiony z palców) potem na Mike'a, a następnie na mnie.

Stranger Things||Will Byers||Where stories live. Discover now